WASZYNGTON – Światowa gospodarka weszła w okres wielkiej niepewności, gdy wybuch niestabilnej pandemii i skutki wojny rosyjskiej na Ukrainie spowodowały wzrost inflacji i zaważyły na już i tak delikatnym globalnym ożywieniu.
Przed tymi sprzecznymi wyzwaniami stoją decydenci i bankierzy centralni w Stanach Zjednoczonych i Europie, którzy dążą do obniżenia inflacji bez spowalniania wzrostu do takiego stopnia, że ich gospodarki pogrążą się w recesji. W zeszłym tygodniu organizacje międzynarodowe i think tanki zaczęły obniżać swoje prognozy dotyczące wzrostu i handlu, oceniając zakłócenie wojny w globalnych dostawach energii, żywności i towarów, a także całkowite przestoje w Chinach w celu powstrzymania ponownej epidemii koronawirusa.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy podkreślił we wtorek słabość światowej gospodarki, która w swoim World Economic Outlook stwierdziła, że globalna produkcja ma spowolnić w tym roku do 3,6 proc., z 6,1 proc. w 2021 r. W styczniu tego roku prognozuje wzrost o 4,4 proc.
„Globalne perspektywy gospodarcze gwałtownie się pogorszyły, w dużej mierze z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę”, powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Pierre-Olivier Gorenchas, główny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego. „Ten kryzys rozwija się, ponieważ światowa gospodarka jeszcze nie w pełni wyzdrowiała z pandemii”.
Obawy gospodarcze Główny temat dla decydentów, którzy w tym tygodniu zebrali się w Waszyngtonie na wiosennych spotkaniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Spotkania będą okazją dla Stanów Zjednoczonych do okazania solidarności z ukraińskimi urzędnikami, którzy wezmą udział i zademonstrowania, że Rosja pozostanie izolowana na arenie międzynarodowej tak długo, jak będzie trwała inwazja.
Sekretarz skarbu Janet L. Yellen planuje w środę uczestniczyć w sesji inauguracyjnej, na której odbędzie się minister finansów Ukrainy, podczas gdy Stany Zjednoczone chcą stanąć wraz ze swoimi sojusznikami w sprzeciwianiu się rosyjskiej inwazji, powiedział urzędnik skarbu. Pani Yellen nie weźmie udziału w niektórych sesjach G-20, takich jak te dotyczące międzynarodowej architektury finansowej i zrównoważonych finansów, jeśli wezmą udział Rosjanie.
Spotkania zdominują wpływ wojny rosyjskiej na gospodarkę światową.
Gorinchas powiedział, że wojna spowalnia wzrost i pobudza inflację, którą określił jako „wyraźne i obecne zagrożenie” dla wielu krajów. Dodał, że zakłócenia w rosyjskich dostawach ropy, gazu i minerałów, wraz z ukraińskim eksportem pszenicy i kukurydzy, rozprzestrzenią się na rynki towarowe i całą gospodarkę światową „jak fale sejsmiczne”.
Przyznał, że przebieg światowej gospodarki będzie zależał od przebiegu wojny i ostatecznego zakresu sankcji nałożonych na Rosję przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników w Europie i Azji.
„Niepewność wokół tych prognoz jest znaczna, znacznie wykraczająca poza zwykły zakres” – powiedział Gourinchas. „Wzrost może dalej spowolnić, podczas gdy inflacja może przekroczyć nasze oczekiwania, na przykład, jeśli sankcje rozszerzą się na rosyjski eksport energii”.
Ukraina i Rosja stoją w obliczu najgorszych ekonomicznych konsekwencji wojny. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje, że ukraińska gospodarka skurczy się w tym roku o 35 proc., podczas gdy rosyjska ma skurczyć się o 8,5 proc. Pan Gourinchas zauważył, że rosyjskie władze jak dotąd były w stanie powstrzymać upadek ich systemu finansowego i zapobiec upadkom banków, ale więcej sankcji wymierzonych w przemysł energetyczny może mieć większy wpływ na jego gospodarkę.
