8 września, 2024

Magyar24

Polska Najnowsze wiadomości, zdjęcia, filmy i raporty specjalne z. Polska Blogi, komentarze i wiadomości archiwalne na …

Kaitlyn Clarke wraca do zdrowia po kontuzji kostki, a Fever nie zapewnia pierwszego zwycięstwa

INDIANAPOLIS — Jakby ogromne oczekiwania i brutalny harmonogram otwarcia nie były wystarczająco dużymi wyzwaniami, z którymi Kaitlyn Clark musiała się zmierzyć na początku swojej kariery w WNBA, w poniedziałkowy wieczór zmierzyła się z kolejnym winowajcą: lewą kostką.

Debiutantka Indiana Fever i wybrany z numerem 1 w drafcie, która podczas przechodzenia do profesjonalnej gry była przedmiotem nieustannej koncentracji w defensywie, skręciła kostkę w drugiej kwarcie przegranej przez Fever 88:84 z Connecticut Sun z powodu kontuzji. przez co Clark leżała rozciągnięta na korcie i ściskała się z bólu w kostce.

Clark nie była w stanie samodzielnie wstać na nogi i natychmiast po udzieleniu pomocy weszła do szatni. Kibice na stadionie Gainbridge Fieldhouse umilkli, gdy otoczyli ją koledzy z drużyny Clarke. Tymczasem jej trener wstrzymał oddech.

„Martwiłam się” – powiedziała Christy Sides z Indiany. „bardzo.”

Był to ostatni z serii przeszkód, z którymi Clarke musiała się zmierzyć, rozpoczynając swój wyczekiwany debiutancki sezon. Ale tak jak Clarke była w stanie zachować spokój w obliczu innych wyzwań, tak samo otrząsnęła się z kontuzji kostki i wróciła w drugiej połowie, aby rozpocząć serię w końcówce, w wyniku której Gorączka (0-4) prawie doprowadziła do zdenerwowania. co byłoby ich pierwszym zwycięstwem.

„Każdy koszykarz miał kontuzję kostki” – powiedziała Clark, bagatelizując kontuzję po zdobyciu 17 punktów i pięciu asystach. „Jeśli jesteś [haven’t]Myślę, że nie jesteś prawdziwym piłkarzem. Nie wiem. – Będzie trochę ciężko, ale dam sobie radę.

The Fever ma teraz dwie porażki z doświadczonymi drużynami Sun i New York Liberty, których łączny bilans wynosi 7:0. Straty rosną, a wraz z nimi pewna frustracja. Jednak poniedziałkowy mecz był jak dotąd najbardziej zaciętym występem Indiany, a wkład Clarka w znacznym stopniu przyczynił się do uatrakcyjnienia przebiegu czwartej kwarty.

Na 7:17 przed końcem wrzuciła za trzy punkty z wysokości 33 stóp, co dało Fever prowadzenie 70-68. Strzał – najdłuższy jej jako zawodniczki i drugi najdłuższy oddany przez zawodniczkę WNBA w tym sezonie – został wykonany starym wiadrem Clarka, które nawiązywało do niektórych jej wyczynów w stanie Iowa. Jak można było przewidzieć, wywołało to szaloną reakcję publiczności, która przyszła szukać powodu do buntu i oczekiwała jednego z wielkich występów Clarka.

Clarke również przejął kontrolę nad atakiem w końcówce meczu, nadając tempo i ustawiając zawodników atakujących Aaliyah Boston i Timmy Fagbenle. Ostatecznie Fever nie wykorzystał okazji, takich jak potencjalna strata, którą Boston przegapił w ostatnich sekundach.

„Pomyślałam, że to był świetny strzał” – powiedziała Clark o swoim rzucie za trzy punkty. „To dało nam trochę dynamiki, pobudziło publiczność do działania. Nasza publiczność była niewiarygodna. … Myślę, że widać postęp, jaki robi ten zespół i dlatego tak bardzo to bolało, ponieważ tam byliśmy i mieliśmy wiele okazji, aby wygraj grę, a potem tego nie rób.”

Strony były zachęcone tym, jak Clarke poradził sobie z kontuzją kostki. Kilka minut po opuszczeniu boiska Clarke poprosił trenera o ponowne założenie kostki i szybko wrócił na ławkę rezerwowych, próbując wrócić do gry.

„To trudne” – powiedział Sides. „Nie chciała, żeby ktokolwiek pomagał jej poza boiskiem. Kocham to w niej. Uwielbiam to, do czego dąży. Samotnie zeszła z boiska i zrobiła wszystko, co musiała, aby wrócić do gry. „

Clark przepadła przez ostatnie 5:29 drugiej kwarty, ale kiedy wróciła na trzecią kwartę, była nie mniej bystra. Ta intensywność nigdy nie była bardziej widoczna niż wtedy, gdy została orzeczona faulem technicznym na 3:37 przed końcem meczu po tym, jak powiedziała sędziemu wybrane słowa.

„Trochę rozczarowana” – powiedziała.

Do frustracji Clarka prawdopodobnie przyczyniły się także defensywne wysiłki obrońcy Sun Dejonai Carringtona, który osłaniał Clarka przez cały mecz i udaremniał liczne wysiłki Clark, by oddać jej ukochane rzuty za trzy punkty.

17 strat drużyny The Fever i ogromna różnica (24 do 13) to jedne z rzeczy, które będą musiały się zmienić, jeśli Indiana ma zakończyć mecze takie jak poniedziałkowe.

„Myślę, że każda drużyna, przeciwko której gramy, ma swoją tożsamość i musimy to udowodnić” – powiedział doświadczony bramkarz Kelsey Mitchell. „I przykro mi to mówić, ale nie mamy nic dla mnie. Myślę, że to nasz następny krok. Myślę, że naszym następnym krokiem jest zdefiniowanie, kim będziemy. I nie tylko to, co mówią media społecznościowe. I co mówi świat, ale kim naprawdę możemy być.”

The Fever rozpoczynają teraz trzy mecze wyjazdowe w ciągu czterech dni, zaczynając od środowego pojedynku z Seattle Storm.