23 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Według doniesień Star Wars: Battlefront Classic Collection nie zawiera dzieł Moddera

Przed niespokojną premierą w zeszłym tygodniu, Star Wars: Battlefront Classic Collection już trafiało na pierwsze strony gazet w związku z „przypadkowym” umieszczeniem w oficjalnym zwiastunie materiału filmowego przedstawiającego modelkę stworzoną przez społeczność.

W tamtym czasie twórca Aspyr powiedział, że gra nie zawiera „żadnego kodu ani treści” z „niezatwierdzonych źródeł”, ale teraz można znaleźć ślady gry To samo, pod redakcją Asajj Ventress, autor: „iamshaymin” Zostały odkryte w pierwotnej wersji gry.

Jak podkreślono IGN, zrzuty ekranu wersji PS5 na Reddicie pokazują model Asajj Ventress „bez kredytu” iamashaymina. Według doniesień wielu graczy, zostało to załatane i zastąpione wersją Aspyr, ale wygląda na to, że mod jest nadal obecny we wcześniejszej wersji gry, po tym jak Aspyr stwierdził, że tak nie będzie.

iamshaymin: „Nie wiemy, jak i dlaczego Ventress znalazła się w pełnej wersji, skoro wyraźnie nam powiedzieli, że tak nie będzie”.

Ten sam projektant wspomniał, że premiera zestawu była „totalnym bałaganem” – „zwłaszcza biorąc pod uwagę, że według plotek część poprawek usunęła zawartość, która w rzeczywistości została usunięta kilka miesięcy temu”.

Oto jak pierwotnie Aspyr odpowiedział na te twierdzenia (za pośrednictwem IGN):

„Chcielibyśmy podziękować pełnej pasji społeczności Star Wars: Battlefront za zwrócenie nam na to uwagi. Podczas robienia zdjęć zastępczych na potrzeby naszego ogłoszenia zeszłej jesieni przez pomyłkę dołączyliśmy treści, których nie było w produkcie, co spowodowało, że ten błąd trafił do wersja ostateczna. Wytnij. Następne wydanie Star Wars: Battlefront Classic Collection nie zawiera żadnego kodu ani treści pobranych z nieautoryzowanych źródeł.

Aspyr wydał także oświadczenie dotyczące premiery gry w trybie online dla wielu graczy, które można przeczytać w naszym poprzednim poście na Nintendo Life: