Mecz Manchesteru City z Arsenalem był jednym z najbardziej oczekiwanych meczów sezonu Premier League, ale jego ogromne znaczenie w wyścigu o tytuł oraz poziom równości między obiema drużynami doprowadziły do ostrożnej i bezbramkowej pierwszej połowy.
Energia i agresja wzrosły po przerwie, ale szanse pozostały duże. Po wczorajszym meczu Brentford z Manchesterem United, który zaobserwował 99 dotknięć w polu karnym, był to zupełnie inny rodzaj meczu. Techniczny, taktyczny, pełen napięcia.
Mecz rozpoczął się w ostatnich 10 minutach, gdy Erlingowi Haalandowi nie udało się wykorzystać bardzo dobrej okazji, ale ostatecznie był to mecz, w którym obie obrony pokazały, jak skuteczne są – starcie, w którym Liverpool może być największym zwycięzcą .
W tym miejscu nasi autorzy omawiają niektóre kluczowe kwestie poruszane podczas meczu.
De Bruyne był objawieniem po powrocie po kontuzji – pamiętasz ten występ w Newcastle, gdzie wszedł na boisko i dał z siebie wszystko w ciągu około 20 minut, strzelając gola i zakładając znakomitą asystę w ostatniej minucie?
Zwykle wraca i potrzebuje czasu, aby wrócić do najlepszej formy, ale pewne zmiany w rehabilitacji zapewniły mu powrót do pełnej sprawności.
Jednak kilka miesięcy później miał trudności z zaznaczeniem swojej obecności w najważniejszych meczach City, po tym jak zmarnował szansę w meczu z Chelsea, uległ osłabieniu w meczu z Manchesterem United, wkroczył do akcji przeciwko Liverpoolowi, a dzisiaj znów wydawał się milczący.
Mógł zostać ponownie zmieniony, nawet jeśli w ciągu ostatnich 15 minut wyglądał lepiej. Jednak po jego mocnym powrocie po poważnej kontuzji ścięgna podkolanowego jego wpływ na te mecze nie był taki, jakiego się spodziewaliśmy po latach jego wkładu w zwycięskie mecze.
Sama Lee
Ryż znacznie przybliża Arsenal
Declan Rice mógł wybrać inny cel zeszłego lata, kiedy opuszczał West Ham, ale jego obecność na boisku w czerwono-białych barwach pokazuje, jak Arsenal czuł, że może przyjść i rywalizować na stadionie Etihad.
Rice był częścią grupy, do której Mikel Arteta poprosił w połowie pierwszej połowy, aby uzyskać ważne instrukcje, które ustabilizowały i zresetowały zespół. Być może jego pozycja została poprawiona, ale jedno, co nigdy nie budziło wątpliwości, to jego równowaga.
Rice, który właśnie rozegrał każdą minutę w dwóch międzynarodowych meczach Anglii, znajdował się w sercu oporu Arsenalu. Trudno było nie zastanawiać się, jak inaczej potoczyłby się ten mecz, gdyby znalazł się po drugiej stronie boiska.
Był ogromny dla Arsenalu. Arteta opisuje go jako „latarnię morską” szukającą wszystkiego, co pozwoliłoby zaopiekować się jej drużyną pośród wzburzonych wód. Fizycznie, taktycznie i duchowo jest latarnią Arsenalu.
Amy Lawrence
Podejście Rayi, które stawiało na bezpieczeństwo, miało sens
Biorąc pod uwagę, jak dobre są przewagi na szczycie tabeli, Mikel Arteta będzie w pełni świadomy, że o remisie z tytułowym rywalem Arsenalu często decydują momenty. Często była to kwestia stałego fragmentu gry, odbicia lub faulu – i było jasne, że menedżer Arsenalu poinstruował swoich zawodników, aby nie mieszali się z posiadaniem piłki w obronie i dbali o to, aby wszelkie popełniane błędy były z dala od linii obrony. Bramka.
