22 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Polski minister zaprzecza „wypychaniu” ciężarnej Erytrejki na granicę

Źródło obrazu, Dobre zdjęcia

Tytuł Zdjęcia, Polska twierdzi, że Białoruś zachęca ludzi z Bliskiego Wschodu i Afryki do nielegalnego przekraczania granicy z Białorusią.

Polska zaprzeczyła, że ​​ciężarna Erytrejka urodziła samotnie na granicy polsko-białoruskiej po tym, jak działacze powiedzieli, że żołnierze „odepchnęli ją”.

Wiceminister spraw wewnętrznych Maciej Duszczyk powiedział BBC, że kobieta wraz z noworodkiem przybyła do polskiej granicy i została zabrana do szpitala.

Aktywiści powiedzieli jednak, że już wcześniej próbował przedostać się do Polski i od miesiąca przebywał na leśnym terenie przygranicznym.

Nowy polski rząd zapowiedział „bardziej humanitarną” politykę graniczną.

Aktywiści twierdzą jednak, że polska straż graniczna w dalszym ciągu wypycha migrantów próbujących przekroczyć granicę z Białorusi. Polska oskarża Białoruś o zachęcanie do napływu migrantów.

Duszczyk powiedział, że prawie niemożliwe jest, aby kobieta żyła przez miesiąc w dżungli w ekstremalnie niskich temperaturach i rodziła samotnie.

Straż graniczna ją odnalazła i zabrała do szpitala w Hajnovce niedaleko granicy.

Jednak Adam Barwiski z Grupy Granica, organizacji zrzeszającej działaczy i obrońców praw człowieka pomagających osobom próbującym przekroczyć granicę, powiedział BBC, że 38-letnia kobieta po przekroczeniu płotu granicznego podeszła do polskich żołnierzy. Odmowa wjazdu do Polski.

Barwiński powiedział, że kobieta, która nie chciała ujawnić swojego nazwiska, od lat była w drodze „szukając bezpiecznego miejsca” i zanim dotarła do polskiej granicy z Białorusi, opowiedziała im o tym. Lata spędził w obozach dla uchodźców w Etiopii, Kenii i Ugandzie. Grupa Granica powiedziała, że ​​rodziła sama w lesie.

„Ten dramat musi się zakończyć i nikt nie powinien być zmuszany do porodu w takich okolicznościach” – powiedział Barwiski.

W sobotę działacze poinformowali, że opuściła szpital i przebywa z dzieckiem w mieszkaniu.

Duszczyk zaprzeczył, że rząd Donalda Tuska w dalszym ciągu stawia opór i stwierdził, że jego priorytetem jest „zero ofiar śmiertelnych na granicy”.

„Kiedy Erytrejka matka i dziecko zostali zabrani przez żołnierzy na granicy i wysłani do szpitala, poprosiła o ochronę międzynarodową, a my wszczęliśmy procedurę zgodnie z prawem UE” – powiedział.

„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc młodym ludziom i kobietom i od stycznia tego roku przyjęliśmy 350 migrantów proszących o ochronę międzynarodową” – dodał.

W styczniu ponad 100 organizacji pozarządowych oraz 500 działaczy i osobistości kulturalnych nalegało, aby Tusk zaprzestał represji.

Jednak działacz Ivo Los z Grupy Granica powiedział, że praktyka ta jest kontynuowana.

Jego organizacja podała, że ​​od grudnia Straż Graniczna zawróciła ponad 1700 osób. Około 25 z nich nadal jest uznawanych za zaginione, a pięć uznano za zmarłe.

Duszczyk powiedział, że polski rząd stoi w obliczu „zorganizowanej, zorganizowanej wojny migracyjnej” prowadzonej przez Białoruś.

Polska oskarża Białoruś o zachęcanie migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki do podróżowania na Białoruś od 2021 r., a następnie nielegalnego przekraczania granicy do Polski.

W 2021 roku UE oskarżyła autorytarnego przywódcę Białorusi, prezydenta Aleksandra Łukaszenkę, o ułatwianie infiltracji w odwecie za sankcje.

„Staramy się łączyć bezpieczeństwo z humanitaryzmem, chroniąc jednocześnie naszą granicę zgodnie z prawem unijnym” – powiedział Duszczyk.