Nowy premier Chin wykorzystał swoją pierwszą podróż zagraniczną do przedstawienia nowego podejścia do Europy, koncentrując się na obszarach, w których obie strony się spotykają, starając się uniknąć powtórki napiętych stosunków Pekinu z Waszyngtonem.
W tym tygodniu w Niemczech i Francji Li Qiang przeprowadził atak glamour z urzędnikami państwowymi i liderami biznesu, obiecując skupić się na walce ze zmianami klimatycznymi i ogłaszając porozumienie w sprawie redukcji zadłużenia Zambii na szczycie finansowym Emmanuela Macrona – dyplomata. zwycięstwo prezydenta Francji.
Podejście Li wskazywało, że Pekin podejmuje dwutorowe podejście z Europą, próbując radzić sobie ze stosunkami handlowymi i współpracą klimatyczną w oderwaniu od drażliwych kwestii, takich jak wsparcie Chin dla Rosji w wojnie na Ukrainie.
Z kolei chińscy urzędnicy często uzależniali współpracę klimatyczną ze Stanami Zjednoczonymi od żądań polityki zagranicznej.
„Chińskie elity postrzegają zapewnienie bezpieczeństwa i zaangażowanie w Europie jako główny priorytet strategiczny” — powiedział Sefer Wang z Breakthrough Institute, kalifornijskiego think tanku. „Z powodu rosyjskiej wojny na Ukrainie Europa i Stany Zjednoczone są bardziej powiązane strategicznie niż przez dziesięciolecia”.
Nowe podejście Pekinu pojawia się, gdy Komisja Europejska bada sposoby „zmniejszenia ryzyka” w stosunkach gospodarczych poprzez zmniejszenie zależności od surowców z Chin i ograniczenie eksportu najnowocześniejszych technologii do azjatyckiego giganta, który jest stymulowany przez -dotarcie do Stanów Zjednoczonych ograniczenia.
Chińskie media państwowe i dyplomaci ostro skrytykowali ten termin i ostrzegli europejskie stolice, aby nie dawały się zbytnio wciągnąć w amerykańskie spory handlowe.
W maju chiński minister spraw zagranicznych Chen Gang ostrzegł swojego niemieckiego odpowiednika, że jeśli UE „będzie dążyć do oderwania się od Chin w imię„ niepodejmowania ryzyka ”, oderwie się od możliwości, współpracy, stabilności i rozwoju”.
Ale Li, którego krótkie okładki dotyczą stagnacji chińskiej gospodarki, która coraz bardziej potrzebuje prywatnych inwestycji, przyjął w Berlinie bardziej ugodowe podejście. Podczas okrągłego stołu z niemieckimi firmami Li powiedział, że „rozumie obawy każdej ze stron dotyczące bezpieczeństwa” i że „ochrona przed ryzykiem nie jest sprzeczna ze współpracą”.
Ponieważ koncepcja ograniczania ryzyka wciąż pozostawia pole do interpretacji, strona chińska „próbuje zdefiniować lukę między retoryką a działaniem”, powiedział Yu Jie, starszy badacz w think tanku Chatham House. „Europa polityczna cały czas o tym mówi, podczas gdy Europa biznesowa jest mniej chętna”.
Odniósł się do mnie z własnymi obawami liderów biznesu, ostrzegając ich, że „największym niebezpieczeństwem jest brak współpracy, a nie rozwój największą niepewnością”. Martin Brodermüller, dyrektor generalny giganta chemicznego BASF, ostrzegł w marcu, że chociaż istnieje ryzyko związane z pracą w Chinach, „istnieje również ogromne ryzyko, że nie ma ich w Chinach”.
BASF jest jedną z kilku dużych niemieckich grup, w tym producenta chipów Infineon i czołowych krajowych producentów samochodów, które w dużym stopniu polegają na Chinach w zakresie sprzedaży i łańcuchów dostaw.
Rosnąca liczba dyrektorów generalnych, w tym dyrektorów generalnych Siemensa i Mercedes-Benz, publicznie odrzuca wezwania z Berlina i Brukseli do dywersyfikacji z dala od Chin, argumentując, że rynek jest po prostu zbyt duży. Jak powiedział jeden z dyrektorów ds. dostaw samochodów: „Jesteśmy całkowicie uzależnieni od Chin”.
Ten rozwój sprawił, że niemieckie korporacje międzynarodowe stały się „najbardziej głośną i najskuteczniejszą siłą lobbującą na rzecz większego zaangażowania gospodarczego w Chinach”, powiedział Yanmei Zi, europejsko-chiński analityk w firmie konsultingowej Gavekal Dragonomics.
