24 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Xbox, Nintendo czy PlayStation: czy to nadal ma znaczenie?

  • Zoe Kleinman
  • Redaktor technologii

Cztery gry wideo na konsolę Xbox – których firma frustrująco starała się nie wymieniać – zostaną teraz po raz pierwszy udostępnione na alternatywnych platformach, ogłosił wczoraj światu prezes firmy Phil Spencer.

Podaje tylko kilka wskazówek: wszystkie cztery są tworzone przez społeczność, mają ponad rok i nie obejmują ostatnich wydań Starfielda ani Indiany Jonesa.

Wydaje się, że to poważna zmiana tonu dla Microsoftu, który od dawna faworyzuje wyłączność na swoją platformę Xbox i usługę subskrypcji Games Pass.

Co zatem kryje się za tą zmianą i co nam mówi o przyszłości gier?

Zacznijmy od znanego mi 12-latka – mojego syna.

Uwielbia Minecrafta i gra w niego, gdzie tylko może. Na swoim telefonie, na tablecie, na naszym PlayStation, na Xboksie jego taty. Ogląda filmy z Minecrafta na YouTube i używa nieoficjalnej aplikacji do tworzenia i udostępniania skórek i modów.

Nie obchodzi go, kto jest właścicielem gry (Microsoft kupił studio Mojang w 2014 roku) i nie jest przywiązany do marki konkretnego urządzenia – woli każde urządzenie w zasięgu ręki.

Z tym właśnie borykają się giganci gier: pokolenie młodych graczy, którzy nie dają się nabrać na ten szum.

Wygląda na to, że Microsoft zaczął bardzo ostrożnie reagować na tę sytuację.

Wczoraj wieczorem Spencer upierał się, że cztery ostatnie mecze nie oznaczają fundamentalnej zmiany w strategii firmy dotyczącej gier.

Ale potem dodał: „Mam fundamentalne przekonanie, że w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat ekskluzywne gry, które są ograniczone do jednego sprzętu, będą coraz mniejszą częścią branży gier”.

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Skomentuj zdjęcie,

Sprzęt, z którego korzystają gracze, może w przyszłości stracić na znaczeniu

Xbox nie tylko jest pozytywnie nastawiony do tego pomysłu, ale także podobne narzekania ze strony Sony. Podczas niedawnej rozmowy o zarobkach tymczasowy prezes ds. gier Hiroki Totoki powiedział, że chce udostępniać więcej gier PlayStation na innych platformach.

Podobnie jak Microsoft, nie wspomniał o żadnych konkretnych grach ani konkretnych platformach. Prawdopodobnie miał na myśli, że firma będzie kontynuowała status quo polegające na udostępnianiu gier PlayStation na PC kilka miesięcy, a nawet lat po ich wydaniu.

Po latach zaciętej rywalizacji obu firm i kosztownych przejęć odnoszących sukcesy studiów gier, które produkują najpopularniejsze gry, próbując zapewnić swoim klientom najlepszą zawartość, jest to z pewnością zmiana nastawienia (jednocześnie Nintendo jest jeszcze bardziej skłonny zachować swoje gry dla siebie).

Pomysł przekształcenia dowolnego urządzenia z ekranem w konsolę biznesową jest dość prosty, jeśli się nad tym zastanowić. Po co przechodzić przez proces budowy i sprzedaży drogiego, czasochłonnego sprzętu, skoro tak wiele osób ma już w rękach komputery o wysokiej wydajności w postaci telefonów?

Po co ograniczać dostęp do najlepiej sprzedających się gier, skoro istnieje duża grupa odbiorców korzystających z alternatywnych urządzeń, którzy również chcą kupować, grać i płacić za dodatki w grach?

Analitycy Ampere oszacowali, że w 2023 roku sprzedano łącznie około 46,5 mln konsol, z czego jedynie 7,6 mln to konsole Xbox firmy Microsoft. Oznacza to, że około 39 milionów graczy nie otrzymało jeszcze tytułów dostępnych wyłącznie na Xbox, takich jak długo oczekiwana gra Starfield od Bethesdy.