Świadczy o tym podejście Davida Rayi do przejęć. W tym sezonie bramkarz Arsenalu zazwyczaj stawiał na grę długimi piłkami (podania na odległość powyżej 35 jardów), uzyskując średnio 43% podań. W meczu z Manchesterem City odsetek ten wzrósł do 83 procent – 29 długich piłek w całym meczu. (Zielone strzałki poniżej wskazują ukończone podania, a niekompletne są zaznaczone na czarno.)
Tylko raz – podczas grudniowego remisu Arsenalu z Liverpoolem 1:1 (85 procent) – Raya uzyskała w tym sezonie większą liczbę długich podań w Premier League.
Nie ma wątpliwości, że Arsenal jest w tym sezonie najlepszą drużyną w lidze pozbawioną piłki, ale umiejętność Manchesteru City do zatrzymania przeciwnika za pomocą niszczycielskiego wysokiego pressingu będzie w centrum uwagi Artety podczas organizowania meczu. Żadna drużyna nie miała w tym sezonie średnio więcej posiadania piłki w ataku niż City, wynoszące 7,1 na 90.
Pesymistyczny pogląd może być taki, że Arsenalowi brakowało odwagi, aby budować od tyłu, ale ich podejście oparte na niechęci do ryzyka mogło być lepszą decyzją.
Oczywiste jest, że decyzje Rayi dotyczące piłki nie były dziełem przypadku, ale celowe.
Marka Curry’ego
Miasto było przez cały czas dziwnie płaskie
Chociaż niektórzy widzowie
Jakkolwiek by to nazwać, byli niezwykle skuteczni, a utrzymywanie City w tarapatach na własnym stadionie nie zdarzało się już od długiego czasu. Remis 0:0 był pierwszym przypadkiem, w którym City nie zdobyło gola w meczu Premier League u siebie od porażki 2:0 z Crystal Palace w październiku 2021 roku.
Trzeba jednak także wziąć pod uwagę, że samo City się do tego przyczyniło, ponieważ wszyscy atakujący gracze czerpali przyjemność ze zwodów wokół pola karnego Arsenalu.
De Bruyne nie był w stanie zazwyczaj definiować meczu, Jeremy Doku dobrze spisał się, pokonując swojego zawodnika, kiedy wszedł, ale niewiele zrobił po wejściu na pozycję, Jack Grealish nie był w stanie uwolnić się po kontuzji, a Phil Foden opuścił boisko wcześniej. Po doświadczeniu tego samego.
Erling Haaland, gdy do wygrania była główka, minął swojego zawodnika, ale nie skierował akcji w stronę bramki. Ponieważ Arsenal nie był szczególnie skupiony na stwarzaniu sobie okazji, łatwo zrozumieć, dlaczego zakończył się bezbramkowym remisem.
Często gol City wydaje się nieunikniony, ale tego popołudnia nic takiego nie było.
Sama Lee
Arsenal udaje Sztuka tam pozostać
Jak poważny jest Arsenal?
Zademonstrowali sztukę „wiszenia się”. Może nie było to miłe spotkanie, ale był to znak, że bardziej doświadczony zespół był w stanie przeciwstawić się dominacji City na początku meczu i utrzymać się w walce.
To był sparing w rękawiczkach, podczas którego trzymali przeciwnika w wadze ciężkiej na dystans. Arsenal był zdeterminowany, aby jak zwykle nie paść ofiarą wczesnego ciosu, jaki otrzymał. Czasami było to niepokojące, a gdy pozwalali City na posiadanie piłki, było to ryzykowne.
Jednak, co istotne, pozwolili City tylko na jedną klarowną okazję. Czy Arsenal mógł wdrożyć podobną strategię rok temu? Oczywiście, że nie.
Jednak dojrzałość w obronie, wytrzymałość wynikająca z bycia większym i silniejszym oraz sprawność ich podstawowych zawodników dają im silniejszą platformę. Ben White dominował, a Gabriel i William Saliba mieli pewność siebie, dzięki której poradzili sobie z najróżniejszymi sprawami. Tym razem żadnych włosów pod Haalandem.
