Zachodni przywódcy oskarżyli Białoruś o wywołanie kryzysu imigracyjnego na wschodniej granicy UE w odwecie za sankcje za łamanie praw człowieka. Rząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki wielokrotnie zaprzeczał takim twierdzeniom, oskarżając go o przekraczanie Zachodu i złe traktowanie imigrantów.
Rosja, największy partner polityczny i gospodarczy Białorusi, nadal broni radzenia sobie przez Mińsk z kryzysem granicznym, jednocześnie odmawiając jakiegokolwiek zaangażowania.
„Chcę ci powiedzieć coś innego. Chcę, aby wszyscy wiedzieli. Nie mamy z tym nic wspólnego. Wszyscy próbują nas pociągać do odpowiedzialności bez żadnego powodu” – powiedział Putin w wyemitowanym w sobotę wywiadzie. Nadawca państwowy Rosji24.
„Nasze linie lotnicze ich nie przewoziły. Żadna z naszych linii lotniczych”.
Putin powiedział też, że Łukaszenka nie ma żadnego związku z białoruską, narodową linią lotniczą Białorusi.
„Cóż, Belavia, jako Aleksander Grigorievich [Lukashenko] Powiedział mi, żebym ich też nie brał. Rezerwują czartery, czyli wjazd bezwizowy – ludzie kupują i latają bilety. Tak, niektóre grupy są zaangażowane w zabieranie tych ludzi do krajów europejskich, ale są aktywne od dłuższego czasu – powiedział Putin.
Białoruski minister spraw zagranicznych Vladimir Magee powiedział w piątek, że strona białoruska robi wszystko, co możliwe, aby ograniczyć napływ migrantów.
Tymczasem polski minister obrony poinformował w środę, że Polska stacjonuje na granicy 15 tys. żołnierzy, aby zapobiegać nielegalnym przekroczeniom. Według polskiej straży granicznej od początku tego miesiąca około 4500 osób próbowało przekroczyć granicę.
W sobotę polscy pogranicznicy oskarżyli białoruskich urzędników o podłożenie przeciwko migrantom gazu łzawiącego.
„Grupa około 100 imigrantów czekała na możliwość nielegalnego przekroczenia granicy. [the border] Zablokowane” – powiedział strażnik graniczny na Twitterze. Nie dostarczono żadnych zdjęć ani filmów na poparcie zarzutów.
Straż graniczna powtórzyła swoje twierdzenie, że władze białoruskie używały laserów i świateł stroboskopowych przeciwko polskim służbom bezpieczeństwa na granicy i oskarżył białoruskich żołnierzy o zniszczenie ogrodzenia granicznego w pobliżu polskiego miasta Seremsa.
Z powodu kryzysu każda ze stron została oskarżona o rozpowszechnianie fałszywych informacji.
Znaleziono martwego Syryjczyka
Tymczasem tysiące ludzi utknęło między Polską a Białorusią w tym, co ONZ nazywa „katastrofą”. Pesymistyczne sceny głodu i hipotermii rozgrywają się w dżunglach i prowizorycznych obozach wzdłuż granicy, gdy nasila się globalny konflikt polityczny.
Białoruscy funkcjonariusze straży granicznej poinformowali w piątek CNN, że obóz dla uchodźców w pobliżu granicy Bruzgi-Kuznica z Polską ma się podwoić w niecały tydzień, jeśli kryzys pozostanie nierozwiązany.
Około 2000 osób czeka obecnie na granicy, ale setki nadal przybywają codziennie, poinformowali CNN urzędnicy, a białoruscy funkcjonariusze straży granicznej szacują, że liczba ta może wzrosnąć do 5000 w ciągu tygodnia.
Według tweeta z polskiej policji, ciało młodego Syryjczyka znaleziono w piątek w lesie przy granicy polsko-białoruskiej w pobliżu Wołgi Terechowskiej, około 80 mil na południe od Kuźnicy.
„Środki podjęte w miejscu, w którym znaleziono ciało, nie pozwoliły nam ustalić ponad wszelką wątpliwość przyczyny śmierci” – powiedziała policja.
Polski minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński nazwał w sobotę narastający kryzys „atakiem” na państwo członkowskie Polski, Unię Europejską.
„Mamy do czynienia z atakiem na całą UE z wykorzystaniem sztucznie wywołanego kryzysu migracyjnego. Chodzi o stworzenie wschodnioeuropejskiego szlaku migracyjnego. Wszyscy wiedzą – w Europie i Stanach Zjednoczonych” – napisał na Twitterze.
Kaminsky powiedział, że rozmawiał ze swoim niemieckim wysłannikiem Horstem Siehoferem i zaoferował swoje wsparcie w budowie muru granicznego.
Prezydent USA Joe Biden powiedział dziennikarzom w piątek wieczorem, że sytuacja na granicy białorusko-polskiej jest „niezwykle niepokojąca”.
„Przekazaliśmy nasze obawy Rosji. Przekazaliśmy nasze obawy Białorusi. Uważamy, że to jest problem” – powiedział Biden.
Formacja wojskowa
Sąsiednia Ukraina również zwiększa bezpieczeństwo. W czwartek ogłosił, że przeprowadzi ćwiczenia wojskowe z udziałem około 8500 żołnierzy i 15 śmigłowców na obszarze w pobliżu granic z Polską i Białorusią, aby poradzić sobie z kryzysem migracyjnym.
Dojście do władzy w regionie nadal testuje słaby ład polityczny, a oskarżenia USA w rosyjskiej strukturze wojskowej pogłębiają obawy o możliwość szerszego kryzysu geopolitycznego.
W środę sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział, że Stany Zjednoczone są „zaniepokojone doniesieniami o nadzwyczajnej rosyjskiej akcji wojskowej” i że istnieje możliwość, że Rosja „próbuje powtórzyć” inwazję na Ukrainę z 2014 roku.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział w piątek na zarzuty, mówiąc, że reprezentują one „puste, bezpodstawne napięcia”.
Z kolei w wyemitowanym w sobotę wywiadzie dla Russia 24 Putin skrytykował „nieplanowane” ćwiczenia NATO na Morzu Czarnym.
„Wydaje się, że po prostu trzymają nas w gotowości. Cóż, muszą wiedzieć, że jesteśmy gotowi” – powiedział Putin.
„Stany Zjednoczone i ich sojusznicy z NATO prowadzą obecnie nieplanowane – nieplanowane ćwiczenia na Morzu Czarnym, w tym lotnictwo strategiczne” – powiedział Putin. „To dla nas poważne wyzwanie”.
Antonia Mortensen z CNN relacjonowała z Kuźnicy, Anna Chernova z Moskwy i Duarte Mendonca z Londynu. Do raportu przyczynili się Matthew Sans, Zahra Ullah i Alli Mallai z CNN.
„Muzyk. Miłośnik kawy. Oddany badacz jedzenia. Webman. Namiętny guru internetu”.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35