25 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Wojna ukraińsko-rosyjska: Aktualizacje na żywo, gdy Putin stawia siły nuklearne w stan pogotowia

Wojna ukraińsko-rosyjska: Aktualizacje na żywo, gdy Putin stawia siły nuklearne w stan pogotowia

SOCZI, Rosja – Tysiące ludzi wyszło w niedzielę na ulice rosyjskich miast, aby zaprotestować przeciwko decyzji prezydenta Władimira Putina o inwazji na Ukrainę, ryzykując pobiciem i aresztowaniem.

Niedzielne protesty miały miejsce po podobnych demonstracjach antywojennych w całym kraju, które codziennie odbywały się w dziesiątkach rosyjskich miast, odkąd wojska rosyjskie przekroczyły granicę ukraińską wczesnym rankiem w czwartek. Demonstranci wyjeżdżali także do miast na całym świecie.

Kilku rosyjskich demonstrantów powiedziało, że byli zszokowani decyzją Putina o wysłaniu wojsk i ciężkiej broni do tego, co wielu w Rosji uważa za „siostrzany naród”. Miliony Rosjan mają krewnych lub przyjaciół w ukraińskich miastach. Wielu dorastało na Ukrainie i uwielbia wspomnienia z dzieciństwa.

Na protestach wiele osób stwierdziło, że przyszło wyrazić solidarność z narodem ukraińskim i było przekonanych, że decyzja Putina poważnie zaszkodzi Rosji.

Na przykład Fiodor Żurow powiedział, że nigdy wcześniej nie brał udziału w protestach, ale był zszokowany, gdy w czwartek przeczytał wiadomość, że Rosja zaatakowała Ukrainę, kraj, w którym mieszkają jego krewni.

„Zaczynam się wstydzić, że mieszkam w Rosji”, powiedział 22-letni Gurov, rozmawiając przez telefon z policyjnego samochodu, w którym był przetrzymywany.

W niedzielę Żurow powiedział, że stanął przed rosyjskim budynkiem Spraw Zagranicznych w centrum Moskwy z plakatem z napisem „Nie dla wojny!”. Wkrótce po tym, jak przybył, policja zatrzymała go i zagroziła, że ​​złamie mu rękę. Steward, pan Gurov obawia się utraty pracy po tym, jak kraje europejskie zamknęły swoją przestrzeń powietrzną dla lotów rosyjskich.

W Moskwie tłumy ludzi krążyły po centrum miasta skandując „Nie dla wojny!” Aby utrudnić im zatrzymanie przez policję, starali się nie koncentrować w jednym miejscu. Jednak policja aresztowała ponad 1100 osób w samej stolicy Rosji i ponad 1100 w innych rosyjskich miastach według OVD Info, grupa zajmująca się prawami, która śledzi aresztowania na demonstracjach w Rosji.

Oprócz aresztowania ludzi na demonstracjach władze rosyjskie zapowiedziały także zwiększenie presji w innych obszarach. Na przykład pracownikom rządowym, którzy podpisywali listy i petycje przeciwko wojnie, grożono zwolnieniem.

W niedzielę rosyjska Prokuratura Generalna ostrzegła Rosjan, że udzielanie nieokreślonej „pomocy zagranicznej organizacji lub jej przedstawicielom w działaniach skierowanych przeciwko bezpieczeństwu Rosji” może być scharakteryzowane jako zdrada stanu, zagrożona karą do 20 lat więzienia. Rosyjski organ nadzorczy komunikacji ogłosił w piątek, że częściowo ograniczy dostęp do Facebooka w odwecie za ograniczenie niektórych kont medialnych na rzecz Kremla.

W niedzielę wielu Rosjan przybyło również na most naprzeciw Kremla, aby złożyć kwiaty w miejscu brutalnego zamordowania Borysa Niemcowa, prominentnego polityka rosyjskiej opozycji. Zastrzelony Siedem lat temu. Przez całą swoją karierę polityczną pan Niemcow wypowiadał się przeciwko wszelkiej formie rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Część osób, które brały udział w pierwszej fali protestów w czwartek, nie była w stanie ponownie się wydostać, aby uniknąć dwukrotnego popełnienia tego samego przestępstwa. Na przykład Aleksiej Kudasow został aresztowany w czwartek, a później zwolniony, więc postanowił nie ryzykować, ale powiedział, że jest gotowy „zrobić wszystko, aby zatrzymać ten koszmar”.

Powiedział, że decyzja Putina przyniesie „nic poza żalem obu stronom konfliktu”, dodając, że przekaże darowizny organizacjom praw człowieka i pomoże w rozpowszechnianiu rzetelnych informacji o konflikcie.

„Ludzie nie powinni spędzać nocy w metrze dla innej głowy państwa z ołowianymi żołnierzami na mapie” – powiedział 31-letni copywriter Kodasov. „Wielu z nas ma krewnych i przyjaciół na Ukrainie – a zaatakowanie takiego sąsiada to absolutnie brutalna decyzja”.