26 kwietnia, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

„Utracone pieniądze”: Ukraińscy ewakuowani zmuszeni do powrotu

„Utracone pieniądze”: Ukraińscy ewakuowani zmuszeni do powrotu

autorstwa Kara Anny

26 lipca 2022 GMT

Pokrovsk, Ukraina (AFP) – Uderzenie pocisku zepchnęło młodą kobietę przez płot tak mocno, że pękło. Jej matka znalazła ją umierającą na ławce pod gruszą, gdy cieszyła się popołudniem. Kiedy jej ojciec przybył, już jej nie było.

Anna Protsenko została zabita dwa dni po powrocie do domu. 35-latka zrobiła to, czego chciały władze: ewakuowała obwód doniecki we wschodniej Ukrainie Z nadejściem wojsk rosyjskich. Ale rozpoczęcie nowego życia gdzie indziej było niewygodne i kosztowne.

Podobnie jak Protsenko, dziesiątki tysięcy osób, które powróciły do ​​społeczności wiejskich lub przemysłowych w pobliżu linii frontu regionu, są w wielkim niebezpieczeństwie, ponieważ nie mogą żyć w bezpieczniejszych miejscach.

Protsenko próbował tego przez dwa miesiące, po czym wrócił do domu, aby podjąć pracę w małym miasteczku Pokrovsk. W poniedziałek przyjaciele i rodzina pieścili jej twarz i płakali, zanim jej trumna została zapieczętowana obok jej grobu.

„Nie możemy wygrać. Nie zatrudniają nas gdzie indziej, a ty nadal musisz płacić czynsz” – powiedziała przyjaciółka i sąsiadka Anastasia Rosanova – „nie ma dokąd pójść, ale tutaj, w Doniecku, wszystko jest nasze”.

Biuro Burmistrza Pokrowska oszacowało, że 70% ewakuowanych wróciło do domu. W największym mieście KramatorskOkoło godziny jazdy od linii frontu, urzędnicy powiedzieli, że populacja spadła do około 50 000 z 220 000 w tygodniach po inwazji rosyjskiej, ale od tego czasu wzrosła do 68 000.

miniatura wideo na youtube

Dziesiątki tysięcy ewakuowanych ze wschodniego regionu Doniecka na Ukrainie wróciło do swoich domów w pobliżu linii frontu, gdzie nie stać ich na mieszkanie w bezpieczniejszych miejscach. (25 lipca)

Jest to frustrujące dla władz ukraińskich, ponieważ niektórzy cywile wciąż są w drodze na wojnę, ale mieszkańcy regionu Doniecka również są sfrustrowani. Niektórzy opisywali, że w niektórych częściach kraju czują się niemile widziani jako osoby mówiące po rosyjsku wśród osób posługujących się językiem ukraińskim.

READ  „Czy będzie kolejne tsunami?”: Tonga w zawieszeniu rok po erupcji | Tonga

Najczęściej jednak problemem był brak pieniędzy. W Kramatorsku niektórzy ludzie stojący w kolejce do skrzynek z pomocą humanitarną powiedzieli, że są zbyt biedni, aby w ogóle się ewakuować. Donieck i jego gospodarka są naznaczone konfliktem od 2014 roku, kiedy wspierani przez Rosję separatyści zaczęli walczyć z ukraińskim rządem.

„Kto się nami zaopiekuje?” zapytała Karina Smolska, która wróciła do Pokrowska miesiąc po ewakuacji. Teraz, w wieku 18 lat, jest głównym źródłem pieniędzy dla swojej rodziny jako kelnerka.

Wolontariusze wędrują po regionie Doniecka od miesięcy od rosyjskiej inwazji, aby pomóc słabszym grupom w ewakuacji, ale takie wysiłki mogą po cichu zakończyć się niepowodzeniem.

pełne pokrycie: Fotografia

W zawilgoconym domu we wsi Małotaraniwka na przedmieściach Kramatorska z sufitu salonu zwisają porozrzucane bułki muchołówek. Kawałki materiału wepchnięto w szczeliny okien, aby uniemożliwić wentylację.

