Kiedy US Open zbliżał się wielkimi krokami przed jej wymarzonym weekendem, Daniił Miedwiediew zrobił chyba największą rzecz, jaką Miedwiediew zrobił i wszystko zrujnował.
Z niesamowitym Zwycięstwa nad Carlosem Alcarazem, aktualnym mistrzem i 20-letnim geniuszem tego sportu, oraz Miedwiediewem, wesołym gry karłem, figlarnym mędrcem i niekonwencjonalnym podstawowym graczem, zmieniły powszechne plany dotyczące oglądania kolejnego rozdziału eskalacji pokoleniowej rywalizacji Novaka Djokovica.
Zamiast rewanżu za epicki finał pomiędzy Alcarazem i Djokoviciem w ramach przygotowań do tego turnieju trzy tygodnie temu, który był rewanżem za finał lipcowego Wimbledonu, który był rewanżem za półfinał French Open w czerwcu, niedziela przyniesie rewanżowy mecz finałowy US Open 2021 pomiędzy Miedwiediewem a Djokoviciem.
Tego dnia Miedwiediew, 27-letni Rosjanin specjalizujący się w niekonwencjonalnych strajkach, głupich połowach i triumfalizmie w przypadku śniętych ryb, porzucił dążenie Djokovica do zostania pierwszym od 50 lat człowiekiem, który zdobył wszystkie cztery tytuły Szlema Szarańczy w jednym roku kalendarzowym. Będąc w poważnych tarapatach, w trzech setach pokonał pozornie niepokonanego mistrza Serbii.
W piątkowy wieczór to pozornie niepowstrzymany Alcaraz, obecny lider sportu, poniósł bezpośrednie skutki wypadku na imprezie. Miedwiediew gonił każdą piłkę i przez cały wieczór oddawał jeden z najcięższych serwisów w meczu, wyrównując woleja Alcaraza z woleja i doprowadzając go na skraj utraty nerwów w drugim secie. Następnie Rosjanin pokonał starania Alcaraza o powrót w trzecim secie i w czterech setach pokonał czołową rozstawioną w turnieju i obecną pozycję numer jeden na świecie 7:6(3), 6:1, 3-6, 6-3.
Momenty Alcaraza miały miejsce szczególnie na początku trzeciego seta, kiedy zaczął tańczyć po boisku i kontrolować punkty, wlatując do siatki i oddając swoje potężne strzały. Znalazł dodatkową presję w swoich uderzeniach po ziemi i Miedwiediew po raz pierwszy przez cały wieczór unieruchomił mu głowę, podczas gdy Alcaraz zmniejszył prowadzenie o połowę.
Po przerwie na toaletę i zmianie ubrania Miedwiediew odzyskał swoją wczesną formę, ponownie przekształcając się w ludzką tablicę, potrafiącą znaleźć ciasne zakręty i przemycić piłkę obok swojego najbardziej utalentowanego i akrobatycznego przeciwnika.
I taki trik udało mu się osiągnąć w szóstej połowie maratonu czwartego seta, który trwał blisko 15 minut. Uderzył bekhendem w sznurowadła Hiszpana, gdy ten wbił się w siatkę po swoim drugim break pointie. Spojrzał na tłum i pomachał palcami w powietrzu, jak to robił przez cały wieczór, w geście miłości do mnie.
Dwa mecze później odniósł drugie zwycięstwo w półfinale mężczyzn, gdy wytrzymałość zwyciężyła nad stylem.
Podobnie jak Alcaraz, za każdym razem, gdy Ben Shelton, fluorescencyjny 20-letni piorun, wchodził na kort podczas tegorocznego US Open, zapewniał jeden z najwspanialszych występów w turnieju.
W piątkowe popołudnie ponownie był główną atrakcją półfinału, grając w taki sposób, w jaki każdy amerykański fan mógł oklaskiwać ducha „Wielkiego” Billa Tildena lub jakiejkolwiek magicznej siły, która skłoniła Sheltona do zajęcia się tenisem. Piłka nożna, kiedy stał się nastolatkiem.
Ten drugi serwis z szybkością 143 mil na godzinę i przerażający forhend, którym dzieciak przeleciał przez boisko. Pokazał atletyzm, cofając się i zamieniając mocne uderzenia w ostre, wahadłowe uderzenia. Te falujące ramiona koszuli bez rękawów i także dusza w sposobie, w jaki impulsywnie krzyczał „Tak!” Jak dziecko na placu zabaw za każdym razem, gdy zdobywa ważny punkt. Który dotyka upuszczonych wolejów, które lądują i obracają się z powrotem w kierunku siatki.
Na nieszczęście dla Sheltona system punktacji w tenisie nie zapewnia punktów za styl, a Novak Djoković zmierzył się nie tylko z 23-krotnym zwycięzcą Wielkiego Szlema i największym graczem ery nowożytnej, ale także z najlepszym praktykiem tenisowego tai chi. Od lat, a nigdy bardziej niż w ostatnim okresie swojej dominacji, 36-letni Djokovic zwracał przeciwko nim siłę i styl bardziej efektownych i potężnych przeciwników.
