17 maja, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Festiwal Filmowy w Berlinie składa zarzuty karne po włamaniu

Festiwal Filmowy w Berlinie składa zarzuty karne po włamaniu

Festiwal Filmowy w Berlinie oświadczył w poniedziałek, że wniósł akt oskarżenia po tym, jak włamano się na Instagram sekcji Panorama, który był używany do rozpowszechniania antysemickich wiadomości.

Po naładowanej politycznie edycji organizatorzy festiwalu próbowali także zdystansować kierownictwo Berlinale od stanowiska zajmowanego przez część laureatów podczas sobotniej ceremonii zamknięcia.

„Kanał Instagram sekcji Berlinale Panorama został na krótko zhakowany i na kanale pojawiły się antysemickie posty graficzne na temat wojny na Bliskim Wschodzie z logo Berlinale” – poinformowali organizatorzy w niedzielę, dzień po zakończeniu festiwalu. Oświadczenia te nie są wydawane przez festiwal i nie reprezentują stanowiska festiwalu.”

Organizatorzy dodali: „Berlinale z całą stanowczością potępia ten przestępczy czyn, usunął posty i wszczął śledztwo. Ponadto Berlinale postawił zarzuty karne nieznanym osobom. Państwowy Urząd Kryminalny (LKA) wszczął śledztwo .”

Przed i w trakcie tegorocznej edycji goście festiwalu oraz politycy stanowili punkt wyjścia do gorącej dyskusji na temat wojny na Ukrainie, wojny w Palestynie, antysemityzmu i skrajnie prawicowych ruchów politycznych w Niemczech.

Niektórzy wykorzystali ceremonię zamknięcia, która odbyła się w sobotę, do złożenia dalszych oświadczeń. Do najpotężniejszych reżyserów należał amerykański reżyser Ben Russell, który przyjął nagrodę za swój film „Bezpośrednie spotkania akcji”, mając na sobie kefiję, czyli znak palestyńskiej solidarności.

Basil Adra, współreżyser No Other Land, w swoim przemówieniu z okazji podziękowania stwierdził, że trudno jest świętować, gdy jego współbracia Palestyńczycy w Gazie są mordowani i masakrowani. Wezwał Niemcy, aby „poszanowały wezwania Organizacji Narodów Zjednoczonych i zaprzestały wysyłania broni do Izraela”.

W wydanym w poniedziałek oświadczeniu festiwalu wydawało się, że pragnie zakończyć kontrowersje, przyznając jednocześnie, że nie może nic zrobić w sprawie komentarzy prawnych.

„Rozumiemy złość, że wypowiedzi niektórych laureatów zostały uznane za zbyt stronnicze, a w niektórych przypadkach nieodpowiednie. W okresie poprzedzającym nasz festiwal i w jego trakcie bardzo jasno przedstawiliśmy pogląd Berlinale na wojnę na Bliskim Wschodzie Wschodu i że nie podzielamy jednostronnych stanowisk. Jednak Berlinale postrzega siebie – dziś, podobnie jak w przeszłości – jako platformę otwartego dialogu między kulturami i krajami. Festiwal w oświadczeniu przypisywanym uczestnikom konferencji stwierdził: „Musimy zatem tolerujemy także opinie i oświadczenia, które są sprzeczne z naszymi, o ile te stwierdzenia nie stanowią dyskryminacji.” Przeciwko osobom lub grupom osób w sposób rasistowski lub dyskryminujący, który jest podobny do limitów prawnych lub je przekracza.” – Prezydent Mariette Riesenbeek.

READ  15 lat kampanii „Call Of Duty” nie przygotowało mnie na „Civil War”

„Naszym zdaniem byłoby właściwe, gdyby zdobywcy nagród i goście ceremonii wręczenia nagród również przedstawili bardziej zróżnicowane wypowiedzi w tej kwestii” – stwierdził Riesenbeck.

„Chcemy wymienić się pomysłami z innymi instytucjami społecznymi i politycznymi na temat prowadzenia w Niemczech dyskursu społecznego na ten bardzo kontrowersyjny temat – z uwzględnieniem perspektywy międzynarodowej – bez traktowania poszczególnych wypowiedzi jako antysemickich lub antypalestyńskich. Musimy się z tym skonfrontować temat kontrowersyjny – zarówno jako międzynarodowy festiwal filmowy, jak i jako całe społeczeństwo.

Euronews poinformował, że po przemówieniu akceptacyjnym No Other Earth innemu współreżyserowi Yuvalowi Abrahamowi grożono śmiercią. Burmistrz Berlina Kai Wegener skrytykował przemówienia Abrahama i Adry. Na X (dawniej Twitterze) napisał: „To, co wydarzyło się wczoraj na Berlinale, to niedopuszczalny relatywizm. „W Berlinie nie ma miejsca na antysemityzm i dotyczy to także sztuki”.

Wziął w nim udział także Ron Prosor, ambasador Izraela w Niemczech. „Po raz kolejny niemiecka scena kulturalna pokazuje swoją stronniczość, rozkładając czerwony dywan wyłącznie dla artystów promujących delegitymizację Izraela. […] Wystąpienie antysemickie i antyizraelskie spotkało się z aplauzem”.