Tusk, były urzędnik UE, powiedział na kilka miesięcy przed głosowaniem, że wszelkie zmiany przepisów „naruszałyby podstawowe zasady demokracji”.
Potężna izba niższa Polski zatwierdziła poprawki do ordynacji wyborczej w późny czwartek głosami posłów rządzącej koalicji.
Reformy wymagają jeszcze zgody Senatu – którego decyzje może jednak uchylić izba niższa – oraz prezydenta Andrzeja Dudy.
Mają one ułatwić dostęp do głosowania w małych miejscowościach i na wsi, gdzie koalicja rządząca cieszy się większym poparciem. Jeśli transport publiczny nie jest dostępny, władze lokalne są zobowiązane do zapewnienia bezpłatnego transportu do lokali wyborczych.
Zmniejszyli liczbę uprawnionych wyborców w okręgu wyborczym z 500 do 200 i przerysowali mapę wyborczą, aby zwiększyć liczbę okręgów wyborczych.
Tusk zarzucił, że rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość i jej młodsi koalicjanci mogą próbować wpłynąć na wynik wyborów.
„Ta partia szuka różnych sposobów – jak to pokazały w ostatnich dniach wczorajsze uchwalenie nowego ordynacji wyborczej – żeby zniekształcić wynik wyborów, być może dlatego, że boi się utraty głosów” – powiedział Tusk w piątek.
Powiedział, że jego partia przygotowuje proces wyborczy na większą skalę niż zwykłe monitorowanie. Polskie prawo wyborcze dopuszcza obserwację obrad w poszczególnych lokalach wyborczych w obecności ochotników.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35