WARSZAWA, 25 czerwca (Reuters) – Tysiące Polaków i Ukraińców przemaszerowało w sobotę we wspólnym marszu w Warszawie w obronie wolności i równości, wzywając do pokoju i położenia kresu dyskryminacji społeczności LGBT+. Cień nad Europą Wschodnią.
Coroczna parada Pride w stolicy Ukrainy, Kijowie, została odwołana z powodu rosyjskiej inwazji, która skłoniła społeczność LGBT + w Warszawie do zorganizowania imprezy w stolicy Polski ze swoimi odpowiednikami na Ukrainie.
„Rosja odmówiła nam prawa, o które walczyliśmy od lat, Rosja odmówiła nam dumy, naszego marszu na rzecz równości, który co roku od 2012 roku organizujemy w Kijowie… dlatego maszerujemy w Warszawie – powiedział Lenny. Emson, dyrektor zarządzający KyivPride, przyjechał do Polski na paradę.
Zarejestruj się teraz, aby uzyskać nieograniczony bezpłatny dostęp do Reuters.com
W obu krajach powszechne są postawy konserwatywne wobec orientacji seksualnej. Polscy rządzący nacjonaliści uczynili z tak zwanej „ideologii LGBT” kluczową część kampanii wyborczej, podczas gdy skrajnie prawicowe ugrupowania na Ukrainie rutynowo atakują działaczy LGBT+ i wydarzenia przedwojenne.
Ale ponieważ wiele osób LGBT + na Ukrainie zapisało się, by walczyć o swój kraj, aktywiści mają nadzieję, że wojna pomoże wykorzenić uprzedzenia.
„Ludzie, którzy są gotowi umrzeć w obronie tego kraju, myślę, że mają prawo do równości, na przykład do cywilnych związków zawodowych” – powiedział Temur Levchuk, działacz LGBT+ w Kijowie. Nie mógł wziąć udziału w wiecu warszawskim ze względu na prawo zabraniające opuszczania kraju ukraińskim mężczyznom w wieku 18-60 lat.
Moskwa rozpoczęła tak zwaną „specjalną operację wojskową” 24 lutego, mówiąc, że chce zapewnić bezpieczeństwo wzdłuż swoich granic. Kijów i Zachód twierdzą, że prezydent Władimir Putin rozpoczął niesprowokowaną inwazję.
Dla niektórych Ukraińców LGBT+ ograniczenie przez Putina praw ich społeczności w Rosji dało im dodatkowy powód do walki.
Olena Mykal, 29-letnia menedżerka ds. marketingu w firmie informatycznej z Kijowa, która w marcu uciekła z Ukrainy, powiedziała, że marsz w Warszawie był aktem solidarności ze społecznością LGBT+ w ich ojczystym kraju. „Przyjechałem tutaj, ponieważ nie mogłem iść na paradę na Ukrainie. Wszyscy jesteśmy ludźmi, bez względu na to, kogo kochamy”. Michael powiedział Reuterowi na kilka minut przed rozpoczęciem marszu.
Zarejestruj się teraz, aby uzyskać nieograniczony bezpłatny dostęp do Reuters.com
Reportaż Kuby Steziki i Marka Streleki w Warszawie oraz Jonah Blushinska w Kijowie; Napisane przez Alana Charlischa i Annę Vlodorsak-Chemchuk; Edytowanie przez Richarda Song
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35