Amy Lawrence
Arsenal nadal jest w wyścigu o tytuł
Gdy mecz dobiegał końca, kibice City otaczający gości z północnego Londynu zaniepokoili Arsenal, zmieniając zdanie, aby wskazać, że nie wygrają fasoli.
Może tego nie zrobią. Być może stracili szansę na zwycięstwo, które mogłoby odbić się echem poza tym stadionem.
Niezależnie jednak od tego, co wydarzy się od chwili obecnej do końca sezonu, postęp Arsenalu jest bezdyskusyjny. Po raz pierwszy od lat przybyli do tego miejsca bez strachu. W grupie panuje solidność i spokój pod presją, co dobrze ją wspiera.
Amy Lawrence
Nie pudełkowy thriller
Kiedy w tym sezonie Pep Guardiola i Mikel Arteta stają naprzeciw siebie, jeden stereotyp wydaje się prawdziwy.
Obaj menedżerowie ostrożnie wymieniają ruchy niczym partię szachów, nie chcąc niczego zdradzać. Z taktycznego punktu widzenia obserwowanie przebiegu meczu może być fascynujące. Jednak z czysto rozrywkowego punktu widzenia ograniczenie ruchu przed bramką może sprawić, że rozgrywka będzie mniej przyjemna.
Zwłaszcza w kontekście regularnego święta bramek w Premier League w tym sezonie, dzisiejszy popołudniowy mecz był pełen zacięć.
Arsenalowi nie udało się stworzyć dużej szansy zidentyfikowanej przez Optę dopiero po raz piąty w tym sezonie – jeden z pozostałych czterech, włączając rewanżowy mecz z City w październiku. Tymczasem 12 strzałów oddanych przez City było siódmą pod względem liczby strzałów w tym sezonie, ponieważ pokazały, że mają pewne umiejętności w ataku, ale nie stworzyły wielu klarownych okazji.
Szacunek wśród menedżerów na uboczu jest wysoki. Być może nie było zaskoczeniem, że obaj tak samo chcieli uniknąć porażki, jak i zwycięstwa – co sprawiło, że scena była bardziej napięta niż ekscytująca.
Marka Curry’ego
Co powiedzieli menadżerowie?
„Przyjmujemy punkt. Próbowaliśmy, nie stworzyliśmy zbyt wiele, a oni nie stworzyli zbyt wiele. Obrona jest bardzo zwarta i nie możemy odzyskać wysokiego ciśnienia, ponieważ są długie piłki i drugie piłki, a oni są naprawdę dobrze radzi sobie z Havertzem i całą tą fizycznością, jaką ma” – Guardiola powiedział Sky. „.
Z wyniku w dużej mierze zadowolony był także Mikel Arteta. „Jeśli nie wygrasz, nigdy nie będziesz szczęśliwy. Myślę jednak, że zrobiliśmy duży krok. Przeżyliśmy to, co wydarzyło się tutaj w zeszłym roku i poradziliśmy sobie z tym w inny sposób”.
„Aby dostać się do tego wielkiego miejsca, niewiele zespołów zrobiło to samo, co my dzisiaj, a zwłaszcza gdy stawka jest tak wysoka, trzeba zareagować, a to kolejny krok”.
Co dalej z Manchesterem City?
Środa 3 kwietnia: Aston Villa (u siebie), Premier League, 20:15 w Wielkiej Brytanii, 15:15 ET
Co dalej z Arsenalem?
Środa 3 kwietnia: Luton Town (H), Premier League, 19:30 czasu brytyjskiego, 14:30 ET
Sugestie do przeczytania
„Irytująco skromny pionier internetu. Miłośnik Twittera. Kujon od piwa. Badacz bekonów. Praktyk kawy”.
More Stories
Patriots wybrali Jacoby’ego Brissetta na swojego początkowego rozgrywającego zamiast Drake’a Maya
Siedem wielkich transakcji, które chcielibyśmy zobaczyć przed otwarciem sezonu NFL
Zac Taylor z Bengals – Wcześnie rozmawialiśmy o sytuacji Ja’Marr Chase