Nie trzeba wiele wysiłku, aby przekonać mnie do powrotu do wspaniałej przygodowej gry RPG akcji firmy Blizzard, Diablo 4, która w ciągu roku od debiutu doczekała się imponującej liczby sezonowych treści i aktualizacji. Ale po intensywnym, praktycznym doświadczeniu z nadchodzącą klasą postaci, Spiritborn, być może całkowicie pożegnam się z moim wolnym czasem. Ten człowiek wielu zawodów w imponujący sposób łączy ekosystem Diablo z jego najbardziej konfigurowalnymi i zróżnicowanymi klasami w historii, otwiera zupełnie nową, niezbadaną stronę historii Diablo i, co najważniejsze, pozwala przywołać gigantycznego upiornego goryla, który rozbija demony w różowe wnętrzności. Pod koniec mojego pobytu w niesamowitych lasach i mrocznych lochach Naczynia Nienawiści byłem gotowy porzucić swoje zbójeckie sposoby i ogłosić się główną postacią w Spiritborn, co nie było bynajmniej wyczynem.
Krótka notatka na temat porządkowania domu: Mój czas grając w Diablo IV: Vessel of Hatred skupiał się prawie wyłącznie na klasie postaci Spiritborn. Po wybraniu mojego ulubionego wojownika Zrodzonego z Ducha, zostałem przeniesiony bezpośrednio do nowego obszaru Nahantu, aby stworzyć moją konstrukcję i posiekać wszystko w zasięgu wzroku. Pomimo wszystkich poniższych sytuacji, nie widziałem żadnej historii, nie spotkałem żadnych NPC (z wyjątkiem sprzedawców) ani nie mogłem sprawdzić nowej funkcji najemników do wynajęcia. Jednak dotarcie do klasy Spiritborn i wszystkiego, co ona oferuje, było dość stresujące, więc skupię się na tym. Zanurzmy się!
Spiritborn to zupełnie nowa klasa w serii Diablo, posiadająca własną historię związaną ze starożytną cywilizacją Nahantu – przedstawioną w dżungli w rozdziale 3 Diablo II – oraz eteryczne duchy, które wchodzą z nimi w kontakt. W przeciwieństwie do innych klas w Diablo IV, gdzie zagłębiasz się w specyficzną fantazję, na przykład obronę Barbarzyńcą lub zadawanie szaleńczych obrażeń na sekundę Łotrzykiem, Spiritborn jest znacznie bardziej konfigurowalny i zróżnicowany dzięki czterem Duchom Strażniczym, które możesz zbudować. Te cztery duchy to: Orzeł, który koncentruje się na ruchu, unikaniu i obrażeniach od błyskawic; Goryl, w którym najważniejsza jest przeżywalność i obrażenia fizyczne; Jaguar, król obrażeń na sekundę, szybkości ataku i obrażeń od ognia; I mój ulubiony, Alfiq, który używa trucizny, osłabień i kradzieży życia, aby zdominować pole bitwy i żerować na nieszczęściu wrogów.
Każdy z tych duchowych strażników jest reprezentowany przez potężnego, dającego moc widmowego awatara, który czasami pojawia się na polu bitwy, aby zniszczyć twoich wrogów, na przykład elf wpada na scenę i zaczyna pluć gigantycznymi masami trucizny na wszystko w zasięgu wzroku, lub orzeł, który spada, aby obrócić w pył twoich wrogów. Umiejętności i zdolności odpowiadające każdemu z tych duchów pojawiają się w drzewie umiejętności Spiritborn jako węzły oznaczone kolorami, dzięki czemu możesz łatwo określić, na czym chcesz się skupić, w zależności od ulubionego widmowego przyjaciela.
Te cztery różne style i różne projekty, które możesz z nich stworzyć, sprawiają, że Spiritborn czuje się jak cztery nowe klasy w jednej. Na przykład konstrukcja wolno poruszającego się i bardzo zwinnego goryla będzie wyglądać zupełnie inaczej niż jaguara podczas teleportacji po mapie. Ale choć będziesz musiał wybrać jednego z nich na swojego głównego opiekuna, jedną z najbardziej charakterystycznych cech tej klasy postaci jest zdolność do hybrydyzacji twojego projektu z niektórymi mocami oferowanymi przez inne zwierzęta stróżujące. Na przykład, jeśli twoja konstrukcja jaguara wydaje się nieco słaba, możesz uzyskać dostęp poprzez przepustkę do swojego ducha goryla i dodać do swojego repertuaru niektóre z jego potężnych umiejętności, co znacznie zwiększy twoją wytrzymałość.
To zupełnie nowa gra, w której występują bardziej szczegółowe fantazje oferowane przez inne klasy postaci i na początku obawiałem się, że poczuję się, jakbym był specjalistą od wszystkiego, ale mistrzem w niczym. Ale im dłużej grałem, tym mniej martwiłem się, że klasa poczuje się słaba, gdy zagłębiałem się w budowanie czteronożnego orła (czteronogiego orła?), który kazał mi wypełnić pole bitwy wysysającymi życie truciznami, a następnie uciekać, gdy sprawy się pogorszyły. się nagrzało. „Można by pomyśleć, że oznacza to jakiś kryzys tożsamości, ale jeśli grasz w tę wersję, która tak się nie dzieje – to działa” – powiedział mi Brent Gibson, dyrektor gry Diablo IV. „I myślę, że zespół wykonał świetną robotę, wybierając odpowiednie elementy w każdym utworze, co czyni go wyjątkowym i wyjątkowym, nie próbując zamienić go w wielką wisienkę na torcie”. Bazując na tym, w co do tej pory grałem, jestem skłonny się z tym zgodzić.
Po wypróbowaniu sześciu różnych wersji całkowicie przekonałem się do tych bardzo niekonwencjonalnych zajęć i naprawdę podobało mi się to, jak inny był każdy duch i to, jak elastyczne były zajęcia, pozwalając mi przyjmować różne role w zależności od moich bieżących potrzeb i wyobraźni. Czas pokaże, czy którakolwiek z tych wersji będzie w stanie konkurować z obecnymi, bardziej skoncentrowanymi pięcioma klasami, ale jak dotąd to, co widziałem, naprawdę mnie zachęca i mam przeczucie, że będę używać Spiritborn wyłącznie wtedy, gdy później zmierzę się z Naczyniem Nienawiści z tym Generałem.
„Specjalista sieciowy. Odwieczny maniak zombie. Kawowy ninja. Przyjazny dla hipsterów analityk.”
More Stories
Premiera PlayStation 5 Pro planowana jest za kilka tygodni
Kuo: Aktualizacja pamięci RAM do 12 GB w przyszłym roku będzie ograniczona do iPhone’a 17 Pro Max
Firma zajmująca się sztuczną inteligencją Midjourney zapowiada produkt sprzętowy w nowej formie