17 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Hat-trick Wronki zapewnił Polsce wielkie zwycięstwo

Patryk Wronka strzelił hat-tricka w drugiej połowie, a reprezentacja Polski szybko rozpoczęła mecz w Division IA w Nottingham. Decyzja 7:0 podniosła Białe Orły w pierwszym meczu turnieju.

– Czuję się dobrze – uśmiechnął się po meczu Wronka. „Ale to moja praca, staram się pomagać kolegom z drużyny. Myślę, że graliśmy dobrze jako zespół.

„Kiedy zaczynasz mecz, chcesz zdobyć te pierwsze trzy punkty. Zrobiliśmy to i morale jest. Ale jutro jest nowy dzień, nowy przeciwnik i myślę, że to będzie bardzo trudny mecz”.

Był to pierwszy mecz Polaków na tym etapie od 2018 roku, a podopieczni Roberta Calabara nie tracili czasu i nie tracili czasu, uderzając w ubiegłorocznych brązowych medalistów Litwy. To był występ, który sugerował, że Polska w OW szuka czegoś więcej niż tylko integracji.

„Czuliśmy, że powinniśmy byli wrócić do dywizji wcześniej, ale pandemia zmieniła plany wszystkich” – powiedział kapitan reprezentacji Polski Christian Dziupiński. „Teraz, kiedy tu jesteśmy, jesteśmy bardzo szczęśliwi. Mamy dobry zespół graczy, będziemy trzymać się razem i chcemy zajść tak daleko, jak to możliwe.”

Bramka otwierająca mecz padła po pierwszym celnym strzale po dwóch minutach, kiedy Paweł Zygmunt podniósł Polskę. Doprowadził do ostatniego szlifu strzału Kamila Valeki, który pokonał Mantasa Armalisa. Minutę później podobna akcja przyniosła ten sam rezultat: Maciej Krusek z prawego punktu uniknął odbicia, gdy przeleciał przez ruch uliczny, ale krążek wylądował w litewskiej siatce, gdy Armalis zniknął z pola widzenia.

Następnie przyszła kolej na polską grę w przewadze, która przy 7:02 prowadziła 3:0. Tym razem Wronka poszedł za siatkę, ustawiając Christiana Dziupińskiego i Litwini strzelili trzy gole z pięciu strzałów.

W krajach bałtyckich może być tylko lepiej. Chociaż Litwa miała niewielki wpływ w pierwszej klatce, to przynajmniej stłumiła przepływ polskiej ofensywy i trzymała krążek z dala od bramki. Okazje do ataku były nieliczne, ale John Murray musiał być czujny przy polskiej siatce na początku drugiej tercji, kiedy obrońca Kostas Kusevas połączył się w pośpiechu z Arnaldosem Bozasem i odcięli pas.

Była to tylko chwilowa przerwa w polskiej dominacji. Minutę później Wronka strzelił pierwszego gola. Gregorz Pasiut wymusił obrót w strefie litewskiej, Bartosz Fraszko wybrał szeroko otwartą Wronkę w prawym kole i uderzył do bramki, unikając ataku Kracovii Mantasa Stankiusa.

Z drugiej strony Paulius Gintadas przedarł się do siatki pod silną presją polskiej obrony, ale błąd Dominika Paza uniemożliwił mu dobre uderzenie nad Murrayem. Paz wziął potykającego się młodszego, a gra Litwy w przewadze miała szansę wywołać atak. Seria od kapitana Nerijusa Alisouskasa dała Murrayowi ogromny test, ale Polakom udało się zabić rzut karny.

Następnie Litwa miała kłopoty z karą, a Wronka dwukrotnie zdobył kasę, uzupełniając swoją potrójną bramkę w środkowej klatce. Oba cele były takie same: Pasiot przebił się przez klocki Armalisa, zapraszając Vronkę do wbicia luźnego krążka do otwartej siatki.

To był dzień, w którym Litwie nic nie szło dobrze. Polska zdobyła czwartego gola po przewadze w 49. minucie, kiedy Towidas Laimudis próbował odciąć dośrodkowanie Dziupińskiego dla Valeki. Niestety, Laimoudis strzelił z boku w najbliższy słupek i podwyższył wynik na 7:0, kiedy jego bramkarz prześlizgnął się, by zamknąć tylne drzwi.

„Pracowaliśmy nad naszą grą o władzę” – powiedział Dziupiński. „Rozegraliśmy sześć trudnych meczów przed mistrzostwami świata, a nasze zespoły specjalne nauczyły się, jak grać skutecznie”.

Polska zmierzy się jutro z Wielką Brytanią, a Litwa zagra z Rumunią.