9 października, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Fantazja Parrino Taylora na temat „Koloru fioletu” i bolesnej roli

W filmie samoświadomość i pewność siebie Celie stale rosną w obecności Shuga Avery'ego (Taraji P. Henson), swobodnego lokalnego celebryty, który później zostaje kochankiem i przyjacielem Celie. Choć nadal cierpi w domu, Celie wraca do swojego stanu znacznie wcześniej niż w oryginalnym filmie. Czuje się komfortowo w cekinach i szmince, a jej związek z Shugiem jest bardziej bezpośredni.

Powiedział, że intencją Bazaoliego było oscylowanie między radością a bólem, co jest bardzo ludzkim podejściem. „Nigdy nie pogrążamy się w samym bólu. Z pewnością ludzie, którzy rodzą się z tak pięknymi przejawami tego świata, dla Czarnych nie są w stanie radzić sobie tylko z bólem. To niemożliwe” – powiedział. „Kiedy słyszysz gospel, kiedy słyszysz jazz, kiedy usłyszysz… „To wszystko zamienia ból w siłę”.

Wyjaśnił, że podejście oparte na bólu i radości „dało nam znacznie pełniejszy obraz jej zmagań”. Było to także przejście pomiędzy jej rzeczywistością a fantazjami, a to także bardzo ważne miejsce, w pewnym sensie schronienie dla kogoś takiego jak ona, kto miał do czynienia z zewnętrznym agresorem. Potrafi stworzyć świat, w którym jest silniejsza od swojego oprawcy.

Celie doświadcza błogości częściowo poprzez taniec. Jednak Parrino Taylor, znany z ballad gospel i muzyki R&B, nie był przyzwyczajony do szybkiej akcji.

„Kiedy po raz pierwszy powiedzieli, że muszę nauczyć się stepować, pomyślałam, że wszyscy oszaleli” – powiedziała ze śmiechem. „Dosłownie śmiałem się, płakałem, śmiałem się, płakałem. Byłem przerażony. Nawet nie myślałem, że moje stopy się poruszą”.

Proces był trudny, ale Parrino Taylor trzymał się go. Po całym dniu zdjęć w Gruzji, uzbrojona w parę stepujących butów, wciągnęła się do garażu i zabrała się do pracy. „Wrócimy do domu dopiero o 6 lub 7 rano. Ale wyjdę tam, założę skarpetki i poćwiczę. „Ponieważ wiedziałem, w dniu, w którym kręciliśmy, musiałem pozwolić Seeleyowi przejąć kontrolę, a nie myśleć o 1-2-3-4, ba „Ba-ba-ba, ba-ba-ba-ba”.