Ubiegły rok był trudny dla polskich hutników i branża może ożywić się w latach 2024-2025, ale lokalni producenci stali znajdują się pod presją nadpodaży ze strony azjatyckich rywali. Tendencje te dostrzegli analitycy PKO Banku Polskiego w najnowszym przeglądzie branżowym „interia Biznes”. raporty.
W zeszłym roku producenci stali w całej Europie stanęli przed problemami i Polska nie była wyjątkiem. Negatywnymi czynnikami są kryzys energetyczny i wysokie koszty inwestycji, wspierane przez wysokie stopy procentowe.
Analitycy twierdzą, że koniec 2023 r. to okres lekkiego ożywienia, które może trwać aż do pierwszego kwartału 2024 r. Jednak tendencja ta może być krótkotrwała. Z raportu wynika, że bieżący rok będzie nieco lepszy dla branży. Oczekuje się bowiem, że w tym roku realne zużycie stali w UE będzie zbliżone do ubiegłorocznego poziomu. Na ożywienie w przemyśle i budownictwie, które pomoże branży, trzeba będzie prawdopodobnie poczekać do 2025 roku – uważają eksperci.
Analitycy twierdzą, że jednym z problemów polskiego hutnictwa jest wysoka emisyjność na tle konkurentów z Europy Zachodniej. Elektryczne huty stali mają pod tym względem przewagę. Jednak w Polsce ich emisyjność jest mniejsza niż jedna tona CO2 na tonę stali, 0,8 tony na tonę stali w Niemczech i 0,3 tony we Francji.
Ogólnie rzecz biorąc, analitycy największego polskiego banku twierdzą, że nastroje w branży stalowej pozostają negatywne. Polscy hutnicy wskazują na wystarczający popyt i konkurencję ze strony importu.
Czynnikiem, który mógłby poprawić sytuację lokalnych producentów stali, byłyby inwestycje w kraju w ramach Krajowego Programu Restrukturyzacji (KPO). Sektorowi może sprzyjać także ożywienie na rynku nieruchomości. Zdaniem ekonomistów PKO BP, ułatwią to niskie stopy procentowe i wsparcie popytu na mieszkania. Może to jednak nie wystarczyć do pokonania obecnych minimów.
„W obliczu nadpodaży stali na rynkach azjatyckich oraz wyższych cen rudy żelaza i węgla koksowego odbudowa chińskich zapasów wywiera silną presję na marże” – czytamy w raporcie.
Oznacza to, że polscy producenci zmuszeni są do obniżania marż, aby konkurować z azjatyckimi eksporterami.
Jak już wcześniej informowało Centrum GMK, w styczniu 2024 roku polscy producenci stali zwiększyli produkcję stali o 13,2% w porównaniu do poprzedniego miesiąca do 590 tys. ton. Tym samym kraj ten zajął 22. miejsce w światowym rankingu krajów produkujących stal prowadzonym przez World Steel Association (71).
Również w 2023 roku polska produkcja stali spadnie o 13,1% w porównaniu do 2022 roku do 6,44 mln ton. W ubiegłym roku średniomiesięczna produkcja stali w kraju wyniosła 536,42 tys. ton, a w 2022 roku ma to być 617,25 tys. ton (-13,09% r/r).
„Muzyk. Miłośnik kawy. Oddany badacz jedzenia. Webman. Namiętny guru internetu”.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35