23 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Ponad 800 urzędników w Stanach Zjednoczonych i Europie podpisało list protestacyjny przeciwko polityce Izraela

Oświadczenie wydało ponad 800 urzędników w USA, Wielkiej Brytanii i UE Ogólne wystąpienie opozycji w piątek przeciwko wsparciu ich rządów dla Izraela w jego wojnie w Gazie.

List ten stanowi pierwszy przypadek, kiedy urzędnicy z krajów sojuszniczych po drugiej stronie Atlantyku zebrali się, aby publicznie skrytykować swoje rządy za wojnę, twierdzą obecni i byli urzędnicy organizujący lub wspierający tę akcję.

Urzędnicy twierdzą, że ich obowiązkiem jako urzędników publicznych jest pomaganie w ulepszaniu polityki i działanie na rzecz interesów swoich krajów, a wypowiadają się, ponieważ uważają, że ich rządy muszą zmienić kierunek wojny. Sygnatariusze twierdzą, że wyrazili swoje obawy kanałami wewnętrznymi, ale zostali zignorowani.

„Obecna polityka naszych rządów osłabia ich pozycję moralną i podważa zdolność do obrony wolności, sprawiedliwości i praw człowieka na całym świecie” – czytamy w piśmie, według kopii otrzymanej w czwartek przez „The New York Times”. Dodaje: „Istnieje uzasadnione ryzyko, że polityka naszych rządów przyczyni się do poważnych naruszeń międzynarodowego prawa humanitarnego, zbrodni wojennych, a nawet czystek etnicznych lub ludobójstwa”.

Izraelscy urzędnicy powiedzieli, że armia izraelska rozpoczęła bombardowania i kampanię naziemną w Gazie po tym, jak bojownicy Hamasu najechali Izrael 7 października, zabijając około 1200 osób i porywając około 240 innych osób. Według Ministerstwa Zdrowia Gazy i urzędników ONZ od rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w Gazie zginęło ponad 27 000 osób, a prawie dwa miliony zostało przesiedlonych.

Jeden z organizatorów, urzędnik pracujący w Departamencie Stanu od ponad dwudziestu lat, powiedział, że w dokumencie nie podano nazwisk sygnatariuszy ze względu na obawę przed odwetem. Urzędnik powiedział jednak, że około 800 obecnych urzędników zatwierdziło list, ponieważ został on po cichu rozesłany wśród pracowników na szczeblu krajowym w wielu krajach.

Wysiłki te pokazują, w jakim stopniu proizraelska polityka przywódców amerykańskich, brytyjskich i europejskich podsyciła sprzeciw wśród urzędników służby cywilnej, w tym wielu realizujących politykę zagraniczną swoich rządów.

Około 80 sygnatariuszy pochodzi z agencji amerykańskich, a największa grupa z Departamentu Stanu, powiedział jeden z organizatorów. Organem zarządzającym najliczniej reprezentowanym wśród sygnatariuszy są zbiorowe instytucje UE, a następnie Holandia i Stany Zjednoczone.

Inna osoba zaznajomiona z listem powiedziała, że ​​zatwierdzili go urzędnicy szczebla krajowego z ośmiu innych państw członkowskich NATO, a także Szwecji i Szwajcarii. Większość tych zwolenników pracuje w ministerstwach spraw zagranicznych tych krajów.

Josh Paul, który pracował w biurze Departamentu Stanu nadzorującym transfery broni, powiedział, że „polityczne podejmowanie decyzji przez zachodnie rządy i instytucje” w sprawie wojny „stworzyło bezprecedensowe napięcia dzięki wiedzy i obowiązkom apolitycznych urzędników państwowych”. Który podał się do dymisji w październiku ubiegłego roku w związku ze wsparciem administracji Bidena dla izraelskiej kampanii wojskowej. Pan Paul powiedział, że zna organizatorów przesłania.

Powiedział: „Jednostronne wsparcie dla okrucieństw popełnionych przez Izrael w Gazie i przymykanie oczu na palestyńską ludzkość jest porażką moralną, a także porażką polityczną, pomimo szkód, jakie wyrządza zachodnim interesom na całym świecie”.

Jesienią urzędnicy amerykańscy wystosowali szereg podobnych i odmiennych pism. W listopadzie ponad 500 pracowników około 40 agencji rządowych USA wysłało list do prezydenta Bidena, w którym krytykował jego politykę wobec wojny. W piśmie tym urzędnicy również nie ujawnili ich nazwisk.

Ponad 1000 pracowników USAID wystosowało list otwarty w tej samej treści. Dziesiątki urzędników Departamentu Stanu wysłało co najmniej trzy depesze wewnętrznej opozycji do sekretarza stanu Antony’ego Blinkena.

Po drugiej stronie Atlantyku sprzeciw wybuchł także wśród urzędników europejskich w miesiącach następujących po reakcji wojskowej Izraela w Strefie Gazy po ataku z 7 października.

W Unii Europejskiej, która posiada wspólny organ dyplomatyczny, czyli Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, a także agencje zajmujące się pomocą humanitarną i rozwojem, setki urzędników podpisało co najmniej dwa osobne listy wyrażające sprzeciw wobec przywództwa bloku. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych Unia Europejska nie utrzymuje kanałów opozycji, które umożliwiają urzędnikom formalne zarejestrowanie swojego sprzeciwu wobec jej polityki.

27 krajów UE i ich wspólne instytucje przyjęły odmienne stanowiska w sprawie wojny, ale większość rządów jest w dużej mierze proizraelska.

Tylko kilka krajów UE – w szczególności Irlandia, Hiszpania i Belgia – wezwało swoich partnerów i Unię do zapewnienia umiarkowanego wsparcia Izraelowi, nalegania na zawieszenie broni i skupienia się na cierpieniach ludności Gazy.

Barbara van der Woode, była holenderska dyplomata, powiedziała, że ​​chce zabrać głos w imieniu urzędników służby cywilnej, którzy podpisali list anonimowo, ponieważ obawiali się odwetu za sprzeciw.

Pani van der Woude, ekspertka ds. konfliktów i operacji pokojowych, która pracowała w holenderskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, m.in. w jego misji w Ramallah na Zachodnim Brzegu, złożyła rezygnację ze stanowiska w 2022 r. w proteście przeciwko polityce swojego rządu. Od tego czasu stała się prominentnym głosem propalestyńskim w Holandii.

Pani van der Woude stwierdziła, że ​​sprzeciw w sprawach takich jak konflikt między Izraelem a Hamasem, nawet wśród urzędników służby cywilnej, którzy zwykle działają za kulisami i przejmują kierownictwo polityczne od wybranych rządów, jest uzasadniony, jeśli uwzględnia się przyjętą politykę szkodliwy.

„Bycie pracownikiem rządowym nie zwalnia cię z obowiązku ciągłego myślenia” – stwierdziła. „Kiedy system podejmuje szkodliwe decyzje lub działania, naszym obowiązkiem jest je powstrzymać. Nie jest to tak proste, jak «zamknij się i rób, co ci każą»; zarabiamy też za myślenie.