Gorinchas powiedział, że rosyjskie sankcje nałożone przez Amerykę i jej sojuszników są głównym czynnikiem wpływającym na rewizję w dół perspektyw globalnego wzrostu MFW, dodając, że zaostrzenie restrykcji wymierzonych w rosyjski eksport energii stanowiłoby „odwrotny scenariusz”, który jeszcze bardziej spowolniłby produkcję świat.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy stwierdził, że podwyżki cen na całym świecie nie słabną, nawet jeśli problemy z łańcuchem dostaw ustąpią. Oczekuje, że inflacja pozostanie wysoka przez cały rok, prognozowana na poziomie 5,7 proc. w gospodarkach rozwiniętych i 8,7 proc. na rynkach wschodzących.
Organizacje międzynarodowe i inne grupy badawcze obniżyły swoje oczekiwania. W Peterson Institute for International Economics, waszyngtońskim think tanku, ekonomiści oczekiwanie Globalny wzrost gwałtownie spadnie z 5,8 proc. w 2021 r. do 3,3 proc. rocznie w 2022 i 2023 r.
Zaniepokojenie wyraził również Bank Światowy Odnosząc się do stanu światowej gospodarki w tym tygodniu, ostrzegł, że trwająca pandemia, blokada Covid-19 w Chinach i rosnąca inflacja mogą zwiększyć nierówność dochodów i wskaźniki ubóstwa. Obcięła prognozę wzrostu na 2022 r. do 3,2 proc. z 4,1 proc.
„Jestem bardzo zaniepokojony krajami rozwijającymi się” – powiedział w poniedziałek David Malpass, prezes Banku Światowego. Stoją przed nagłymi wzrostami cen energii, nawozów i żywności oraz perspektywą wyższych stóp procentowych. Wszyscy mocno je biją”.
Inflacja rośnie obecnie w wielu częściach świata, nie tylko w Stanach Zjednoczonych, gdzie osiągnęła najwyższy poziom od 40 lat.
Według Banku Rozrachunków Międzynarodowych Więcej niż połowa gospodarek wschodzących ma stopę inflacji wyższą niż 7 procent. Bank podał, że 60 procent „gospodarek rozwiniętych”, w tym Stanów Zjednoczonych i strefy euro, miało inflację powyżej 5 procent, największy udział od lat 80. XX wieku.
W Wielkiej Brytanii inflacja skoczyła do 7 proc. w marcunajwyższy poziom od 30 lat.
Badanie przeprowadzone przez Bank of America Securities 12 kwietnia wśród globalnych inwestorów wykazało, że ponad dwie trzecie z pesymizmem ocenia perspektywy globalnego wzrostu w nadchodzących miesiącach.
Karen Dinan, starszy pracownik Instytutu Petersona i była ekonomistka Rezerwy Federalnej, powiedziała, że podstawowy popyt w Stanach Zjednoczonych pozostaje silny, ze względu na oszczędności konsumentów zgromadzone podczas pandemii i stłumioną chęć wydawania pieniędzy.
„Popyt będzie i będzie musiał zostać ograniczony poprzez anulowanie środków pieniężnych” – powiedziała. „W ostatnich miesiącach stało się to bardzo widoczne”.
Wojna rosyjsko-ukraińska a gospodarka globalna
Dodała, że poza wojną, epidemią i wysokimi stopami procentowymi Chiny stoją w obliczu spowolnienia w sektorze nieruchomości, a brazylijska gospodarka może odczuć polityczne zawirowania związane ze zbliżającymi się wyborami.
Nowe dane pokazują, że wzrost gospodarczy i sprzedaż detaliczna Chin cofnąć sięPonieważ rząd narzuca kompleksowe zamknięcia w celu wyeliminowania wirusa Corona. Według Gavekal Dragonomics, firmy zajmującej się badaniami gospodarczymi, do 11 kwietnia 87 ze 100 największych miast w Chinach nałożyło jakąś formę ograniczeń ruchu.
