8 grudnia, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Polskie ciężarówki blokują ukraińskie przejścia graniczne

Torohusk (Polska) (AFP) – Kilkudziesięciu właścicieli firm transportowych zablokowało w poniedziałek trzy główne przejścia graniczne Polski z Ukrainą, aby zaprotestować przeciwko temu, co ich zdaniem stanowi nieuczciwą konkurencję ze strony przedsiębiorstw z sąsiedniego kraju.

Opublikowano: Zmieniono:

2 minuty

Ciężarówki ustawiły się na przejściu granicznym w Dorohusku, a prawie cały towar zablokowali protestujący, którzy za spadek dochodów obwiniali liberalizację przepisów UE.

„Chcemy przywrócenia zasad uczciwej konkurencji” – powiedział AFP w Dorohusku Rafael Meckler, współorganizator protestu.

Ubrana w neonowe kamizelki odblaskowe grupa protestujących pod wodzą Mecklera zaparkowała swoje ciężarówki na głównej drodze do punktu kontrolnego w Torohusku, skutecznie blokując trasę.

W pojazdach na banerach wyszczególniono żądania protestujących, w tym przywrócenie zezwoleń na wjazd ukraińskim zawodnikom znajdującym się na pierwszym miejscu listy.

Po inwazji Rosji na Ukrainę na pełną skalę Unia Europejska unieważniła system zezwoleń dla ukraińskich firm transportowych na wjazd do bloku.

Polskie firmy twierdzą, że to posunięcie zepchnęło ukraińskich konkurentów do sektora i zmniejszyło ich zyski.

„Ich koszty serwisu ciężarówek, wynajęcie kierowcy czy rozpoczęcie działalności gospodarczej czy opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne są bardzo niskie” – powiedział AFP w Dorohusku właściciel firmy transportowej Marek Okliński.

„Obniżają ceny i zabierają zapasy, które posiadamy” – dodał.

Oklinsky ma 25-letnie doświadczenie w transporcie ładunków na Ukrainę, ale według niego i jego kolegów, kierowców ciężarówek, konkurencja z Ukrainą jest obecnie nie do zniesienia.

Ukraina stwierdziła, że ​​konflikt dotyka oba kraje.

„Blokowanie granicy zaszkodzi interesom i gospodarkom obu krajów” – powiedział Kijowski minister infrastruktury Oleksandr Kubrakow.

Powiedział, że Kijów jest gotowy na „konstruktywny dialog” w celu rozwiązania problemu.

Moment decydujący lub przełomowy

Oprócz przywrócenia unijnych zezwoleń na wjazd, drugim poważnym zmartwieniem kierowców ciężarówek są procedury powrotu z Ukrainy do Polski.

„Strona ukraińska stworzyła elektroniczny system kolejkowy, w którym przewoźnik chcący wjechać do Polski musi się zarejestrować… Czas oczekiwania wynosi około 11–12 dni” – powiedział Meckler.

Handlarze twierdzą, że złe warunki zmusiły niektórych kierowców do opuszczenia pracy.

„Mówią, że nie będą tam obozować przez 12 dni bez urządzeń sanitarnych” – powiedział AFP Paweł Osikała, właściciel firmy transportowej, koordynując blokadę w Dorohusku.

Podobne protesty zorganizowali protestujący w Hrebennym i Korczowej, zapowiadając blokowanie ruchu pasażerskiego i transportów pomocy humanitarnej lub wojskowej.

Ministerstwo infrastruktury powołało się na przepisy UE i stwierdziło, że Warszawa nie jest w stanie sprostać żądaniom protestujących poprzez zmianę systemu wydawania zezwoleń ukraińskim przewoźnikom.

„Unia Europejska osiągnęła porozumienie… dlatego w praktyce Polska nie może przywrócić systemu zezwoleń z Ukrainą do czasu wygaśnięcia wspomnianego porozumienia” – przekazało ministerstwo w oświadczeniu dla AFP, wzywając protestujących do zaprzestania sankcji. .

Ale dla Osikały i innych kierowców ciężarówek w Torohusku ich protest był momentem decydującym.

„Nadal próbujemy walczyć, ale do nowego roku to się skończy – jeśli nic się nie stanie, Ukraina przejmie polski rynek transportowy” – powiedział.