4 maja, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Chevrolet mierzy się z Hennesseyem, pożegnając Camaro

Chevrolet mierzy się z Hennesseyem, pożegnając Camaro

Nie jest już wiadomością, że General Motors wycofa się z Chevroleta Camaro, ponieważ rok modelowy 2024 będzie ostatnim tego typu.

Fani będą płakać, ale GM nie wydaje się sądzić, że pozostało ich zbyt wiele, a przynajmniej nie na tyle, aby uzasadniać inwestycję w Camaro nowej generacji. W ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat sprzedaż powoli spadała, chociaż, co dziwne, sprzedaż w 2023 r. przekroczyła już sprzedaż z całego 2022 r.

Tabliczka znamionowa Camaro trafiła do sprzedaży po raz pierwszy 56 lat i dwa tygodnie temu i od początku została zaprojektowana tak, aby konkurować z odnoszącym ogromne sukcesy Fordem Mustangiem, oryginalnym małym samochodem.

Jednak nie był on dostępny przez całe 56 lat, ponieważ Chevrolet pozostawił tę nazwę w stanie uśpionym między czwartą a piątą generacją, kiedy sprzedaż ponownie stała się marna, zwłaszcza w porównaniu z Fordem Mustangiem.

Niemal żenujące formalne zgłoszenie

Zdjęcie: Chevrolet

W komunikacie prasowym ogłaszającym zakończenie produkcji Camaro napisano: „I chociaż nie ogłosimy dzisiaj bezpośredniego następcy, możemy być pewni, że to nie koniec historii Camaro„To stwierdzenie nie będzie miało większego znaczenia dla 25 000 osób, które do tej pory kupiły jeden egzemplarz w USA w tym roku. Mimo to Chevrolet przynajmniej świętuje upadek modelu wydając bardzo specjalną edycję, prawda?”

Cóż, tak i nie, w zależności od tego, kogo spytasz. Chevrolet zaoferuje w Ameryce Północnej ostatnią specjalną edycję kolekcjonerską modeli LT/RS, LT1, SS i ZL1 Camaro. Co niesie ze sobą edycja, pytacie?

W skrócie, modele LT/RS, LT1 i SS są wyposażone w tak zwany lakier Panther Black Metallic Tintcoat, satynowe czarne wyścigowe paski i do wyboru 20-calowe satynowe czarne felgi lub opcjonalne felgi polerowane.

Potężna edycja kolekcjonerska ZL1 jest pomalowana na zewnątrz w kolorze Panther Black Matte, co oznacza pierwsze wprowadzenie fabrycznej opcji lakieru matowego dla Camaro, którego liczba jest ograniczona do 350 sztuk.

READ  Intel wyciąga wtyczkę z NUC dla małego komputera • The Register

Jednoczącym akcentem jest to, że wszystkie edycje kolekcjonerskie Camaro posiadają unikalną plakietkę z napisem na przednich błotnikach ze sprytnym połączeniem tygrysa z literą „R” oraz logo tygrysa na plakietce na kierownicy. Dostępne są także specjalne dywaniki podłogowe z wygrawerowanym laserowo aluminiowym logo Edycji Kolekcjonerskiej i czarnym wykończeniem wnętrza.

Co nie mniej ważne, każdy klient otrzymuje także zestaw powitalny zawierający dwie naklejki upamiętniające generacje Camaro i Edycji Kolekcjonerskiej, natomiast posiadacze ZL1 Edycji Kolekcjonerskiej otrzymają ekskluzywny prezent. Każdy z nich otrzyma specjalnie zaprojektowany zegarek sportowy Canfield 45 mm firmy Shinola, zaprojektowany specjalnie z okazji edycji kolekcjonerskiej. Każdy zegarek ma unikalny wygrawerowany numer seryjny, który odpowiada numerowi na plakietce na kierownicy samochodu.

Dla tych, którzy zastanawiają się, dlaczego jest tak wiele odniesień do „Pantery”, jest to spowodowane tym, że pierwotna nazwa kodowa programu brzmiała Camaro w połowie lat sześćdziesiątych. To także sarkastyczny żart o kocie zjadającym Mustanga, co jest oczywistym nawiązaniem do Forda Mustanga, który stworzył i zdominował rynek samochodów typu kucyk, na który GM wkraczał wraz z Camaro.

Niestety, to odniesienie rzadko się sprawdzało, co stanowi kolejny dowód na to, że nazwa Mustanga jest noszona przez siódmą generację, gdy Camaro zostanie wyciągnięte z wtyczki po raz drugi w swojej historii.

