Polska telewizja państwowa na krótko zaprzestała nieustannego oczerniania przeciwników rządu jako zdrajców, zszokowana sondażami pokazującymi, że siły opozycji zdobyły w niedzielny wieczór wystarczającą liczbę mandatów w parlamencie, aby obalić nacjonalistyczną partię rządzącą w Polsce. Wcześniej zły spiker nazywał ich także „moimi ukochanymi”.
Ale to był tylko ułamek sekundy. W poniedziałek o polskim nadawcy publicznym znów było głośno, gdy opublikowano oficjalne wyniki, potwierdzające zamieszanie w kluczowych wyborach powszechnych. Telewizja państwowa oddała głos na rządzącą Partię Prawo i Sprawiedliwość, choć znacznie zabrakło jej większości potrzebnej do utrzymania się przy władzy, dając opozycji szansę na utworzenie rządu koalicyjnego. Nadawca skarżył się, że skandale zniweczyły wysiłki partii mające na celu wzmocnienie jej wrogości wobec imigracji w drodze referendum.
Referendum, które zbiegło się z niedzielnym głosowaniem w sprawie nowego parlamentu, zakończyło się niepowodzeniem, ponieważ wielu wyborców odmówiło udziału, postrzegając tę praktykę jako pozorny chwyt prawniczy i sprawiedliwości mający na celu wzmocnienie jego bazy i obronę swojej polityki niezależnie od wyniku wyborów.
Z 99 procentami głosów policzonymi do poniedziałkowego wieczoru i ściśle powiązanymi z wynikami sondaży wyjściowych, Polska jest przez wielu postrzegana jako najbardziej znacząca zmiana władzy od czasu, gdy wyborcy odrzucili komunizm w pierwszych w kraju niezależnych regionalnie wyborach. W 1989 r.
Jednak teraz najważniejszym pytaniem jest nie tylko to, czy opozycja może utworzyć rząd, ale czy może przejąć władzę, czy faktycznie może ją wykorzystać w systemie takim jak nadawcy publiczni, trybunał konstytucyjny, sądownictwo w ogóle i rząd centralny. Czy w Banku, Prokuraturze Krajowej i innych organach państwa są zwolennicy prawa i sprawiedliwości, których w wielu przypadkach nie da się łatwo wydalić?
„To bardzo ważne pytanie: jak zdemontować liberalną demokrację?” – powiedział Wojciech Przybylski, szef warszawskiej grupy badawczej Fundacji Res Publica.
Nawet przy zdecydowanej większości w parlamencie jest mało prawdopodobne, aby opozycja zaczęła cokolwiek ograniczać, ostrzegają bardziej alarmistyczne głosy.
Jarosław Kaczyński, szef PiS i de facto przywódca Polski przez ostatnie osiem lat, w odpowiedzi na sondaże exit poll w niedzielny wieczór dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza poddać się bez walki.
„Pamiętajcie, że przed nami dni walki i dni napięcia” – powiedział kibicom 74-letni lider partii.
Lech Wałęsa, przywódca Solidarności z lat 80., ruchu związkowego, który utorował drogę wyborom w 1989 r., które obaliły komunizm, ostrzegał w wywiadzie dla liberalnej Gazety Wyborczej. Były partner, który stał się panem. „Na pewno coś przyniósł, Na pewno coś przygotował. Nie oddaje – i nie może – oddać władzy.
Nagła rezygnacja dwóch najważniejszych i najbardziej szanowanych dowódców wojskowych w Polsce na kilka dni przed niedzielnym głosowaniem spotęgowała niepokój. Wywołało to alarm w niektórych kręgach opozycji, że Prawo i Sprawiedliwość może zacieśnić kontrolę nad siłami zbrojnymi, próbując użyć siły w celu kontynuowania reżimu.
Ale taki scenariusz – powiedział Piotr Buras, szef warszawskiego biura Europejskiej Rady Stosunków Zagranicznych – jest wysoce nieprawdopodobny. Pan. Kaczyński użyje całego swojego taktu politycznego, aby zebrać większość w parlamencie, ale „nie zamierza wyprowadzać armii na ulice. Nawet jeśli będzie próbował, armia nie pójdzie za nim”.
„Kryzys konstytucyjny” to bardziej prawdopodobny „kryzys konstytucyjny” – powiedział – nowo wybrany parlament i prezydent Polski Andrzej Duda, sojusznik prawa i sprawiedliwości odpowiedzialny za wezwanie kogoś do utworzenia nowego rządu.
