16 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Protestujący w Tel Awiwie skandowali „Izrael to nie Polska”, jak twierdzi Warszawa, że ​​Izrael konsultował się w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości.

Polski minister mówi, że rząd Izraela konsultował się z Polską w sprawie reform sądownictwa, które wywołały masowe protesty. Niektórzy przeciwnicy w Izraelu otwarcie zadeklarowali, że obawiają się, że ich kraj pójdzie w ślady Polski i Węgier.

„Jasne, [when] Rozmawiając z Izraelem, podzieliliśmy się niektórymi naszymi doświadczeniami w tej dziedzinie” – powiedział dziś rano wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński na antenie RMF, zapytany o reformę wymiaru sprawiedliwości i protesty w Izraelu. „Strona izraelska pytała nas o to”.

Kiedy rozmówca powiedział, że zabrzmiało to jak żart, Jabłoński zapewnił: „Mówię szczerą prawdę, rozmawiamy o tych sprawach”. „Izrael jest zainteresowany tym, co stało się w Polsce, a my jesteśmy zainteresowani tym, co dzieje się w Izraelu” – dodał.

Minister zaznaczył jednak, że „sprawy związane z sądownictwem są wewnętrznymi sprawami każdego państwa”.

„Jeśli partia ma większość [Israel’s parliament] „Zdecydowawszy, że takie prawo istnieje, teraz, gdy wybuchły protesty społeczne, Izrael rozwiąże je samodzielnie, tak jak uzna to za stosowne” – kontynuował. „To demokracja – jak każda demokracja, z różnymi problemami – ale jestem pewien, że sobie poradzą”.

Komentarze Jabłońskiego pojawiają się po tym, jak niektórzy przeciwnicy w Izraelu obawiają się, że ich prawicowy rząd, który doszedł do władzy w listopadzie, prowadzi kraj na ścieżkę podobną do narodowych konserwatystów rządzących w Polsce i na Węgrzech.

Premier Benjamin Netanjahu był w przeszłości blisko związany z rządzącą w Polsce partią Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz węgierskim Fideszem.

„Istnieje ryzyko, że Izrael stanie się podobny do Węgier i Polski, i bardzo się martwimy. Nie chcemy, aby tak się stało” – powiedział amerykańskiemu nadawcy NPR Menachem Katz. Dwóch innych demonstrantów, Dan Lahav i Mayan Aharon , wyraziły podobne obawy.

Hadas Aron, politolog z New York University, powiedział NPR, że rząd Izraela w rzeczywistości bierze stronę z podręcznika rządów Polski i Węgier.

Korespondent TVN w Tel Awiwie, polskiej stacji telewizyjnej często krytycznej wobec polskiego rządu, donosi, że podczas demonstracji tłumy skandowały „Izrael nie Węgry, Izrael nie Polska”.

Od dojścia do władzy w 2015 roku PiS przeprowadził radykalną przebudowę wymiaru sprawiedliwości w kraju, wywołując kilka masowych protestów.

Eksperci, organizacje międzynarodowe i polska opozycja twierdzą, że polityka PiS podważa niezawisłość sądownictwa, rządy prawa i samą demokrację. Większość polskiego społeczeństwa negatywnie ocenia reformy i uważa, że ​​mają one na celu sprawowanie politycznej kontroli nad sądami.

Według indeksu V-Dem opracowanego przez naukowców i innych ekspertów, w latach 2010-2020 Polska zbliżyła się bardziej do autokracji niż jakikolwiek inny kraj na świecie. Inne międzynarodowe raporty i rankingi przyniosły podobne wyniki.

Jednak PiS argumentuje, że jego reformy, które obejmują objęcie nominacji sędziowskich większą kontrolą polityczną, są konieczne, aby usunąć „postkomunistyczne” wpływy z sądownictwa i zapobiec temu, by sędziowie stali się samorządną „kastą”. I sprawić, by sądy działały sprawniej.

Jednak badanie przeprowadzone w styczniu tego roku wykazało, że mniej niż 9% osób w Polsce uważa, że ​​sądy w tym kraju radzą sobie lepiej niż przed dojściem obecnego rządu do władzy w 2015 r., podczas gdy ponad połowa uważa, że ​​uległy one pogorszeniu.

Nawet premier PiS Mateusz Morawiecki przyznał, że reforma sądownictwa „nie spełniła oczekiwań”. Jego rząd niedawno próbował wycofać swoje nowe prawo regulacyjne, które odblokowałoby finansowanie UE, które zostało zamrożone z powodów regulacyjnych.

Źródło głównego obrazu: Lizzie Shannon/Wikimedia Commons (poniżej CC BY 2.5)