Krążyły pogłoski, że Chevrolet zbuduje także specjalną edycję Camaro Z/28, jednego z najpopularniejszych modeli tego modelu. Niestety GM było w tej kwestii tak powściągliwe, że nikt już nie wierzył w te plotki, a fani muszą po prostu zadowolić się fajnymi schematami malowania i fantazyjnymi naklejkami Edycji Kolekcjonerskiej. Ale czy to wystarczy?

Nieformalne powitanie jest właściwe

Hennessey Egzorcysta Camaro ZL1 Edycja Ultimate

Zdjęcie: Hennessy

Wczoraj teksaski speed house znany jako Hennessy zadziwił wszystkich, odsłaniając 1000-HP Chevrolet Camaro ZL1 „Egzorcysta Ostateczna Edycja”.

READ  Szef Xbox Game Studios mówi, że Team Redfall powinien być lepiej przygotowany do bycia „pierwszą stroną”

Produkcja Exorcist jest ograniczona do 57 samochodów w nawiązaniu do 57-letniej żywotności Camaro (wliczając osiem lat, w których nie istniał), a Exorcist Final Edition napędzany jest w pełni zmodyfikowanym 6,2-litrowym doładowanym silnikiem V8 o mocy 1000 moc i imponujący moment obrotowy 966 KM (1310 Nm).

Jeśli nie jesteś dobry w matematyce, oznacza to 54-procentowy wzrost mocy i 49-procentowy wzrost momentu obrotowego w porównaniu z już mocnym Camaro ZL1 z fabryki, który miał „zaledwie” 650 KM i 650 lb-ft (881 Nm). momentu obrotowego Obrót.

Aby osiągnąć te imponujące wyniki, Hennessey wymienił sprężarkę na większą, przeniósł głowice cylindrów, aby poprawić przepływ powietrza, i zainstalował niestandardowe wałki rozrządu.

Ponadto zawory dolotowe, zawory wydechowe, sprężyny zaworów, elementy ustalające, popychacze i popychacze zostały ulepszone, aby ulepszyć wewnętrzną konstrukcję silnika i zapewnić trwałość przy wysokich osiągach.

Efektywne chłodzenie ma kluczowe znaczenie dla utrzymania optymalnej wydajności silnika podczas korzystania z dużej mocy. Dlatego zintegrowany jest wymiennik ciepła o dużej objętości, aby skuteczniej odprowadzać ciepło. Zainstalowano również długie kolektory ze stali nierdzewnej i katalizatory o wysokim przepływie, dzięki czemu silnik mógł swobodniej oddychać i brzmieć jak koniec świata.

Cała ta dodatkowa moc przekazywana jest wyłącznie na tylne koła za pośrednictwem 10-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Jednak przy odpowiednich oponach i warunkach Exorcist „Final Edition” może najwyraźniej przyspieszyć od 0 do 60 mil na godzinę (97 km/h) w zaledwie 2,1 sekundy. Dla porównania, supersamochód Venom F5 firmy Hennessey jest wolniejszy od 0 do 60 mil na godzinę. Imponujący jest także czas w drugiej kwarcie wynoszący 9,57 mili lub prędkość maksymalna 349 km/h.

Dla tych, którym nazwa „Egzorcysta” brzmi znajomo w przypadku umięśnionego Camaro, to dlatego, że nie jest to pierwszy raz, kiedy Hennessey bawi się takim samochodem.

READ  Zmieniono specyfikacje Steam Deck, zainstalowano nowe dyski twarde

Model ten faktycznie opiera się na masywnych fundamentach oryginalnego Camaro Exorcist, który został wprowadzony na rynek w 2017 roku z wyraźnym celem „egzorcyzmowania” nowego wówczas Dodge’a Demona.

Każdy silnik otrzymuje specjalną „edycję ostateczną”. Grafika „Definitive Edition” przedstawiająca imię Egzorcysty zdobi zewnętrzną część opakowania, dopełniając opakowanie.

Należy pamiętać, że pomimo tego, że jest to model na rynek wtórny, aktualizacja Hennessey Exorcist „Final Edition” obejmuje kompleksową ograniczoną gwarancję firmy na 3 lata/36 000 mil.

Ponieważ Dodge Demon i Challenger, na którym jest oparty, również opuściły etap, wydaje się, że w najbliższym czasie nie będzie potrzebny kolejny Egzorcysta. Innymi słowy, kupuj, póki jest gorąco! A niewiele rzeczy jest gorętszych niż 1000 koni mechanicznych doładowanego samochodu typu muscle car pędzącego w stronę zachodzącego słońca, prawda? Zwłaszcza w porównaniu z mnóstwem naklejek i kalkomanii.