82-letnia Tamara Markowa i jej syn Mykoła Riaskow powiedzieli, że spędzili w tym miesiącu tylko pięć dni jako ewakuowani w centrum Dniepru, zanim postanowili wrócić do domu.

„Zamierzaliśmy zerwać” – powiedziała Markova.

Tymczasowe schronisko, w którym przebywali, mówiło, że zostanie przeniesiona do domu opieki, a jej syn, którego lewa strona była zamrożona po udarze, trafi do domu dla osób niepełnosprawnych. Uznali to za niedopuszczalne. W pośpiechu do wyjścia zostawili jego wózek inwalidzki. Był za duży, żeby wsiąść do autobusu.

Teraz to robią. Jeśli usłyszysz syrenę z nalotu, Markowa udaje się do schronienia u sąsiadów „do zakończenia bombardowania”. Pomoc humanitarna dostarczana jest raz w miesiącu. Markova opisuje to jako wystarczająco dobre. Gdy nadejdzie zima, sąsiedzi zakryją okna folią, aby zapewnić podstawową izolację i oczyścić piec z sadzy. Może będą mieli gaz do ogrzewania, a może nie.

„W Związku Radzieckim było znacznie łatwiej”, powiedziała o braku wsparcia ze strony państwa, ale była bardziej nieszczęśliwa z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i tym, co jego żołnierze robią okolicznym społecznościom.

READ  W azjatyckim wyścigu zbrojeń: Chiny są bliskie „przełomu” w dziedzinie okrętów podwodnych uzbrojonych w broń nuklearną – czytamy w raporcie

„On jest stary”, powiedziała o Putinie. – Powinien przejść na emeryturę.

Tęsknota za domem i niepewność również prowadzą do powrotu do Doniecka. Pociąg ewakuacyjny Yumi wyjeżdża z Pokrowska na stosunkowo bezpieczniejszą zachodnią Ukrainę, ale codziennie przyjeżdża inny pociąg z ludźmi, którzy zdecydowali się wrócić do domu. Podczas gdy pociąg ewakuacyjny jest bezpłatny, pociąg powrotny już nie.

Oksana Cerkowny wróciła pociągiem do domu ze swoją 10-letnią córką dwa dni po śmiertelnym ataku 15 lipca w Dnieprze, gdzie przebywali ponad dwa miesiące. Podczas gdy atak powrócił, Cerkowny miał trudności ze znalezieniem pracy. Teraz planuje wrócić do swojej poprzedniej pracy w kopalni węgla.

Kolejnym problemem były koszty w Dnieprze, i tak już pełnym ewakuowanych. „Zostaliśmy u krewnych, ale gdybyśmy musieli wynająć, byłoby to znacznie więcej” – powiedział Cerkowny. „Zaczyna się od 6000 hrywien (200 dolarów) miesięcznie za studio i nie będziesz w stanie go znaleźć”.

Taksówkarze oczekujący na przyjazd pociągu do Pokrowska powiedzieli, że wiele osób rezygnuje z prób przesiedlenia się gdzie indziej.

Jeden z kierowców, Witalij Anikiew, powiedział: „Z pewnością połowa mojej pracy to zabieranie tych facetów”. „Ponieważ pieniądze zostały utracone.”

Powiedział, że w połowie lipca odebrał kobietę, która wracała z Polski, czując się tam nie na miejscu. Kiedy dotarli do jej wioski w pobliżu linii frontu, w miejscu jej domu znajdowała się dziura.

„Płakała”, powiedział Anikiew. – Ale postanowiła zostać.

___

Wkład współpracował dziennikarka Associated Press Ina Farnitsa.

___

Śledź relację AP z walk na Ukrainie na https://apnews.com/hub/russia-ukraine