Ksiądz zainstalował panele słoneczne na dachu zabytkowego kościoła w centrum Gdańska w ramach starań o zmniejszenie rachunków za energię i podążanie za wezwaniem papieża Franciszka do bardziej ekologicznego stylu życia.
Zrobił to jednak bez pozwolenia, a oburzeni mieszkańcy zawiadomili Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Panele słoneczne pojawiły się niedawno na dachu Bazyliki św. Brygidy, której historia sięga XIV wieku. Powstały z inicjatywy księdza Ludwika Kowalskiego, który chciał obniżyć koszty energii elektrycznej do 15 000 zł miesięcznie.
Powiedział lokalnemu serwisowi informacyjnemu Zawsze Pomorze: „Podejmując tę decyzję, kierowałem się zachętą papieża Franciszka do zielonego stylu życia”.
Kowalski mówi, że celowo umieścił panele słoneczne, aby nie były widoczne z ulicy. Jednak wysyłając dowód fotograficzny na Zawsze Pomorze, miejscowi powiedzieli, że rzeczywiście widzą.
„Widzimy je z naszych okien, a to psuje widok” – powiedział stronie internetowej mieszkaniec pobliskiego budynku. – Poza tym chodzi o prawdę. Wątpię, żeby proboszcz miał pozwolenie na coś takiego.
Sam ksiądz przyznaje, że nie dostał pozwolenia od funkcjonariusza ochrony. Wyjaśnił, że dach kościoła, który został doszczętnie zniszczony podczas II wojny światowej, jest nowy i nie zawiera drewna ani innych materiałów palnych.
Jednak po protestach okolicznych mieszkańców Kowalski zdecydował się przenieść panele w mniej widoczne miejsce. Zdaniem mieszkańców i ekologów to jednak nie rozwiązuje problemu.
„Panele słoneczne na dachu St Brigid’s? Jezus Chrystus!” Obrońca regionu Igor Strók powiedział Zawsze Pomorze. „Jak rozumiem, ksiądz zaaranżował to bez naszej zgody. W każdym razie niczego takiego nie podpisałem.
Zdaniem Ströcka fakt, że paneli nie widać z poziomu ulicy, niczego nie zmienia, gdyż są one widoczne z pobliskich, udostępnionych do zwiedzania wież, takich jak wieża Ratusza Głównego Miasta czy Kościół Mariacki. Historyczny punkt orientacyjny.
Polski ksiądz zainstalował przed swoim kościołem gigantyczny krzyż z paneli słonecznych.
„Nie powinniśmy bać się zmian klimatycznych” – mówi. „Człowiek ma dziki stosunek do przyrody. Musimy zadać sobie pytanie, co pozostawimy przyszłym pokoleniom. https://t.co/MoNBd81CkS
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 2 stycznia 2020 r
Polska odnotowała boom na panele fotowoltaiczne w ostatnich latach, a ilość energii elektrycznej z mikroinstalacji podwoiła się w ubiegłym roku. Do 2022 roku kraj ten będzie trzecim spośród wszystkich państw członkowskich UE, który zainstaluje nową energię słoneczną.
Odnawialne źródła energii zostały również przyjęte przez niektóre kościoły katolickie. W 2019 roku ksiądz z małego miasteczka Pleszew przyciągnął międzynarodową uwagę, instalując przed swoim kościołem krzyż wykonany z paneli słonecznych.
W zeszłym miesiącu diecezje płocka i toruńska w centralnej Polsce otworzyły elektrownię słoneczną, która wytwarza wystarczającą ilość zielonej energii, aby zasilić 1200 domów.
Diecezja katolicka w Polsce zbudowała elektrownię słoneczną, która zapewnia wystarczającą ilość zielonej energii dla 1200 domów.
Diecezja twierdzi, że inwestycja o wartości 3,9 miliona euro przyniesie korzyści środowisku i przyniesie dochody wspierające pracę kościoła. https://t.co/WhflprkB0O
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 26 czerwca 2023 r
Źródło głównego obrazu: Krzysztof Rakowski/Wikimedia Commons (poniżej CC BY-SA 3.0)
Alicja Ptak jest starszą redaktorką i dziennikarką multimedialną w Notes from Poland. Wcześniej pracował w Reuters.
„Muzyk. Miłośnik kawy. Oddany badacz jedzenia. Webman. Namiętny guru internetu”.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35