Indeks menedżerów ds. zakupów w Polsce (PMI) spadł w październiku o 1 punkt do 42 (wykres), spadając głęboko poniżej 50-punktowej granicy, która oddziela spadek od wzrostu, gdzie utrzymuje się od sześciu miesięcy z rzędu, poinformowała 3 października agencja wywiadowcza S&P Global.
Produkcja i nowe zamówienia szczególnie przyczyniły się do październikowego spadku. „Produkcja spadła szósty miesiąc z rzędu i to w ostrym, ostrym tempie. Firmy powszechnie wskazywały na powszechną niepewność gospodarczą, wysoką inflację i wojnę na Ukrainie, które przyczyniły się do osłabienia popytu na sprzedaż”, powiedział S&P Global.
Podobne czynniki spowodowały gwałtowny spadek nowych zamówień eksportowych, a najnowsze dane pokazują ósmy z rzędu spadek miesięczny, dodał kompilator indeksu.
Wpływ złego otoczenia biznesowego był szeroki, firmy ograniczały aktywność zakupową, ograniczały zatrudnienie i dokonywały zwolnień. Październik był piątym z rzędu miesiącem, w którym spadło zatrudnienie.
Presja na koszty nakładów również pozostała wysoka, przy czym głównym źródłem wzrostu cen była energia.
„Firmy ponownie zareagowały, podnosząc własne stopy w historycznie wysokim tempie. Ogólnie ceny wzrosły w najszybszym tempie odnotowanym od lipcowego badania” – zauważył S&P Global.
Październikowe badanie PMI kontrastowało z ostatnimi danymi z realnego sektora przemysłowego, które we wrześniu wzrosły o 9,8% r/r, co było pozytywną niespodzianką w obliczu obaw o inflację i rosnące spowolnienie gospodarcze związane z walką banku centralnego. Obecny kryzys energetyczny.
„Różnica między PMI a bieżącymi odczytami produkcji może wynikać z rozpoczęcia w Polsce inwestycji zagranicznych typu greenfield, na które nie ma wpływu spadek popytu” – powiedział w komentarzu PKO BP.
Pogorszenie koniunktury gospodarczej może zrestrukturyzować polski rynek produkcyjny, ponieważ firmom trudniej będzie przerzucić coraz wyższe koszty na konsumentów, dodał PKO BP.
„Konkurencja prawdopodobnie przyspieszy, firmy będą mogły być bardziej elastyczne kosztowo, wypychając z rynku słabsze i mniej efektywne (zwłaszcza energooszczędne) firmy” – powiedział polski bank.
Niektórzy analitycy twierdzą, że luka między wskaźnikiem PMI a faktycznymi wynikami polskiego sektora przemysłowego może utrzymywać się do końca roku.
„Krajowy przemysł jest mniej zależny od dostaw gazu ziemnego, a relatywnie bardziej od elektryczności, która jest tańsza niż w innych krajach UE. Kurs złotego [also] wspiera konkurencyjność polskich producentów” – powiedział Bank Millennium.
„Oczekujemy, że branża będzie wspierać krajowy PKB, który zgodnie z naszą prognozą nie skurczy się w ujęciu kw/kw w IV kwartale 2022 r.” – dodał Bank Millennium.
Październikowe dane o produkcji przemysłowej poznamy 20 października.
Polska ma zwiększyć PKB o 4%-5% w 2022 roku, dzięki solidnym pierwszym trzem kwartałom roku.
Oczekuje się, że ekspansja wyniesie około 1%-3% w 2023 r., z dużymi zastrzeżeniami związanymi z długoterminowymi skutkami wojny na Ukrainie i agresywnym zacieśnianiem polityki pieniężnej NBP.
Chociaż spowolnienie gospodarcze może ustąpić dopiero pod koniec 2022 r. lub na początku 2023 r., szalejąca inflacja w Polsce komplikuje perspektywy.
CPI w Polsce wyniósł w październiku 17,9% r/r, jak podał urząd statystyczny GUS we wstępnych szacunkach w zeszłym tygodniu.
Narodowy Bank Polski (NBP) może zakończyć kryzys monetarny w przyszłym tygodniu, kiedy spotkają się członkowie Rady, a zwłaszcza nowa prognoza inflacji i PKB banku centralnego – w przyszłym tygodniu. Ryzyko stagnacji.
More Stories
Wpływ siły wyższej na małe i średnie przedsiębiorstwa w Polsce na przykładzie pandemii Covid-19: wnioski na przyszłość
W 2025 roku Polska zwiększy wydatki na obronność do rekordowego poziomu
„Zmiana zasad gry”: Lockheed przedstawia pierwszy polski F-35