„Nie wiem„Straciłem wszystko” – mówi Andrzej Lewandowski, producent jaj we wsi Bratnis, 100 km na północ od Warszawy.
„Musiałem zabić 140 000 kurczaków. Straciłem 500 000 jaj, 40 ton paszy, a wkrótce dam wam 250 ton zboża – powiedział Lewandowski o środkach mających na celu wyeliminowanie ptasiej grypy ze swojego gospodarstwa.
Ptasia grypa mocno uderzyła w Polskę od końca zeszłego roku. Ptaki wędrowne z ponad 330 patogenami Eksplozje zostały zarejestrowane Przez władze weterynaryjne kraju. W latach 2019-20 było tylko 50 osób. Około 13,5 miliona ptaków Są martwi Od jesieni 2020 roku większość ludzi umrze w 2021 roku.
Ptasia grypa lub „ptasia grypa” występuje naturalnie w całej populacji dzikiego ptactwa, ale została również znaleziona u ludzi i odnotowano przypadki. Chiny I Rosja W tym roku.
Największy w Polsce Rozprzestrzenianie się poważnej choroby Po ponad dekadzie wzrostu kraj ten stał się największym producentem drobiu w UE i głównym eksporterem do krajów, w tym Wielkiej Brytanii.
Członkostwo Polski w UE było punktem zwrotnym dla branży. W 2004 roku, kiedy Polska stała się krajem członkowskim, eksport drobiu wyniósł zaledwie 142 tys. ton – przy łącznej produkcji 800 tys. ton.
Ubiegłoroczny eksport drobiu wyceniono na 12,5 mld gigabajtów (4,4 mld), co oznacza spadek o 8% w porównaniu z 2019 r., choć pod względem rzeczywistej wielkości Rozwój 3% do 1,8 mln ton.
Epidemiolodzy twierdzą, że wybuch ptasiej grypy mocno uderzył w region Lewandowskiego z powodu dużej liczby ferm drobiu.
„Przy takim stężeniu produkcyjnym nie ma standardu przetrwania. Wirus może rozprzestrzenić się nawet do trzech kilometrów od wybuchu epidemii.
Niektóre społeczności lokalne zmagają się z szybkim rozwojem branży drobiarskiej.
Od czasu objęcia urzędu w 2014 r. burmistrz Euromonu Anetta Goliath ma trudności z uruchomieniem lokalnych projektów regionalnych, aby uniemożliwić producentom drobiu budowę większej liczby ferm w mieście i jego dzielnicy. Po dwóch latach prawnych batalii bliskość całej gminy jest obecnie zamknięta w planach.
„Smród jest taki okropny. Kiedy wieje z farmy, należy po kilku godzinach wyprać ubrania na zewnątrz. Nie możesz wyjść na kawę do ogrodu, zapach jest tak nieprzyjemny ”- mówi Goliat.
– To nie są rolnicy, chcą o sobie opowiedzieć. To biznesmeni, którzy zatruwają tu nasze życie, oczyszczają drogi i dewaluują majątek – dodał.
Jeden miejscowy hodowca zgadza się jednak, że nie może mówić otwarcie, ponieważ „jestem jednym z nich, muszę mówić to, co mówią inni”.
„Te gospodarstwa nie są pod kontrolą. Czy to była nasza wina, czy wina władz, że nie potrafiły tego powstrzymać? „On mówi.
Polscy producenci drobiu twierdzą, że branża wymknęła się spod kontroli, a epidemia ptasiej grypy jest wynikiem połączenia wyjątkowo złych warunków, takich jak bardzo zimna pogoda. Kwiecień tego roku był najzimniejszy od 24 lat.
„Środki ochronne są z roku na rok coraz lepsze, ale hodowcy niewiele mogą zrobić w tegorocznych warunkach. Wszystkie te gospodarstwa były tu w zeszłym roku, prawda?”
„Wysoka koncentracja gospodarstw wskazuje, że bezpieczeństwo biologiczne jest na bardzo wysokim poziomie, ale nie jest to duży problem, jak twierdzą organizacje ekologiczne” – powiedziała Katarsina Gavroska, dyrektor Krajowej Rady Producentów Drobiu i Paszy.
Lewandowskiemu trudno wyobrazić sobie ryzyko nawrotu w przyszłym roku. „Nie rozpocznę ponownie produkcji przed sierpniem – jeśli wszystko pójdzie dobrze. Żyjemy teraz bez oszczędności, a jeśli to się powtórzy w przyszłym roku, skończymy ”- mówi.
Wraz z ptasią grypą musi walczyć również przemysł drobiarski Epidemia salmonelli W połączeniu z polskim mięsem z kurczaka. Dwa szczepy Salmonella enteritidis Są mrożone, surowe, chlebowe produkty z kurczaka z Polski Prawie wystąpił 500 chorób od stycznia 2020 r. i co najmniej jeden zgon w Wielkiej Brytanii.
Nie wszyscy w branży drobiarskiej są tak pewni nieustannego dążenia do budowy większej liczby ferm.
„Większość gruntów w Polsce nie jest objęta projektami strefowymi. Jeśli inwestor chce wybudować fermę drobiu, władze lokalne mogą zrobić więcej, ale można to zrobić zieloną linią. Jak widać, jest to niebezpieczne dla producentów i gospodarki” – powiedział. Andrzej Danielk z Polskiego Związku Hodowców i Producentów Drobiu, grupy lobbingowej małych hodowców drobiu.
Wybuch ptasiej grypy dotknął również obszary oddalone od wybuchu. W maju wybuchły protesty, w których miały zostać pochowane tysiące martwych ptaków, ponieważ liczba zabitych zwierząt nie była w stanie poradzić sobie z tymi, których nie można było spalić.
Andrzej Odakowski mieszka we wsi Savadi Dvorsky, 100 km od Rzymu, gdzie w kwietniu weterynarze próbowali zakopać ubite kurczaki. Mówi: „Nie mogliśmy do tego dopuścić, zablokowaliśmy ciężarówki martwymi ptakami – baliśmy się, że kilka tysięcy ton kurzej padliny zanieczyści naszą wodę, glebę i powietrze. Wygraliśmy teraz, ale co jeśli wybuchnie w przyszłym roku ?”
Rejestracja Zwierzęta opracowały comiesięczną aktualizację Kontynuuj nasze dochodzenia, aby poznać najlepsze historie o rolnictwie i jedzeniu na całym świecie. Wyślij nam swoje historie i przemyślenia na adres [email protected]
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35