DealBook rozmawiał z Makanem Delrahimem, byłym szefem wydziału antymonopolowego Departamentu Sprawiedliwości, który zaproponował tę zmianę prawa w 2018 r., o tym, jak ułatwić gwiazdom popu zawieranie umów filmowych.
Umowa SWIFT zawiera pewne warunki, które kilka lat temu byłyby nie do pomyślenia. W 1938 roku Departament Sprawiedliwości pozwał pięć największych wówczas studiów — MGM, Paramount, RKO, 20th Century Fox i Warner Brothers — za monopolizację przemysłu filmowego i zmuszanie wystawców do akceptowania niekorzystnych umów. W 1948 roku studia zawarły „dekrety o maksymalnej zgodzie”, które ograniczały ich zdolność do posiadania lub kontrolowania teatrów. Delrahim powiedział, że z biegiem czasu te edykty stały się de facto standardami w branży, a Swift i Beyoncé być może nie byłyby w stanie sfinalizować transakcji, gdyby edykty nadal obowiązywały.
Delrahim powiedział, że postrzega edykty – które wprowadzono, zanim transmisja strumieniowa, telewizja kablowa i telewizja stworzyły nowy rodzaj konkurencji dla kin – jako „błędną formę ingerencji rządu w wolne rynki”, która „utrudnia innowacje i prokonsumenckie praktyki biznesowe”. Po okresie publicznych komentarzy zwrócił się do sędziego federalnego o rozwiązanie dekretów o zgodzie, a sąd się zgodził. Delrahim powiedział, że wygaśnięcie niektórych części dekretów umożliwiło wprowadzenie nowych innowacji w zawieraniu kontraktów filmowych.
Swift był w stanie podpisać jedną umowę z AMC na wszystkie swoje kina, Może zawierać umowy z innymi sieciami kin obejmującymi wszystkie swoje kina. Zgodnie z dekretami Paramount o zgodzie zwyczajową praktyką było indywidualne negocjacje z teatrami, a nie udzielanie licencji na grupę kin jednocześnie. Ponieważ jednak zmieniło się prawo, Swift nie musiał negocjować z poszczególnymi teatrami. Musiała tylko negocjować z AMC. Delrahim powiedział, że nowa metoda jest „bardziej wydajna i pozwala na innowacyjne praktyki, takie jak umowa Taylor Swift z AMC”.
Kolejna zmiana pozwala na obniżenie minimalnych cen biletów. Wcześniej studio nie mogło wymagać sceny, aby utrzymać ceny powyżej określonego piętra. „Gdyby rozporządzenia obowiązywały, jest prawdopodobne, że konkretna cena, jakiej żądała pani Swift za jej nadchodzący film, odzwierciedlająca rok jej urodzenia, nie zostałaby przyjęta” – stwierdził. „Ze względu na wczesny popyt cena może być zaniżona, ale jest świetna dla konsumentów i fanów pani Swift”. Bilety Beyoncé będą kosztować 22 dolary, co jest jednocześnie ceną minimalną, która nie byłaby tolerowana w czasie ceremonii.
„Irytująco skromny fan sieci. Pisarz. Alkoholowy geek. Namiętny odkrywca. Rozwiązujący złe problemy. Nieuleczalny ekspert od zombie”.
More Stories
Cate Blanchett twierdzi, że we współczesnym społeczeństwie panuje „wyraźny brak wstydu” | Cate Blanchett
Festiwal Filmowy w Wenecji rozpocznie się pokazem Soku z żuka w reżyserii Jenny Ortegi
Nikki Glaser jest gospodarzem Złotych Globów 2025