25 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Premier Armenii: Nie możemy już polegać na Rosji, że nas chroni – Politico

Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać ten artykuł

Wyrażona przez sztuczną inteligencję.

EREWAN – Premier Armenii Nikol Paszynian powiedział w wywiadzie dla magazynu Politico, że katastrofalna inwazja Rosji na Ukrainę oznacza, że ​​Armenia nie może już polegać na Moskwie jako gwarantze swojego bezpieczeństwa, nawet w obliczu rosnących obaw przed powrotem do otwartego konfliktu z Azerbejdżanem.

Niezwykle ostra krytyka Paszyniana pod adresem niezdolności Rosji do działania w roli policjanta na Kaukazie tylko pogłębia poczucie, że Kreml traci wpływy – i swój niegdyś wychwalany status superpotęgi – w byłych republikach radzieckich, które Moskwa kiedyś uważała za swój punkt startowy.

Rozczarowanie w Erywaniu może oznaczać poważny punkt zwrotny dla 2,8-milionowego kraju, który po upadku Związku Radzieckiego przekazał Rosji znaczną część kontroli nad swoimi kolejami, sektorem energetycznym, a nawet granicami. Kiedy w 2020 r. Armenia toczyła 44-dniową wojnę z silniejszymi, wspieranymi przez Turcję siłami azerbejdżańskimi – w konflikcie, w którym zginęło tysiące ludzi po obu stronach – wysłano rosyjskie siły pokojowe, aby utrzymać zawieszenie broni.

Teraz, gdy Rosja w pełni zaangażowała się w walkę na Ukrainie, w Erewaniu narastają obawy, czy żołnierze prezydenta Władimira Putina chcą i są w stanie utrzymać pokój na Kaukazie. Jest to pilna obawa, ponieważ istnieje duże ryzyko, że Armenia wznowi walkę z Azerbejdżanem w sprawie separatystycznej enklawy Górskiego Karabachu.

„W wyniku wydarzeń na Ukrainie zmieniły się możliwości Rosji” – stwierdził Paszynian, przyznając, że Moskwa stara się unikać antagonizowania Azerbejdżanu i jego bliskiego sojusznika, Turcji, które od początku zyskały strategiczne znaczenie dla Kremla. Z wojny na Ukrainie w zeszłym roku.

„Nasza strategia powinna polegać na próbie zminimalizowania naszej zależności od innych w tej sytuacji” – dodał. „Chcemy mieć niepodległe państwo, suwerenne państwo, ale musimy mieć sposoby, aby uniknąć znalezienia się w środku starć między Zachodem a Wschodem, Północą a Południem… Nie może być sytuacji, w której Armenia stanie się „zastępcą” To jest niedopuszczalne.”

Powiedział, że wzywanie największego obrońcy – w przypadku Armenii – Rosji – za każdym razem, gdy wybucha konflikt, jest po prostu nie do utrzymania.

„Model, w którym mamy problemy z sąsiadami i musimy wzywać innych, aby nas chronili – bez względu na to, kim są ci inni – jest bardzo słabym modelem”.

Napięcia rosną

W granicach uznanych na arenie międzynarodowej Azerbejdżanu, ale kontrolowanym przez etniczną ludność ormiańską, region Górskiego Karabachu był miejscem dwóch wojen od upadku Związku Radzieckiego, a w obu przypadkach Rosja interweniowała, aby zapewnić mu bezpieczeństwo.

Obecnie zdolność Moskwy do zapewnienia status quo wydaje się wyparowywać.

„Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa zmieniła się gwałtownie wraz z naruszeniami na linii styku i inwazją na region Górskiego Karabachu” – powiedział Paszynjan, oskarżając Azerbejdżan o wywołanie „kryzysu humanitarnego” poprzez zamknięcie Korytarza Laczin – jedynej autostrady łączącej region z Armenią , co kosztowało siły Moskwy strzeżone na mocy zawieszenia broni z 2020 roku.

Organizacje pomocowe twierdzą, że dostawy żywności i paliwa są od miesięcy zabronione i ostrzegają o zbliżającym się głodzie w regionie. Rząd Azerbejdżanu wezwał Ormian z Karabachu do złożenia broni, otrzymania dostaw z Azerbejdżanu i zaakceptowania rządów jako części kraju.

