Wraz ze zbliżaniem się pierwszej rocznicy kryzysu, który doprowadził do upadku wielu banków średniej wielkości, problemy, z którymi boryka się inny pożyczkodawca, po raz kolejny zwracają niepożądaną uwagę na branżę.
Obawy skupiają się obecnie na New York Community Bancorp, który prowadzi prawie 400 oddziałów na terenie całego kraju pod takimi markami jak Flagstar Bank i Ohio Savings Bank. W ciągu ostatniego roku wielkość banku wzrosła, osiągając aktywa o wartości ponad 100 miliardów dolarów, po przejęciu przez niego upadłego Signature Bank zeszłej wiosny w wyniku aukcji zorganizowanej przez federalne organy regulacyjne.
Akcje New York Community Bancorp spadły po opublikowaniu brzydkiego raportu o zyskach, który uwzględniał nieoczekiwane straty na kredytach hipotecznych związanych zarówno z biurowcami, jak i mieszkaniami. Jej akcje straciły w ciągu ostatniego tygodnia około połowę swojej wartości.
Spadły także udziały innych pożyczkodawców posiadających portfele nieruchomości komercyjnych, co przypomina, że to, co uderza w jednego pożyczkodawcę, może mieć wpływ na innych, tak jak miało to miejsce, gdy obawy dotyczące skoncentrowanej bazy klientów i niskooprocentowanych portfeli obligacji doprowadziły do upadku grupy pożyczkodawców zeszłej wiosny. Oto, co musisz wiedzieć.
Jaka jest przyczyna ostatnich obaw banków?
Główny szok, jaki pojawił się w zeszłotygodniowym raporcie zysków New York Community Bancorp, wynikał z przyznania przez niego, że wartość jego kredytów hipotecznych gwałtownie spadła, co skłoniło go do obniżenia dywidendy i wchłonięcia pół miliarda dolarów w celu zabezpieczenia się przed przyszłymi stratami. Bank zidentyfikował parę kredytów – jeden związany z kompleksem biurowym, a drugi z apartamentowcem spółdzielczym – które spowodowały straty na kwotę 185 mln dolarów.
Przedstawiciele banku, którzy nie odpowiedzieli na prośby o komentarz, wyrazili dalsze zaniepokojenie, unikając pytań analityków o ich prognozy przyszłych zysków. Po opublikowaniu raportu o wynikach akcje banku spadły o prawie 40 procent i nadal tracą na wartości, spadając o 11 procent w poniedziałek i spadając o ponad 17 procent we wtorek.
Szeroka gama mniejszych pożyczkodawców, w tym banki lokalne i pożyczkodawcy prywatni, również może ponieść straty związane z kredytami na nieruchomości komercyjne, z których wiele zostało udzielonych przed przejściem na działalność hybrydową po pandemii, co spowodowało zmniejszenie liczby urzędników i obniżenie wartości ich kredytów. Budynki do wyburzenia. Rosnące stopy procentowe w ciągu ostatnich kilku lat również spowodowały, że refinansowanie tych pożyczek stało się droższe.
Jakie inne banki są w centrum uwagi?
Z badań Wolfe’a wynika, że M&T Bank jest podobnej wielkości i ma podobną ekspozycję na nieruchomości komercyjne. W najnowszym raporcie finansowym bank zapowiedział jednak wzrost kredytów hipotecznych zagrożonych Analitycy stwierdzili Ekspozycja była „kontrolowana”.
Przeciętny Akcje banków regionalnych W ciągu ostatniego tygodnia stracił 10 procent.
A co z dużymi bankami?
Największe banki w USA, takie jak JP Morgan Chase i Citigroup, od miesięcy odkładają pieniądze, aby stawić czoła potencjalnym stratom na nieruchomościach. Powszechnie uważa się, że są one w stanie wytrzymać pogorszenie koniunktury ze względu na zróżnicowaną bazę kredytową i deponentów. Ceny akcji największych banków utrzymują się ostatnio lepiej niż mniejsze, a Chase powiedział we wtorek, że w ciągu najbliższych trzech lat otworzy dodatkowych 500 oddziałów.
Co na to organizatorzy?
Jerome Powell, prezes Rezerwy Federalnej, powiedział podczas programu „60 minut”: Wywiad wyemitowano w niedzielę Uważa, że kryzys bankowy wywołany nieruchomościami jest mało prawdopodobny. Powiedział, że niektóre małe i regionalne banki stoją przed „wyzwaniami”, ale amerykański bank centralny współpracuje z nimi.
Powell określił tę sytuację jako „ogromny problem”, o którym Fed wiedział od „długiego czasu”.
W zeznaniach złożonych we wtorek przed Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów sekretarz skarbu Janet Yellen oświadczyła, że monitoruje obecną presję na banki, ale odmówiła komentarza w sprawie New York Community Bancorp. „To w świetle tego, co się dzieje” – stwierdziła.
Czy prowadzenie banku wiąże się z ryzykiem?
Kryzys bankowy został zaostrzony zeszłej wiosny przez niespokojnych klientów, którzy pospiesznie wycofywali swoje pieniądze, co zmusiło wiele banków do wstrzymania wypłat do czasu pośpiechu w zbieraniu środków. (Banki mają obowiązek przechowywać w kasie tylko część depozytów klientów). Dzięki powszechnemu wykorzystaniu bankowości mobilnej i przelewów elektronicznych takie zjawisko może obecnie zachodzić szybciej niż kiedykolwiek wcześniej.
Nic nie wskazuje na to, że New York Community Bancorp zbliża się do przepaści. Dyrektorzy banków powiedzieli w zeszłym tygodniu, że depozyty spadły w czwartym kwartale zaledwie o 2 procent. Nie podali dalszych publicznych aktualizacji, ale analitycy Bank of America przytoczyli w piątek „komentarze zarządu”, że New York Community Bancorp nie zaobserwował żadnej niezwykłej aktywności depozytowej.
Czy są jakieś bezpośrednie powody do niepokoju klientów banków?
Spadek kursu akcji nie ma bezpośredniego wpływu na bieżącą działalność banku. Oddziały New York Community Bancorp nadal działają normalnie, a każdy klient jest chroniony przez rządowe ubezpieczenie na kwotę 250 000 dolarów.
Nawet w przypadku rachunków powyżej tego poziomu organy regulacyjne zazwyczaj organizują aukcje kryzysowe (tak jak to miało miejsce wiosną ubiegłego roku), podczas których upadające banki są przejmowane przez zdrowsze, aby chronić zwykłych posiadaczy rachunków.
Alana Rapaporta Przyczynił się do raportów.
„Odkrywca. Nieprzepraszający przedsiębiorca. Fanatyk alkoholu. Certyfikowany pisarz. Wannabe tv ewangelista. Fanatyk Twittera. Student. Badacz sieci. Miłośnik podróży.”
More Stories
JPMorgan oczekuje, że Fed obniży w tym roku referencyjną stopę procentową o 100 punktów bazowych
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Giełdy Nasdaq i S&P 500 prowadzą w dół w związku z rozczarowującymi wynikami Nvidii