Słaby jen i wysoka inflacja osłabiły siłę nabywczą japońskich konsumentów i wyczerpały potęgę przedsiębiorstw, powodując, że kraj ponownie się ożywił, gdy Japonia radziła sobie z koronawirusem.
Dane rządowe pokazały we wtorek, że gospodarka tego kraju, trzecia co do wielkości po Stanach Zjednoczonych i Chinach, kurczyła się w tempie 1,2 proc. rocznie w okresie trzech miesięcy od lipca do września. Analitycy spodziewali się ekspansji, ale na wynikach ciążyły wyższe ceny importu.
Wynik przyszedł po dziewięciu miesiącach wzrostu. Gospodarka japońska podskoczyła o 4,6 procent w drugim kwartale – po korekcie z początkowego odczytu wynoszącego 2,2 procent – przywracając gospodarkę japońską z powrotem do rozmiarów sprzed pandemii.
Wtorkowy odczyt ma miejsce, gdy Japonia zmaga się ze słabą gospodarką światową, inflacja jest pod pewnymi miarami najwyższa od dziesięcioleci, a jen spadł do najniższego poziomu w stosunku do dolara od 1990 roku. Przyspieszenie wydatków konsumenckich rozpoczęło się na początku roku.
Podczas gdy lokalny wpływ Covid-19 zmalał, wzrosły inne wyzwania gospodarcze. Po dziesięcioleciach bez znaczących wzrostów cen japońskie firmy i gospodarstwa domowe muszą liczyć się z inflacją spowodowaną załamaniem się globalnych łańcuchów dostaw oraz rosnącymi kosztami żywności i energii spowodowanymi wojną rosyjską na Ukrainie. Wzrost cen, który we wrześniu wyniósł około 3% rok do roku, jest niski w porównaniu z wieloma innymi krajami, ale był szokiem dla Japonii, która od dawna jest przyzwyczajona do stabilności cen.
Dodatkowo, w ciągu ostatniego roku jen znacznie spadł w stosunku do dolara, zmuszając władze japońskie do interwencja Na rynkach walutowych stara się wspierać jego wartość.
Ekonomiści twierdzą, że spadek ten można przypisać decyzji Banku Japonii o pozostaniu stopy procentowe Tak niski, że Rezerwa Federalna USA szybko podniosła stopy, próbując powstrzymać szalejącą inflację w kraju. Eksperci twierdzą, że spread doprowadził do masowej wyprzedaży jena, ponieważ inwestorzy gromadzili dolara w poszukiwaniu wyższych zwrotów.
Tani jen przyniósł pewne korzyści japońskim eksporterom, których produkty są tańsze dla zagranicznych klientów, a także dla innych japońskich firm z dużymi zagranicznymi zyskami i inwestycjami.
Wydaje się jednak, że pozytywy zostały przyćmione przez presję na rynkach lokalnych, ponieważ zarówno przedsiębiorstwa, jak i konsumenci musieli płacić więcej za import, niezależnie od tego, czy są to surowce, czy wyroby gotowe.
Słaby jen spowodował rekordowy deficyt handlowy Japonii. Wartość importu wzrosła o blisko 45 proc. w pierwszej połowie roku podatkowego, od kwietnia do września, wraz ze wzrostem cen paliw. Natomiast eksport wzrósł o niecałe 20 procent.
Nawet przy pomocy słabego jena, popyt z zagranicy prawdopodobnie osłabnie w obliczu trwającej chińskiej polityki „zero-Covid” i globalnego spowolnienia gospodarczego, spotęgowanego przez podwyżki stóp procentowych przez banki centralne próbujące dotrzymać kroku Fedowi.
More Stories
JPMorgan oczekuje, że Fed obniży w tym roku referencyjną stopę procentową o 100 punktów bazowych
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Giełdy Nasdaq i S&P 500 prowadzą w dół w związku z rozczarowującymi wynikami Nvidii