Pod koniec czerwca polski premier Matos Moraveki ogłosił „plan dla wsi” swojego rządu.
Stwierdzono, że „podniesie poziom bezpieczeństwa Polaków w trzech obszarach: bezpieczeństwo rodziny, bezpieczeństwo miejskie i wiejskie oraz bezpieczeństwo na zewnątrz”.
„Kupujmy polskie produkty!” Morawecki wyemitował 27 czerwca na spotkaniu z rolnikami na Śląsku w południowej Polsce. „Chcemy odbudować interwencję rządu w rolnictwie, która jest niezbędna dla stabilizacji cen” – dodał.
Plany te są częścią szerszego planu jego rządu „Porozumienie Polskie”, który ma ożywić polską gospodarkę poprzez wyższe wpływy z podatków i wyższe wydatki publiczne. .
Projekty te zapowiadają integrację kilku firm z sektora spożywczego, w której Narodowa Federacja Cukru (KSC) ma do odegrania kluczową rolę.
KSC, która ma przychody w wysokości około 1,7 mld Slotis (90 390 mln; 40 440 mln), wybrała na swojego doradcę KPMG, angielsko-holenderską firmę księgową i jest już polskim Urzędem Ochrony Konkurencyjności i Konsumentów (UOK). Przejęcie ośmiu kontrolowanych przez rząd spółek zajmujących się hodowlą roślin i zwierząt oraz obrotem produktami rolno-spożywczymi.
Rząd planuje dołączyć do 48 firm w nowej grupie o nazwie National Food Holdings. Przejmie firmy z takich sektorów jak przetwórstwo owoców i warzyw oraz produkcja tytoniu.
Mówi się jednak, że w przyszłości rząd nie chce wchodzić na rynki zdominowane przez duże korporacje, w tym na rynki mleka i przetworów mlecznych czy mięsa.
W rozmowie z polskim portalem finansowo-biznesowym Money.bilu wiceminister stanu ds. aktywów Arthur Soban powiedział, że nowa grupa spożywcza może być zainteresowana wejściem na rynek detaliczny, np. poprzez przejęcie istniejących sieci handlowych. W ten sposób, jak twierdzą analitycy, właściciele lub właściciele małych sklepów wybiorą mniejsze regionalne sieci handlowe, które ze sobą współpracują.
Plan zakłada podniesienie dopłat do paliw i nadanie priorytetu rolnictwu ekologicznemu, tradycyjnemu i regionalnemu. Wprowadzone zostanie również znakowanie produktów wolnych od GMO.
Polscy rolnicy mają nadzieję w przyszłości sprzedawać swoje produkty po wyższej cenie
Patriotyzm ekonomiczny
Plan jest jasny dzięki rządowej mantrze patriotyzmu gospodarczego. W kwietniu prezydent Andrzej Duda rozpoczął kampanię „kupuj emocjonalnie polskie produkty”, wzywając sklepikarzy do skupienia się na pochodzeniu produktów i priorytetyzacji polskich firm.
Jeszcze w tym samym miesiącu polskie Ministerstwo Rolnictwa opublikowało czarną listę „niepatriotycznych” firm importujących produkty mleczne, „ograniczając tym samym sprzedaż polskim rolnikom”.
UOKiK poinformował, że prowadzi również śledztwo w sprawie portugalskiej Bytronki, jednej z największych sieci supermarketów w Polsce, w sprawie sprzedaży błędnie nazwanych polskich towarów zagranicznych.
Brak nacjonalizacji
Minister Arthur Sobhan dał jasno do zrozumienia, że nie ma planu całkowitej nacjonalizacji sektora, ponieważ jest on „niepewny i niepotrzebny”.
„Ale sieć sklepów kontrolowanych przez rząd z pewnością spełni to, co robimy” – powiedział Money.bill 30 maja.
Wiceminister infrastruktury Marcin Horala w rozmowie z DVP TV powiedział, że pomysł inwestycyjny obejmuje spółkę rynkową, która będzie dostarczać produkty po uczciwej cenie dla rolników i po uczciwej cenie dla polskich sklepikarzy.
Horala dodał, że sklep „nie dominuje na rynku”. „Ale jeśli pojawi się na rynku, inne firmy muszą to naprawić [new] Zasady gry. Nie mogą podnieść ceny żywności oferowanej konsumentom – powiedział.
Zakażenie koronawirusem i susza sprawiają trudności polskim rolnikom
Mieszany odbiór
Projekt podlega konsultacjom społecznym i opinie są podzielone.
„Taka rezerwa prawdopodobnie powstanie w 2021 roku. Tylko w maju UOKiK zatwierdził konsolidację ośmiu spółek rolno-spożywczych w jeden krajowy holding spożywczy” – powiedziała Agnieszka Schoniszna DW z polskiej firmy badawczej BMR.
Zdaniem przeciwników tego pomysłu nacjonalizacja rolnictwa ograniczyłaby swobodę konkurencji.
„Niektórzy twierdzą, że lepszym rozwiązaniem niż przymusowe przedsiębiorstwo państwowe byłoby wspieranie tworzenia federalnej struktury polskich korporacji w sektorze rolno-spożywczym, tworzenia praw spółdzielczych przez rolników i ich wkładu własnościowego na wszystkich szczeblach”. .W.
Wojciech Chruszczewski, były szef sieci supermarketów Lewiatan, powiedział, że jest sceptycznie nastawiony do tego pomysłu. „Zdajemy sobie sprawę z tego, jak w przeszłości działały firmy państwowe” – powiedział. „Biznes potrzebuje elastyczności, a państwowa firma może być ociężała – nie może konkurować.”
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) również wyraziła wątpliwości co do Krajowej Rezerwy Żywności, argumentując, że wypełnia nakazane zadania poprzez posiadanie już działających na rynku sieci w związku ze współpracą z polskimi rolnikami i producentami,
Zwolennicy natomiast wskazują na mniejszościową rolę polskiego kapitału na rynkach rolnych oraz monopole i oligopole w przetwórstwie. „W takich przypadkach utrzymywanie narodowej diety byłoby szkodliwe dla zachodniego kapitału”, podsumowuje Schonissena z BMR.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35