I właśnie to zrobił Djokovic w piątek. Grając w swoim 47. półfinale Wielkiego Szlema, Djokovic dokonał taktycznego demontażu Shiltona, który zmiażdżył marzenia, dobre uczucia i błysk, które niosło przed nim tak wielu młodych graczy. Nie zużywając więcej energii, niż było to konieczne, Djokovic pokonał młodego mężczyznę wyrzeźbionymi ramionami 6:3, 6:2, 7:6 (7:4) w nieco ponad dwie i pół godziny.
Przez większą część popołudnia podążał za strzałami Sheltona z tyłu kortu niczym gepard polujący na lunch i strzelając rakietami w serwis Sheltona, jakby późnym letnim popołudniem łapał motyle na polu. Kiedy Shilton trafił forhendem w siatkę, Djokovic ukradł mu często komentowaną pomeczową uroczystość, przykładając telefon do ucha Następnie trzaśnij zanim obdarzył młodego mężczyznę lodowatym uściskiem dłoni.
Shelton obejrzał później naśladownictwo Djokovica na wideo, po tym jak opuścił kort. Powiedział, że nie przejmuje się zbytnio tym, że ludzie mówią mu, jak świętować.
„Myślę, że jeśli wygrasz mecz, zasługujesz na zrobienie, co chcesz” – powiedział Shelton. „Jako dziecko zawsze mnie uczono, że naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa, więc to wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat”.
„Po prostu uwielbiam świętowanie Bena” – powiedział z krzywym uśmiechem Djokovic, który opowiadał o uroczystości po Sheltonie. Pomyślałem, że to bardzo oryginalne i skopiowałem.
Zrozum teraz, że Djokovic docenia wspaniałe atrakcje tenisa tak samo jak każdy. Wychodząc na boisko w trzecim secie, mając nad sobą niemal nie do pokonania dwusetowe prowadzenie, zamachnął się tak mocno, jak tylko mógł i patrzył, jak Shelton uderza z woleja. Djokovic dał moment, w którym klasnął w rakietę, na którą zasłużył. Niezła sztuka, młody człowieku. Kilka minut później wbiegł na boisko i oddał strzał podań, aby przełamać serwis Shiltona i przywrócić go do gry.
Djokovic zrobił to wszystko na oczach prawie 24-tysięcznej publiczności na stadionie Arthur Ashe, przygotowanej na emocjonującą bójkę. Ze względu na burze, które szalały w okolicy, dach był zamknięty i za każdym razem, gdy Shelton przygotowywał jeden ze swoich pokazów mocy, dotyku, szybkości i atletyzmu i dochodził do tego punktu, ryk eksplozji sprawiał wrażenie, jakby można było wyciągnąć rękę i dotknąć To.
Nigdy nie było to bardziej prawdziwe niż wtedy, gdy Shelton przegrywał 4:2 w trzecim secie i desperacko próbował przedłużyć mecz. Znalazł się z break pointem przy serwisie Djokovica i nie zawiódł, kierując Djokovica na szeroki forhend, który wydał oszałamiający dźwięk. Dwa mecze później, podczas jedynej w tym dniu serii błędów i słabych serwisów Djokovica (tak się właśnie stało), zdobył break point i był w doskonałej atmosferze.
Po raz kolejny Djokovic zdusił moment swoją charakterystyczną wydajnością – 200 km/h. Działa na skalę, z którą Shelton nie mógł sobie poradzić. System został przywrócony.
Sheltonowi i Djokovicowi pozostało jeszcze więcej radości na zapełnionym boisku. Shelton obronił punkt meczowy i posłał trzeciego seta do tie-breaka, a następnie potknął się, gdy przegrywał 5:1. Ale Djokovic miał co robić i niszę w swoim 36. finale Wielkiego Szlema. Shelton uderzył forhendem w siatkę i teraz kolej na Djokovica, aby cieszyć się hałasem i odłożyć słuchawkę.
W tenisowym kalendarzu znajdują się cztery turnieje Wielkiego Szlema. Tak jak się spodziewał, Djokovic w każdym meczu docierał do finału.
„Być może zabrzmi to arogancko lub arogancko, ale tak naprawdę nie jestem zaskoczony, ponieważ wiem, ile pracy, poświęcenia i energii włożyłem w próbę znalezienia się na tym stanowisku, więc wiem, że na to zasługuję” – powiedział. „Zawsze wierzę w siebie, w swoje możliwości, w swoje umiejętności, w moją zdolność jako tenisisty, aby móc występować, gdy ma to znaczenie”.
„Irytująco skromny pionier internetu. Miłośnik Twittera. Kujon od piwa. Badacz bekonów. Praktyk kawy”.
More Stories
Patriots wybrali Jacoby’ego Brissetta na swojego początkowego rozgrywającego zamiast Drake’a Maya
Siedem wielkich transakcji, które chcielibyśmy zobaczyć przed otwarciem sezonu NFL
Zac Taylor z Bengals – Wcześnie rozmawialiśmy o sytuacji Ja’Marr Chase