W swojej podróży do Niemiec i Francji Li towarzyszył chińskim firmom, w tym gigantowi baterii CATL, który otworzył niemiecką fabrykę, oraz producentowi paneli słonecznych Longi, który ma nadzieję zbudować taki w tym kraju.
Li pochwalił także sprzeciw Francji wobec wycofania się i „konfrontacji frakcyjnej”, co jest słabo zawoalowanym odniesieniem do podejścia USA.
W zeszłym tygodniu prezydent Xi Jinping spotkał się z Anthonym Blinkenem, pierwszym sekretarzem stanu USA, który odwiedził Pekin od pięciu lat, i ogłosił „postęp” w kierunku stabilizacji stosunków. Ale zaledwie dzień później prezydent Joe Biden rozwścieczył Pekin, nazywając Xi „dyktatorem” podczas prywatnej zbiórki pieniędzy.
Z kolei Li powiedział podczas okrągłego stołu z francuskimi liderami biznesu: „Dobry poziom zaufania politycznego między Francją a Chinami pozwala nam dostrzec wspólną stabilność, pewność i możliwości wzrostu w naszej współzależności, a nie w ryzyku”.
We wtorek, gdy Lee był w drodze na kolację z delegacją bawarskich urzędników i firm w wykładanej marmurem sali, Komisja Europejska zapowiedziała, że przedstawi wniosek mający na celu kontrolę inwestycji wychodzących i poprawę wdrażania kontroli eksportu – środków, które był widziany. Na przykład celowanie w powiązania technologiczne z Chinami. Państwa członkowskie UE pozostają jednak ostrożne w stosunku do takich środków.
Przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen, jedna z najbardziej jastrzębich europejskich urzędników w sprawie Chin, wezwała państwa członkowskie do wycofania się ze strategii „zmniejszania ryzyka”. Przyznała jednak, że „zdecydowana większość stosunków handlowych i gospodarczych” z Chinami pozostanie „jak zwykle”.
Podczas gdy propozycje nowej komisji pozostają kontrowersyjne, niemieccy menedżerowie są przekonani o szerszej potrzebie dywersyfikacji dostaw z dala od Chin. Niektórzy twierdzą, że strona chińska wyolbrzymia swoją zdolność do budowania sojuszu z europejskimi firmami przeciwko ryzyku.
„To, co mówi mi, że społeczność biznesowa nie chce zmniejszać ryzyka, to nonsens. Zależy nam” – powiedział Financial Times niemiecki dyrektor.
„Widzimy wyraźne oznaki rezygnacji z ryzyka” – powiedział Jens Hildebrandt, prezes Niemieckiej Izby Handlowej w Pekinie. Powiedział, że niektóre firmy przenoszą swoją produkcję z Chin do innych krajów azjatyckich, aby chronić się przed przyszłymi sankcjami lub kontrolami eksportu.
Powody niepodejmowania ryzyka pochodzą z wielu stron. Chiński rząd nie ma w swoich rękach wszystkich narzędzi, aby powiedzieć niemieckim firmom, że muszą zmniejszyć ryzyko awersji do ryzyka – dodał Hildebrandt.
Zmiany klimatu i transformacja ekologiczna były również szeroko omawiane na niemieckich spotkaniach Li, podczas których obie strony wydały memorandum określające ogólne zasady współpracy w dziedzinie klimatu.
Pekin zamroził rozmowy klimatyczne ze Stanami Zjednoczonymi na kilka miesięcy w zeszłym roku, a próby ich wznowienia przyniosły niewielkie postępy. Bardziej stabilne stosunki Europy z Chinami „pomagają Zachodowi zachować ostatni krok we współpracy z Chinami w sprawie zmian klimatu, z czym nie można by sobie poradzić bez rozmów z Pekinem” – powiedział Li Xu z Greenpeace Asia.
Ale zarówno analitycy klimatyczni, jak i niemieckie firmy ostrzegają, że zbyt długo czekają na chińskie działania w celu ograniczenia emisji, a nie na słowa.
„Czas na dostarczenie jest teraz. Musimy być realistami. Są pewne rzeczy, których po prostu nie mogą rozwiązać” – dodał Hildebrandt.
Dodatkowe raporty Patricii Nilsson we Frankfurcie
„Kawowy pionier. Certyfikowany miłośnik popkultury. Irytująco skromny gracz”.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Uratowany Izraelczyk apeluje do Hamasu o zawarcie układu z więźniem
Amerykanka zginęła, a 5 innych osób uratowano po zatonięciu statku Wikingów u wybrzeży Norwegii