25 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Dlaczego niezachwiane poparcie Polski dla Ukrainy osiągnęło punkt krytyczny | Wiadomości ze świata

Polska, zagorzały sojusznik Ukrainy od początku inwazji Rosji, twierdzi, że przestanie dostarczać broń swojemu sąsiadowi. Pojawia się w kontekście nieporozumień dotyczących zbóż i wskazuje na ponurą rzeczywistość w Europie.

Przez Adam Parsons, korespondent europejski @ampersons


czw. 21 września 2023 r. 14:35, Wielka Brytania

Ukraina chce zebrać pieniądze poprzez eksport swojego zboża, a UE chce wspierać Ukrainę tak bardzo, jak tylko może. Jak dotąd, tak jasno? Cóż, może nie.

Ponieważ problemem jest stary problem – gospodarka rynkowa. Spójrzmy więc na cenę zboża np. Polska.

Jeśli ograniczysz ilość zboża na sprzedaż, cena będzie wyższa. To dobra wiadomość dla polskich rolników.

Jeśli zalejesz rynek zbożem z zagranicy, jest odwrotnie – cena spada. A chłopi polscy byli naprawdę wściekli.

Dodajmy teraz jeszcze trzy czynniki.

Czytaj więcej: Polska wstrzymuje dostawy broni na Ukrainę w związku ze wzrostem rzędów zbóż

Po pierwsze, to ziarno nie bierze się znikąd – wręcz przeciwnie UkrainaPolska przez całą wojnę pozostawała jej zagorzałym zwolennikiem.

Polski rząd przyjął dużą liczbę uchodźców i wysłał wzdłuż granicy czołgi, myśliwce i artylerię.

W zamian nie chce zlikwidować części swojego sektora rolnego. Zwłaszcza, gdy rolnicy i pracownicy rolni są coraz bardziej świadomi politycznie, wpływowi i chętni do głosowania.

Po drugie, chodzi o fragmentację Unii Europejskiej.

W maju – kiedy do Europy zaczęło napływać ukraińskie zboże – szczególną ochroną objęto Polskę, Słowację, Rumunię, Węgry i Bułgarię. Zboże mogło trafić do tych krajów, ale UE zgodziła się nie sprzedawać tam.

Umowa ta wygasła 15 września.

To jest limitowana wersja tej historii, więc niestety ta zawartość nie jest dostępna.

Otwórz pełną wersję

Komisja Europejska oświadczyła, że ​​chce zakończyć ochronę, co spotkało się z różnym stopniem konsternacji w pięciu krajach, przy czym Polska, Węgry i Słowacja jednostronnie przedłużyły ograniczenia, a Ukraina złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu.

Ponownie istnieje wyraźny konflikt między wsparciem UE dla Ukrainy a jego wpływem w świecie rzeczywistym.

Po trzecie, oczywiście, chodzi o politykę.

Za kilka tygodni w Polsce odbędą się wybory powszechne, a obecny premier Mateusz Morawiecki zdecydował, że nadszedł czas, aby zrobić wielką aferę w sprawie wsparcia swoich rolników i zakończenia dostaw broni na Ukrainę.

Kiedy będzie ubiegał się o reelekcję, będzie w dużym stopniu opierał się na głosowaniu na wsi.

Pragnący zwycięstwa na Słowacji były premier Robert Fico zapowiedział ograniczenie wsparcia wojskowego i politycznego dla Ukrainy.

Wszystko to uwydatnia brzydką prawdę: niezachwiane poparcie dla Ukrainy może istnieć w Brukseli, Westminsterze, Paryżu i poza nim – ale nie jest to prawdą wszędzie w Europie.