26 listopada, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Podczas gdy walki toczą się dalej, Ukraina domaga się zdobyczy na południowym wschodzie

W niedzielę siły rosyjskie otworzyły ogień do łodzi, która ratowała ludność cywilną przed powodziami spowodowanymi zniszczeniem tamy na południowej Ukrainie, poinformowały lokalne władze, zabijając trzy osoby i raniąc 10 innych.

Szef departamentu wojskowego obwodu chersońskiego Ołeksandr Prokudin napisał w serwisie informacyjnym Telegram, że wśród zabitych jest 74-letni mężczyzna, a wśród rannych jest dwóch funkcjonariuszy organów ścigania. Twierdzeń tych nie można niezależnie zweryfikować.

Według ukraińskich urzędników i organizacji pomocowych Rosja wielokrotnie przeprowadzała ataki na akcje ratunkowe od czasu zawalenia się tamy Kachowka we wtorek. Awaria tamy spowodowała, że ​​rzeka Dniepr spłynęła potokiem wody, zwiększając niebezpieczeństwo, przed którym stoją społeczności na pierwszej linii konfliktu.

Chociaż wody opadły, ukraińska Państwowa Służba Ratunkowa, lokalne grupy wolontariuszy i agencje pomocowe z trudem reagowały. Co najmniej 14 osób zginęło w powodziach, a co najmniej 35 innych zaginęło, a dziesiątki społeczności zostało odciętych od czystej wody.

Położenie rzeki na linii frontu dodatkowo skomplikowało akcję ratunkową. Siły rosyjskie, które wycofały się w listopadzie z miasta Chersoniu na wschodni brzeg Dniepru, przeprowadziły tysiące ataków rakietowych i rakietowych przez rzekę. Ukraińskie władze poinformowały w sobotę, że w ciągu ostatnich 24 godzin eksplodowało łącznie 41 pocisków.

Siły rosyjskie przejęły kontrolę nad tamą, a eksperci inżynieryjni i zbrojeniowi stwierdzili, że celowa eksplozja wewnątrz tamy mogła spowodować zawalenie się tamy. Analitycy amerykańskiego wywiadu podejrzewają, że za zniszczeniem tamy stała Rosja, ale nie mają jeszcze jednoznacznych dowodów na to, kto był za to odpowiedzialny. Oskarżenia Moskwy, że odpowiedzialność za katastrofę ponosi rząd w Kijowie, spotkały się na Ukrainie z pogardą.

„Okupanci spowodowali tę katastrofę, wysadzając tamę, pozostawiając ludzi na pastwę losu w zalanych miastach i wsiach, a następnie bombardując łodzie próbujące zabrać ludzi” – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim nocnym orędziu. Dodał, że przedstawiciele Międzynarodowego Trybunału Karnego odwiedzili już dotknięte obszary.

W swoim najnowszym raporcie dotyczącym ofiar katastrofy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy poinformowało, że zalanych zostało 77 osiedli miejskich w obwodach chersońskim i mikołajowskim. Dodał, że ratownicy ewakuowali ponad 3600 osób, w tym wielu starszych. Znacznie więcej mieszkańców samodzielnie uciekło z okolicy samochodami i koleją.

Ukraińskie władze poinformowały, że zginęło sześć osób, podczas gdy prorosyjscy urzędnicy wcześniej szacowali liczbę ofiar śmiertelnych w kontrolowanym przez nich regionie Chersoniu na osiem.

Przepływ wody przez zaporę osiągnął szczyt kilka dni po erupcji i od tego czasu zaczął się zmniejszać, gdy woda wpływa do Morza Czarnego. Ukraińska państwowa spółka hydroenergetyczna Ukrhydroenergo poinformowała w niedzielę, że poziom wody w zbiorniku spadł o około trzy stopy w ciągu ostatnich 24 godzin i łącznie o ponad 21 stóp od czasu zawalenia się tamy.

Spadek poziomu wody stwarza nowe zagrożenie dla znajdującej się na wschodnim brzegu zbiornika i kontrolowanej przez siły rosyjskie Elektrowni Jądrowej Zaporoże. Elektrownia, która w tym tygodniu wyłączyła ostatni ze swoich sześciu reaktorów, wykorzystuje wodę ze zbiorników do chłodzenia swoich reaktorów i zużytego paliwa.

Komplikuje to również kalkulacje militarne obu stron, ponieważ ukraińska kontrofensywa zaczyna odbijać terytorium na południu i wschodzie kraju.

Urzędnicy zmagali się również z opłatami środowiskowymi. Katastrofa zapory skaziła zasoby wodne i z czasem obniży poziom wód gruntowych w górnym biegu rzeki, tworząc długoterminowy problem dla populacji poza populacją w bezpośredniej strefie powodziowej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że pierwszą oznaką tego wpływu było 162 000 klientów w regionie Dniepropietrowska, który leży powyżej tamy, odciętych od dostaw czystej wody.

Wpłynie to również na nawadnianie, które odżywia żyzne grunty w dorzeczu, bogate źródło eksportu produktów rolnych dla kraju, i zagrozi dzikiej przyrodzie w regionie, w którym znajduje się kilka parków narodowych.

„Sytuacja w parkach narodowych jest krytyczna” – napisał na Facebooku minister środowiska Rusłan Strelec.

Na kontrolowanym przez Rosję wschodnim brzegu ponad 6000 osób zostało ewakuowanych z terytorium kontrolowanego przez Rosję, w tym 235 dzieci, powiedział w sobotę rano mianowany przez Kreml gubernator Władimir Saldo. Powiedział za pośrednictwem Telegramu, że ponad 60 osób zostało zabranych do szpitala.

Katastrofa zapory stwarza również potencjalne problemy dla Krymu, suchego regionu nielegalnie zaanektowanego przez Rosję w 2014 r., który jest zależny od kanału zasilanego przez rzekę Dnipro dla części swoich dostaw wody.

Według niedzielnego raportu brytyjskiej Agencji Wywiadu Obronnego powodzie „poważnie zakłóciły to główne źródło wody”.