Byłem już na miejscu, gdy doniesiono, że demonstrant w pobliżu Uniwersytetu Columbia głośno sugerował powrót Żydów do Polski. Moja żona, syn i córka i ja odwiedziliśmy miejsca Holokaustu w Europie Wschodniej. Rodzina mojego ojca pochodzi z Polski i Ukrainy, a wielu naszych bliskich zginęło w Holokauście.
Nie wiem, czy którykolwiek z moich przodków był syjonistą, chociaż podejrzewam, że niektórzy z nich musieli nim być. Definicja „syjonisty”, której zawsze używałem, jest taka, że Żydzi zasługują na państwo, w którym mogą być bezpieczni. Wierzę, że tak. Wierzę, że Palestyńczycy zasługują na państwo, w którym mogą być bezpieczni.
Jeśli chodzi o sugestię, aby Żydzi rezerwowali bilet w jedną stronę do Warszawy, zdaję sobie sprawę, że nie jest ona reprezentatywna dla poglądów wszystkich protestujących na amerykańskich kampusach. Jednak niezaprzeczalnie jest to odzwierciedleniem „osadniczego kolonialnego” stanowiska wobec Izraela, narracji, która zyskała na popularności pomimo faktu, że ponad połowa izraelskich Żydów to Mizrahi – czyli pochodzący z Bliskiego Wschodu. Palestyńczycy i Izraelczycy to dwa narody plemienne okupujące walczące ziemie.
A co z Polską? Przed II wojną światową w Polsce żyło prawie 3 miliony Żydów. Obecnie populacja identyfikująca się jako Żydzi wynosi mniej niż 5000 osób. Pouczające jest, że większość Żydów z getta warszawskiego, około 300 000, została wywieziona do Treblinki, gdzie zostali zabici wraz z kolejnymi 500 000 Żydów.
Treblinka to obecnie rozległe pole pokryte ogromnym pomnikiem z setkami kamieni ułożonych obok siebie, skierowanych ku niebu. Wędrowałem wśród nich i myślałem o zniszczeniach, które doprowadziły do tego miejsca i o tym, co działo się teraz na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych – antyizraelskie pieśni, strach przed żydowskimi studentami na kampusie, protesty i kontrprotesty tworzące groźna atmosfera.
Oczywiście to, co przydarzyło się narodowi palestyńskiemu od 1948 r., jest jego własną katastrofą, której najnowszym przejawem jest wojna w Gazie. Liczba ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej jest przerażająca, a cierpienia rodzin głębokie i nieskończone. Nietrudno zrozumieć gniew i załamanie serca w obozach propalestyńskich, chociaż wielu przeciwników woli przyznać, że izraelska ofensywa nie nastąpiła w próżni i że Hamas ma powiązania z zmarłymi Palestyńczykami.
Żarty o „powrocie do Polski” są groteskowe i celowo wprowadzane w błąd. Czytanie o nich w Polsce, kraju widmie pomordowanych przy obecnej populacji, jest głęboko dezorientujące. W Polsce zginęło tak wielu Żydów, że można powiedzieć, że cały kraj to cmentarz żydowski.
Współczuję protestującym. Jestem nawet skłonny wybaczyć im perspektywę historyczną. Ale powinni wiedzieć: zbiorowa trauma Żydów jest tak samo niezaprzeczalna, jak trauma Palestyńczyków. Nie trzeba jechać do takich miejsc jak Treblinka, żeby o tym przypomnieć. Czy niczego się nie nauczyliśmy?
Jest rzeczą oczywistą, że nie wszyscy protestujący są antysemitami. A jednak ze swoich obozów w uprzywilejowanym Los Angeles i na Manhattanie wyobrażają sobie postępowy raj, w którym wszystkie rany się goją, a rasizm jest słabym wspomnieniem, ale nie ma w nim miejsca dla syjonistów, co dla wielu (znowu: nie wszystkich!) oznacza Żydów jako gwizdek dla psa.
Powrót do Polski? To jest niemożliwe. A maksymalistyczne marzenia krytyków USA nie pomogą Palestyńczykom.
„Muzyk. Miłośnik kawy. Oddany badacz jedzenia. Webman. Namiętny guru internetu”.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35