Tenis to sport, w którym cała grupa ludzi ucisza cię za rozmowę w trakcie meczu. Więc prawdopodobnie możesz się domyślić, jak wypadł rockman country „Cotton-Eye Joe” podczas pojedynku w pierwszej piątce.
Surowa, ale zabawna przerwa miała miejsce w sobotę podczas meczu półfinałowego pomiędzy czołowym rozstawionym Iją Świątek i rozstawioną z czwartym Jessicą Pegulą w Canadian Open. W krytycznym momencie, kiedy Pegula prowadził 4: 3 w dogrywce w drugim secie i trzech punktach przełamania, Pegula próbował wolejem nad Świątkiem trafić do siatki.
Gdy piłka spadła, szybki tekst „Lola Cotton I Go” odbił się echem na stadionie IGA w Montrealu i wywołał westchnienia tłumu. Punkt został natychmiast zawieszony, ponieważ kamery złapały Pegulę z niedowierzaniem.
Punkt został powtórzony, ale punktem zwrotnym meczu stał się kuriozalny moment, w którym Świątek zdobył 12 kolejnych punktów nie tylko w tie-breaku, ale w dwóch pierwszych gemach trzeciego seta. Na szczęście Pegula odbił się stamtąd i wyprowadził zdenerwowanego 6-2, 6-7(4), 6-4.
Śmiałem się od chwili po meczu.
W niedzielę Pegula zmierzy się ze zwyciężczynią półfinałowego meczu pomiędzy Eleną Rybakiną a Ludmiłą Samsonową.
„Irytująco skromny pionier internetu. Miłośnik Twittera. Kujon od piwa. Badacz bekonów. Praktyk kawy”.