Jako przykład p. Ponieważ Duda zdobył więcej głosów niż jakakolwiek inna partia, może zostać poproszony o wypróbowanie w pierwszej kolejności Prawa i Sprawiedliwości. Premier Mateusz Morawiecki z zadowoleniem przyjął rozczarowujące sondaże „Wygraliśmy!” To ogłoszenie na Twitterze Wyraził już chęć pozostania na stanowisku, deklarując, że „zdecydowanie będziemy się starali zbudować większość parlamentarną”.
Jednak szanse na to są niewielkie, ponieważ oczekuje się, że Prawo i Sprawiedliwość zdobędzie zaledwie 200 mandatów do większości w 460-osobowym zgromadzeniu. Jej jedyny potencjalny sojusznik, skrajnie prawicowa grupa Confederakja, według sondaży wyjściowych zdobyła jedynie około 15 mandatów i kategorycznie stwierdziła, że nie będzie współpracować z Prawem i Sprawiedliwością, nawet jeśli może pomóc.
Prezydent Duda musi wówczas zaproponować nowego premiera akceptowalnego dla większości opozycji.
Donald Tusk, były premier i lider największego opozycyjnego Sojuszu Obywatelskiego, jest oczywistym wyborem. Ale pan. Duda w zeszłym roku w wywiadzie określił Tuska jako „człowieka, w którego nie wierzę”, który nie może już nigdy zostać premierem.
Jeżeli żaden z przedstawionych przez Prezydenta kandydatów na premiera nie uzyska poparcia większości legislatorów, p. Duda mógłby zarządzić nowe przedterminowe wybory, rozpoczynając cały proces od nowa i zaogniając i tak już toksyczną polaryzację w Polsce.
Pan. powiedział Bruce.
Jeśli opozycja zdoła poprze zaproponowanego przez prezydenta premiera w celu utworzenia stabilnego rządu, ryzyko poważnych zakłóceń zostanie zmniejszone. Ale to oznaczałoby miesiące, a nawet lata wojny okopowej wokół agencji rządowych przechwyconych przez Prawo i Sprawiedliwość.
Publiczny System Nadawczy, Ogólnopolska Sieć Rozgłośni Radiowych i Telewizyjnych, Prawo i Sprawiedliwość, p. Używany do demonizowania Tuska jako niemieckiego psa kanapowego, powinien być stosunkowo łatwy do zastąpienia. Każdy nowy rząd ma prawo powoływać najwyższe kierownictwo.
Najtrudniej jednak wyrwać się spod kontroli prawa i sprawiedliwości jest wymiar sprawiedliwości, w tym Trybunał Konstytucyjny, którego prezes Julia Przylebska, p. Wieloletni przyjaciel i sojusznik Kaczyńskiego.
Pani. Za Przyłębskiej sąd odegrał ważną – według krytyków nielegalną – rolę w realizacji konserwatywnego programu prawa i sprawiedliwości. Pod jego rządami trybunał wprowadził niemal całkowity zakaz aborcji, a także orzekł, że konstytucja Polski narusza prawo Unii Europejskiej, której Polska jest członkiem i zobowiązała się przestrzegać jej zasad.
Opozycja chce jego szybkiej odejścia, zwłaszcza że jego kadencja, zdaniem kilku prawników, zakończyła się w grudniu ubiegłego roku. On i jego zwolennicy nalegają, aby służył jeszcze co najmniej rok.
Adam Klapiński, Prezes Centralnego Banku Polskiego i p. Bliski sojusznik Kaczyńskiego i powszechnie obwiniany za politykę, która zapewniła Polsce jedną z najwyższych stóp inflacji w Europie, ma na swoim stanowisku jeszcze pięć lat.
Jednak w przeciwieństwie do Węgier, gdzie coraz bardziej autokratyczny premier Viktor Orbán przez 13 lat przejmował struktury rządowe, w Polsce, gdzie pan Orbán Kontrolowana przez Kaczyńskiego, zachowuje wiele aspektów funkcjonującej demokracji, z tętniącą życiem niezależną prasą oddzieloną od mediów państwowych i gospodarką niezdominowaną przez kolesiów rządowych.
„Kaczyński z pewnością przygotowuje się na niedzielne wydarzenia, ale nie jest tak zakorzeniony na Węgrzech jak Orban” – powiedział. – stwierdził Przybylski. Ponadto, w przeciwieństwie do Donalda Trumpa, p. Dodał, że najbardziej zagorzałymi zwolennikami Kaczyńskiego nie byli „dumni chłopcy, ale emeryci”.
Anatole Maktziars Dodany raport.
„Muzyk. Miłośnik kawy. Oddany badacz jedzenia. Webman. Namiętny guru internetu”.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35