Do ekspozycji na stacji benzynowej cena litra oleju napędowego wynosi 7,19 Slodi. Tankowanie w Polsce jest droższe niż kiedykolwiek, ale nawet tańsze niż w sąsiednich Niemczech.
Patryk Pleul | Sojusz Filmowy | Obrazy Getty
Polska gospodarka ma w tym roku mocny start, ale istnieją obawy, że jej wzrost może zostać zahamowany z kilku frontów, gdy wybucha wojna na sąsiedniej Ukrainie, która wkracza w drugi miesiąc.
Od 24 lutego Rosja najechała Ukrainę A karne sankcje międzynarodowe, oczekiwany wpływ na eksport, sankcje dotyczące łańcucha dostaw i rosnąca inflacja szczególnie zagroziły gospodarkom Europy Wschodniej.
Polska jest szóstą co do wielkości gospodarką w Europie pod względem nominalnego PKB (bez uwzględnienia inflacji) i produkuje szeroką gamę minerałów, w tym maszyny, pojazdy i elektronikę, a także węgiel, miedź, cynk i sól kamienną.
Wyniki gospodarcze kraju w lutym – które nie oddały w pełni skutków konfliktu – były mocne. Krajowa produkcja przemysłowa wzrosła w lutym o 17,6% rok do roku io 2,1% w ujęciu miesięcznym wyrównanym sezonowo po miesięcznym wzroście o 4,2% w styczniu. Produkcja jest teraz o 24% wyższa niż produkcja obserwowana pod koniec 2019 roku.
Liam Beach, początkujący ekonomista rynkowy Capital Economics, zauważył w zeszłym tygodniu, że sektory zorientowane na eksport zyskują na sile, podobnie jak produkcja oraz produkcja energii elektrycznej i gazu.
Peach powiedział jednak, że wojna na Ukrainie rzuciła „ciemną chmurę” na kraj.
„Gospodarka polska nadal mocno się rozwijała na początku tego roku, ale wojna na Ukrainie, eksport, zakłócenia w łańcuchu dostaw i wysoka inflacja mogą spowodować ożywienie” – powiedział.
„Eksport Polski do Rosji stanowi około 3% PKB (mniej więcej utracony), a import z Rosji (głównie surowców) jest poważnie zakłócony, co wpływa na polski przemysł”.
Gospodarka kapitałowa obniżyła prognozę wzrostu PKB dla Polski w 2022 r. z 4,5% do 3,5% – poniżej konsensusu oczekiwań ekonomistów – Na Ukrainie nie ma śladów wojny.
„Osłony przeciwinflacyjne”
Inflacja to pewna chmura na horyzoncie Polski. W dużej części Europy i poza nią Polska zmagała się z ciągłym wzrostem cen jeszcze przed wybuchem konfliktu.
Rząd tymczasowo obniżył w styczniu podatki od wartości dodanej na gaz, żywność i benzynę, aby ograniczyć rosnące ceny konsumpcyjne, co spowodowało spadek inflacji do 9,5% w lutym z 9,4% w styczniu.
Jednak nowa niepewność geopolityczna i zmienność na rynkach surowców jeszcze bardziej dezorientują prognozy inflacji. W notatce z zeszłego tygodnia JP Morgan powiedział, że prognozy należy odczytywać z szerokimi słupkami błędów, przy spodziewanej sile presji inflacyjnej w Polsce w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Brzoskwinia gospodarki kapitałowej, zwłaszcza wysokie ceny surowców, podniosą inflację żywności i energii, zmniejszając realne dochody i wydatki gospodarstw domowych.
„Kiedy rządowe obniżki podatków wygasną w połowie roku, ceny energii ponownie wzrosną, pchając inflację do 12%”, powiedział zespół JP Morgan w Emerging Europe.
„Widzimy jednak dużą szansę, że rząd przedłuży 'tarcze antyinflacyjne’, co będzie oznaczać nieco niższy CPI.”
Według analityków istnieje jednak inne ryzyko inflacji w kraju: europejski rynek gazu. Ceny gazu osiągnęły najwyższy poziom w Europie na początku tego miesiąca.
Polski regulator energetyczny zatwierdził w grudniu podwyżkę rachunków za gaz o 54%, a ekonomiści JPMorgan twierdzą, że konieczne mogą być dalsze podwyżki cen.
Kraj przyjmuje również uchodźców z Ukrainy. Więcej niż Do tej pory z wojny uciekło 3,6 mln osóbA ponad połowa z nich przekroczyła granicę Polski.
W notatce z początku marca Goldman Sachs zasugerował, że napływ uchodźców do krajów EŚW-4 (Polska, Węgry, Słowacja i Czechy) zapewni „materialny bodziec do PKB”, który zrekompensuje krótkoterminowe sukcesy. Od konfliktów do firm i rodzin.
Ekonomiści obniżyli prognozy PKB dla regionu o 0,25-0,5 punktu procentowego w 2022 r., jednocześnie podnosząc tę samą kwotę na 2023 r., ponieważ uchodźcy zaczynają przyczyniać się zarówno do popytu wewnętrznego, jak i siły roboczej.
Zamieszanie banku centralnego
Narodowy Bank Polski stoi teraz przed trudnym zadaniem, ponieważ nieustanna presja inflacyjna i nowe szoki cen żywności i energii grożą utrzymaniem cen konsumpcyjnych na wysokim poziomie do końca tego roku.
Jest to jednak spotęgowane słabymi perspektywami wzrostu, co oznacza, że bank centralny nie może zaostrzać polityki tak agresywnie, jak zwykle.
„W normalnych warunkach NBP może zauważyć wstrząsy podażowe i skupić się na presji popytowej, ale te złagodzenia zostały zlikwidowane w ciągu ostatnich 24 miesięcy” – powiedzieli ekonomiści JPMorgan.
„W tym momencie nie ma minusów brzmiącego jastrzębia: wspiera walutę i może być modyfikowany bez utraty wiarygodności, jeśli sytuacja nie jest gorsza”.
W rezultacie ekonomiści uważają, że NBP będzie gotowy do wyższych stóp procentowych, aby utrzymać inflację w ryzach – jednak czas i zakres przyszłych ostrych ruchów politycznych pozostają niepewne, w zależności od apetytu na ryzyko i dynamiki popytu na rynku walutowym.
„Złoty [Poland’s official currency] Wychodzenie z depresji daje NBP pole manewru. Jeśli dane strony popytowej osłabną od marca, wzmocni to zdolność NBP do argumentowania w złym kierunku” – powiedział JPMorgan.
„Biorąc pod uwagę ten czynnik, spodziewamy się, że NBP osiągnie szczytową stopę procentową na poziomie 5%, zakładając, że Sloty nie ma żadnych większych sprzedaży, które spodziewamy się osiągnąć w 2Q22.”
Polski Bank Centralny podniósł 8 marca referencyjną stopę procentową o 3,5 punktu bazowego do 3,5%, najwyższego poziomu od dziewięciu lat. Jest to szósty z rzędu wzrost podstawowej stopy procentowej.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35