Ograniczenia po raz kolejny zakłócają globalne łańcuchy dostaw elektroniki, części samochodowych i innych towarów oraz zniechęcają do importu ropy naftowej, żywności i towarów konsumpcyjnych do Chin. Chiny są największym na świecie importerem ropy, a niższy popyt spowodował w zeszłym tygodniu Międzynarodowa Agencja Energetyczna przyciąć jej oczekiwania Jeśli chodzi o wzrost popytu na ropę w tym roku do 1,9 miliona baryłek dziennie, ze wzrostu o 5,6 miliona baryłek dziennie w zeszłym roku.
Rosyjska inwazja na Ukrainę i sankcje nałożone w celu ukarania Moskwy również grożą wepchnięciem gospodarek europejskich w recesję. W zeszłym tygodniu prognostycy w największych instytutach gospodarczych w Niemczech spodziewany Całkowity europejski zakaz importu rosyjskiej energii spowodowałby w przyszłym roku spadek niemieckiej produkcji o 2,2 procent i wzrost inflacji do 7,3 procent, co jest rekordem dla powojennych Niemiec.
W zeszłotygodniowym przemówieniu do Atlantic Council, waszyngtońskiego think tanku, sekretarz skarbu Janet L. Yellen wezwała kraje, które były na uboczu, do naciskania na Rosję, by zakończyła wojnę, i wezwała Chiny, by nie pomagały Rosji uniknąć sankcji.
Zastępca pani Yellen, Wali Adeemo, powiedział w poniedziałek, że decydenci polityczni muszą zapewnić, aby wojna nie obciążyła krajów rozwijających się. Ale dał jasno do zrozumienia, że sankcje nie znikną, dopóki Rosja się nie wycofa.
„Dopóki rosyjska inwazja będzie trwała, nasze sankcje będą kontynuowane”, powiedział Adeemo w uwagach w Instytucie Petersona.
Jednak głęboka niepewność co do czasu trwania wojny i sankcji utrudnia prognozowanie gospodarcze.
W zeszłym tygodniu, podczas gdy Światowa Organizacja Handlu obniżyła swoje prognozy wzrostu światowego handlu w tym roku, przyznała, że szacunki te mogą się radykalnie zmienić.
oczekiwać Globalny wolumen handlu towarami wzrośnie w tym roku o 3 procent, w porównaniu z poprzednią prognozą 4,7 procent. W zależności od tego, jak rozwinie się pandemia i wojna, wzrost handlu może wynieść zaledwie 0,5 procent lub zaledwie 5,5 procent, powiedział Ngozi Okonjo-Iweala, dyrektor generalny organizacji, na konferencji prasowej w ubiegły wtorek.
Grupa spodziewała się, że wzrost światowego handlu odbije się w przyszłym roku do 3,4%, chociaż te szacunki również mogą ulec zmianie.
Dr Okonjo-Iweala powiedziała, że wojna uniemożliwiła ekonomistom organizacji gromadzenie kluczowych danych na temat wyników gospodarczych, zmuszając ich do polegania na wewnętrznych symulacjach sankcji wobec Rosji, niszczenia infrastruktury Ukrainy i szerszej erozji zaufania biznesu i konsumentów. Powiedziała, że wpłynie to na globalny wzrost.
„Gospodarcze skutki tego konfliktu wykroczą daleko poza granice Ukrainy” – powiedziała. „Teraz jest jasne, że podwójny czar pandemii i wojny zakłócił łańcuchy dostaw, zwiększył presję inflacyjną i obniżył oczekiwania dotyczące wzrostu produkcji i handlu”.
„Odkrywca. Nieprzepraszający przedsiębiorca. Fanatyk alkoholu. Certyfikowany pisarz. Wannabe tv ewangelista. Fanatyk Twittera. Student. Badacz sieci. Miłośnik podróży.”
More Stories
JPMorgan oczekuje, że Fed obniży w tym roku referencyjną stopę procentową o 100 punktów bazowych
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Giełdy Nasdaq i S&P 500 prowadzą w dół w związku z rozczarowującymi wynikami Nvidii