Jonasz Bluszyńska
Warszawa (Reuters) – Finansowany przez Unię Europejską program stworzenia mapy genetycznej Polski w celu porzucenia technologii sekwencjonowania genetycznego z chińskiej grupy PGI z powodu obaw o bezpieczeństwo danych, powiedział Reuterowi lider programu.
Marek Fiklerovich, profesor w Instytucie Biochemii PAN, który kieruje projektem, powiedział, że mapa genomowa obaw Polski wywodzi się z pytań o to, jak można wykorzystać polskie dane genetyczne w kontekście bezpieczeństwa narodowego.
Fiklerovich powiedział, że amerykańska Narodowa Agencja Sztucznej Inteligencji (NSCAI) zgłosiła obawy na początku tego roku w raporcie https://www.nscai.gov/2021-final-report na początku tego roku, że PGI może być usługą globalną. Algorytm zbierania dla chińskich rządowych baz danych genetycznych. „
BGI odpowiedział Reuterowi, mówiąc, że oświadczenie USA nie było „fałszywą informacją, ale fałszywą informacją”; Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało to „bezpodstawnymi zarzutami i oszczerstwami”.
Rzecznik NSCAI powiedział w oświadczeniu, że Stany Zjednoczone i ich sojusznicy dwukrotnie ograniczyli środki mające na celu lepszą ochronę prywatności pacjentów. Od 2015 roku Pekin zabronił zagranicznym badaczom dostępu do danych genetycznych populacji chińskiej.
W sierpniu grupa genetyków-humanistów z PAN nazwała tzw. „instytucje dalekowschodnie” „niezgodnymi” z zasadami protokołów badań genetycznych, budząc poważne wątpliwości. Nie wymienił żadnych firm ani krajów, ale zaapelował do laboratoriów i instytutów naukowych o sortowanie materiału genetycznego za granicą i zaprzestanie korzystania z tamtejszych firm biotechnologicznych.
Powołując się na przybliżone szacunki, których Reuters nie mógł zweryfikować, podał, że około 100 000 kompletnych polskich genów może już znajdować się w laboratoriach „Dalekiego Wschodu”. Polska nie ma kontroli nad tymi ważnymi danymi osobowymi, powiedział panel.
Fiklerovich, mapa genomowa, ma kosztować ponad 100 milionów dolarów (25,35 miliona dolarów) i jest w połowie realizacji programu wdrażania 5000 polskich genów, zlecając prace stronom trzecim od 2019 r.
Firma ma siedzibę w Central European Genetic Centre sp. z o.o. z oo (CEGC), która w zeszłym roku zaczęła korzystać z technologii BGI, powiedział; Teraz Fiklerovich powiedział, że mapa genomowa Polski postanowiła nie wysyłać żadnych danych genetycznych z kraju i prawdopodobnie zerwie kontrakt z CEGC. Dodał, że ostateczna decyzja, która nie zostanie jeszcze zatwierdzona przez instytucje finansowe, ma nastąpić w ciągu najbliższych kilku tygodni.
Ponieważ technologia sortowania danych genetycznych jest zaawansowana i niedroga, Fiklerovich powiedział, że program mapowania planuje przenieść resztę sekwencji do domu. Projekt chce zapewnić Polsce „niezależność genetyczną”, a więc zapewni bezpieczeństwo danych.
CEGC nie odpowiedziała na prośby o komentarz. Bośniacka firma biotechnologiczna Inno-Gene SA, która posiada mniejszościowy udział w CEGC.
Unia Europejska, która zapewniła 65% całkowitego finansowania mapy genetycznej, nie odpowiedziała na prośbę o komentarz. Polskie Ministerstwo Edukacji i Krajowa Agencja Przetwarzania Informacji nie są zaangażowane w finansowanie projektu. Polskie służby specjalne odmówiły komentarza.
Bezpieczeństwo narodowe
W lipcu Reuters ogłosił, że PGI opracował i ulepszył testy prenatalne, które są sprzedawane w co najmniej 52 krajach, we współpracy ze szpitalami Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. .
Polityka prywatności na stronie testowej stwierdza, że gromadzone dane mogą być udostępniane w Chinach „gdy jest to bezpośrednio związane z bezpieczeństwem narodowym lub bezpieczeństwem narodowym”, ale PGI nie został o to poproszony. BGI wykorzystuje dane genetyczne kobiet w ciąży do badania cech populacji. Współpracuje również z PLA w innych dziedzinach badań.
BGI odrzuca wszelkie sugestie, że NIFTY stworzyło oznakowany test we współpracy z wojskiem i twierdzi, że praca ze szpitalami wojskowymi nie jest równoważna.
„PGI bardzo poważnie traktuje wszystkie aspekty bezpieczeństwa danych, prywatności i etyki” – podała firma w oświadczeniu w sprawie polskiej decyzji, która jest zgodna ze wszystkimi obowiązującymi przepisami i regulacjami dotyczącymi ochrony danych.
„Cenimy nasze relacje biznesowe i badawcze z naszymi partnerami i klientami w Polsce i cieszymy się na dalszą z nimi współpracę”.
(1 USD = 3,9448 Slodis)
(Kirsty Justice w Sydney Dodatkowy raport; Opracowała Sarah Ledwith)
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35