Warszawa, Polska — Lider polskiej opozycji skrytykował nowy pakiet reform wyborczych wprowadzony w piątek przez koalicję rządzącą i powiedział, że jego partia planuje ściśle monitorować cały proces głosowania. Wybórjest ustawiony na jesień.
Według sondaży Donald Tusk z Platformy Obywatelskiej, którego prawicowy rząd stara się rozszerzyć swoją władzę dzięki zmianom, może stracić kontrolę nad parlamentem w głosowaniu spodziewanym w październiku lub listopadzie.
Tusk, były urzędnik UE, powiedział na kilka miesięcy przed głosowaniem, że wszelkie zmiany przepisów „naruszałyby podstawowe zasady demokracji”.
Niższa izba polskiego parlamentu zatwierdziła w późny czwartek poprawki do ordynacji wyborczej głosami posłów rządzącej koalicji.
Reformy wymagają jeszcze zgody Senatu – którego decyzje może jednak uchylić izba niższa – oraz prezydenta Andrzeja Dudy.
Mają one ułatwić dostęp do głosowania w małych miejscowościach i na wsi, gdzie koalicja rządząca cieszy się większym poparciem. Władze lokalne są zobowiązane do nieodpłatnego świadczenia Transport Jeśli nie ma transportu publicznego, możesz udać się do lokali wyborczych.
Zmniejszyli liczbę uprawnionych wyborców w okręgu wyborczym z 500 do 200 i przerysowali mapę wyborczą, aby zwiększyć liczbę okręgów wyborczych.
Tusk zarzucił, że rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość i jej młodsi sojusznicy mogą próbować wpłynąć na wynik wyborów.
„Ta partia szuka różnych sposobów – jak pokazały w ostatnich dniach wczorajsze uchwalenie nowej ordynacji wyborczej – żeby zniekształcić wynik wyborów, prawdopodobnie dlatego, że boi się utraty głosów” – powiedział Tusk w piątek.
Powiedział, że jego partia przygotowuje proces wyborczy na większą skalę niż zwykłe monitorowanie. Polskie prawo wyborcze dopuszcza obserwację obrad w poszczególnych lokalach wyborczych w obecności ochotników.
„Muzyk. Miłośnik kawy. Oddany badacz jedzenia. Webman. Namiętny guru internetu”.