W Erywaniu narastają obawy o to, czy żołnierze prezydenta Władimira Putina chcą i są w stanie utrzymać pokój na Kaukazie | Aleksander Niemenow/AFP za pośrednictwem Getty Images

Paszynian skarżył się, że stanowi to wyraźny sygnał, że Rosja nie narzuca już swojej wagi.

Dodał: „Wszystko to… miało należeć do zakresu odpowiedzialności rosyjskich sił pokojowych, a w zakresie, w jakim te kwestie istnieją, rosyjskie siły pokojowe zawiodły w swojej misji”.

Dodał jednak zastrzeżenie: „Chociaż nie mogę powiedzieć, że gdyby w Górskim Karabachu nie było rosyjskich sił pokojowych, sytuacja byłaby teraz lepsza”.

Frustracja spowodowana brakiem pomocy sił rosyjskich wpisuje się w schemat pogarszania się stosunków między Moskwą a Erywaniem.

W zeszłym tygodniu rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że wezwało ambasadora Armenii na „trudną” rozmowę w związku z, jak to określiło, serią nieprzyjaznych kroków, odnosząc się do decyzji Erewania o wysłaniu po raz pierwszy pomocy humanitarnej na Ukrainę wraz z żoną Paszyniana . Anna Hakobyan składa oficjalną wizytę w Kijowie. Armenia wycofała także swojego przedstawiciela z pod przywództwem Moskwy sojuszu wojskowego OUBZ, którego jest członkiem, po tym jak zarzucała blokowi brak reakcji na jej prośby o wsparcie po przeprowadzeniu przez Azerbejdżan we wrześniu ubiegłego roku transgranicznego ataku.

Zamiast tego zaprosiła amerykańskich żołnierzy do przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń w kraju w ramach ćwiczeń ćwiczenia Nosi kryptonim Eagle Partner 2023. Decyzji sprzeciwiła się Rosja.

– powiedział we wtorek Anthony Brenton, były ambasador Wielkiej Brytanii w Rosji Reutera „Skromne występy Moskwy na Ukrainie” zmusiły kraje takie jak Armenia, które wcześniej liczyły na jej wsparcie, do rozpoczęcia „szukania innych niezawodnych protektorów”.

W przemówieniu wygłoszonym tego samego dnia przez Putina przejęte Rosja nie może wiele zrobić w Górskim Karabachu po tym, jak Armenia uznała go za suwerenne terytorium Azerbejdżanu na początku tego roku. Paszynian potwierdził to stanowisko w wywiadzie dla Politico, ale powiedział, że teraz do społeczności międzynarodowej należy dopilnowanie, aby w regionie nie doszło do „czystek etnicznych”.

Stosunki sąsiedzkie

Siły Azerbejdżanu i Armenii zostały postawione w stanie najwyższej gotowości wzdłuż wspólnej granicy w związku ze starciami, które miały miejsce w ostatnich dniach z cywilną misją obserwacyjną Unii Europejskiej. Przygotowanie raportów „Rosnące napięcie i wymiana ognia” wzdłuż granicy. Według Paszyniana „nie można wykluczyć scenariusza eskalacji”, stwierdził jednak, że „zmobilizowane siły muszą wrócić do baz” i zapewnił, że „Armenia jest na to gotowa”.

Premier ponownie wyraził swoje poparcie dla rozmów, w których pośredniczyły Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Rosja, w celu osiągnięcia porozumienia pokojowego po dziesięcioleciach konfliktu z Azerbejdżanem. Porozumienie osiągnięte po wojnie, która nastąpiła po upadku Związku Radzieckiego w latach 90., doprowadziło do przejęcia przez żołnierzy moskiewskich patrolowania granic Armenii.

„Jeśli chcemy mieć państwo trwałe i wieczne, musimy najpierw podjąć bardzo poważne kroki i włożyć bardzo poważne wysiłki w celu uregulowania naszych stosunków z sąsiadami” – powiedział.

Jednocześnie uznając potrzebę przełamania zależności od wieloletniego sojusznika Rosji, Paszynian przyznał, że pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, zanim kraje zachodnie będą postrzegane jako zapewniające Armenii pełne wsparcie, jakiego potrzebuje.

„Nasi partnerzy, Unia Europejska i Stany Zjednoczone również nas wspierają, jeśli chodzi o program reform demokratycznych” – powiedział, po czym dodał: „Nie mogę powiedzieć, że wsparcie i pomoc, które otrzymujemy, są wystarczające, aby służyć naszym celom i założeniom .” „Nasz program”.