25 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Tysiące polskich górników sprzeciwia się przejściu kraju na energię odnawialną i potencjalnej utracie miejsc pracy

Tysiące polskich górników i elektryków wyszło w środę na ulice Warszawy, aby zaprotestować przeciwko przejściu powiatu na energię odnawialną. Unia Europejska Nakaz sądowy o natychmiastowym zamknięciu kopalni.

Powiedział, że ruch protestujących z polskiego węgla zagrozi bezpieczeństwu narodowemu i że kraj będzie bardziej zależny od importu paliw i energii elektrycznej z Niemiec i Rosji. „Jeśli zamkniemy nasze kopalnie i elektrownie, będziemy zmuszeni do importu energii elektrycznej i grozimy utratą suwerenności energetycznej” – powiedział Christoph Konersky, szef oddziału solidarnościowego ENEA Energy Company w Korsowie Wyłgopolskim.

We wtorek łódzcy urzędnicy państwowi i Grupa Energetyczna PGE ogłosili, że największa w Europie elektrownia na węgiel brunatny, w Belgado, zostanie zamknięta w latach 2030-2036, a kopalnia zamknięta w 2038 roku. Przeprowadzkę uczcili działacze na rzecz ochrony środowiska, którzy są największym pracodawcą w regionie, zatrudniającym około 10 000 pracowników.

Wieże chłodnicze można zobaczyć z elektrowni węglowej w pobliżu odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Toro w Bogotinia, Polska, 25 maja. Sąd Najwyższy Europy nakazał natychmiastowe zamknięcie polskiej kopalni węgla przy granicy z Czechami. I Niemcy.
Gabriel Kucha / Getty Images

Aby zgłosić więcej z Associated Press, patrz poniżej:

Konersky powiedział, że wiatr i energia słoneczna nie wystarczą jako alternatywa dla węgla, podczas gdy energia jądrowa jest jedyną realną opcją.

„Ale Niemcy już teraz mówią, że nie pozwolą na budowę elektrowni jądrowej w pobliżu swoich granic, więc będą musiały importować drogą energię z Niemiec i Francji” – powiedział Konersky.

Powiedział MNIE Sytuacją rządzą „ekolodzy terroryści”, którzy tak naprawdę nie wiedzą.

Demonstranci zostawiali petycje w biurze Komisji Europejskiej w Warszawie i niektórych resortach, ale nie zostawiali kopii na progu bez wychodzenia z gabinetu premiera.

Oskarżają prawicowy rząd o przestrzeganie żądań UE i ustalenie harmonogramu całkowitego zamknięcia kopalń do 2049 roku. Eksperci energetyczni twierdzą, że wydobycie jest niemożliwe, bo polskie kopalnie węgla stają się coraz głębsze i droższe. . Niektórzy użytkownicy już teraz importują tani węgiel z Rosji.

Protesty wybuchły w środę po tym, jak Sąd Najwyższy UE w Polsce w zeszłym miesiącu nakazał natychmiastowe wstrzymanie pracy kopalni węgla brunatnego Turo, która zasila 7-procentowe źródło energii dla Polski, elektrownię Turo. Orzeczenie było odpowiedzią na pozew sąsiednich Czech, który stwierdził, że kopalnia wypompowuje wodę z przygranicznych wiosek.

Polska nie zatrzymała kopalni Turo, której właścicielem jest państwowa Grupa Energetyczna BGE, argumentując, że odetnie ona prąd do ponad 2 mln domów i będzie miała negatywny wpływ na europejską sieć energetyczną. Podkreśla, że ​​gdy sąd podejmuje decyzję, nie ma pełnej informacji o sytuacji, która jest tymczasowa i czeka na pełny wyrok, który może potrwać kilka miesięcy. Warszawa prowadzi poważne rozmowy z Pragą w celu pozasądowego rozwiązania sprawy.

„Nie wyobrażam sobie zamknięcia Toro, co jest bardzo ważne w tym momencie w Polsce” – powiedział Konersky, podkreślając, że Czechy i Niemcy eksploatują kilka kopalń węgla brunatnego na tym samym obszarze.

Polska, wcześniej opalana węglem, poczyniła postępy w adaptacji do odnawialnych źródeł energii.

W 1990 roku było ponad 70 kopalń węgla i prawie 400 000 górników, a teraz ma 20 kopalń i mniej niż 80 000 górników i planuje wyciąć. Jednocześnie sektor energii słonecznej rozwinął się w ciągu ostatnich dwóch lat dzięki dotacjom rządowym i lokalnym, a energetyka wiatrowa rozwija się, pomimo pewnych niedawnych ograniczeń legislacyjnych. Istnieją plany uruchomienia elektrowni jądrowej do 2035 r., ale ważne decyzje dotyczące technologii, partnerstwa i finansów nie zostały jeszcze podjęte.

Jednak Polska zawsze negocjowała własne warunki i harmonogram utylizacji węgla, a UE i grupy ekologiczne twierdzą, że zmiany są zbyt powolne i nie mają wystarczających ambicji, aby zrealizować cele Obozu Redukcyjnego Gazu Cieplarnianego.