Zaczynasz dostrzegać, że jest to staromodny model biznesowy ze staromodnym motywem: pieniądze.

„Głównym powodem, dla którego Microsoft od początku cyklu Xbox One realizuje bardziej postępową strategię wieloplatformową w zakresie zawartości gier i usług, jest to, że nie był w stanie wykorzystać względnego sukcesu ery Xbox 360 i odebrać udziałów w rynku Sony, ” i wreszcie Nintendo po premierze Switcha, mówi analityk Piers Harding-Rolls z Ampere.

Ponadto Microsoft był zajęty budowaniem odnoszących sukcesy studiów gier za duże sumy pieniędzy – w czasach, gdy tworzenie gier było już kosztownym biznesem.

W rzeczywistości podczas kontrowersyjnego przejęcia za 68 miliardów dolarów ogromnego producenta gier Activision Blizzard jednym z głównych zastrzeżeń Sony było to, że może dostarczać takie hity jak Call of Duty, w które będą grać miliony na ekskluzywnych konsolach PlayStation i Xbox. Microsoft był zmuszony obiecać, że nie będzie tego robić przez co najmniej 10 lat.

Spekuluje się nawet, że Microsoft może przygotowywać się do całkowitego wycofania się z rynku sprzętowego, rezygnując całkowicie z konsoli Xbox, jednak Harding-Rolls nie wierzy, że na horyzoncie rysuje się coś dramatycznego.

„Ampere nie spodziewa się, że Microsoft opuści biznes konsol do gier w perspektywie średnioterminowej, ponieważ pozostawiłoby to znaczną lukę w przychodach z gier” – dodał.

W rzeczywistości szefowa Xbox, Sarah Bond, w podcaście wydanym przez Microsoft w czwartek drażniła się z pomysłem zupełnie nowego sprzętu.

„Naprawdę skupiamy się na dokonaniu największego skoku technologicznego, jaki kiedykolwiek zobaczysz w generacji urządzeń” – powiedziała.

Niestety, na tym etapie wasze przypuszczenia są równie dobre jak nasze, choć plotki często przesadzają, jakoby mogło to być jakieś urządzenie przenośne, zaprojektowane tak, aby konkurować z ogromnym sukcesem Nintendo Switch.

W każdym razie Darren Edwards z serwisu informacyjnego o grach TheXboxHub podsumowuje to zgrabnie: „To raczej nie jest scenariusz zagłady dla Xbox”.

Jeśli chodzi o same gry, preferowanym portalem Microsoftu jest Games Pass. Za 12,99 GBP miesięcznie oferuje nieograniczony dostęp do setek tytułów.

Firma przez jakiś czas milczała na temat liczby abonentów, ale dziś wieczorem ujawniła, że ​​osiągnęła ona 34 miliony. Został wystrzelony w 2017 r. z zamiarem osiągnięcia 100 metrów do 2030 r., co pozostaje nieuchwytnym celem na sześć lat.

Ale to wciąż dobra wiadomość dla tych, którzy tworzą gry w ramach Games Pass, takich jak brytyjski wydawca No More Robots.

„Chcemy, aby jak najwięcej osób korzystało z Game Pass, ponieważ w naturalny sposób prowadzi to do większej liczby osób grających w nasze tytuły, co jest szczególnie przydatne w przypadku tytułów dla wielu graczy, które wymagają większej liczby graczy, aby utrzymać społeczność przy życiu” – powiedział reżyser Mike Rose.

Jest rzeczą oczywistą, że jest także wielu właścicieli Xbox, którzy czują się obecnie komfortowo w mediach społecznościowych. Wielu uważało, że ogłoszenie było zaskoczeniem po wielu dniach oczekiwania i z pewnością przyniosło więcej pytań niż odpowiedzi. Ale przynajmniej wiadomość była bardziej zwyczajna niż podpalenie konsoli.

Jeden gracz włączony

Dodatkowe raporty Toma Gerkena