- autor, Franciszka Mao
- Rola, wiadomości BBC
-
Agencja rządowa podała, że liczba osób zaginionych po śmiercionośnym osuwisku w Papui Nowej Gwinei może sięgnąć tysięcy.
Pełniący obowiązki dyrektora Krajowego Centrum ds. Katastrof oznajmił w przesłaniu, że istnieje obawa, że w piątkowej katastrofie pochowano żywcem ponad 2000 osób.
Jednak określenie dokładnej liczby ofiar było trudne, a szacunki były bardzo zróżnicowane, ponieważ akcję ratunkową utrudniały w niektórych miejscach gruzy sięgające 10 metrów (32 stóp) oraz brak odpowiedniego sprzętu.
Do tej pory odnaleziono mniej niż 12 ciał, a Organizacja Narodów Zjednoczonych oszacowała liczbę zaginionych osób na 670.
Obserwatorzy podali, że zawalenie się zbocza góry w piątkowy poranek zniszczyło zatłoczoną wioskę w prowincji Inga, a zniszczenia rozciągały się na prawie kilometr.
Zanim doszło do katastrofy, na tym obszarze mieszkało około 3800 osób.
W piśmie Luciti Lasso Mana napisano, że szkody są „rozległe” i „wywarły znaczący wpływ na funkcjonowanie gospodarcze kraju”.
Premier James Marape złożył kondolencje i nakazał siłom obronnym kraju i agencjom ratunkowym udać się w okolice, około 600 kilometrów na północny zachód od stolicy, Port Moresby.
Jednak lokalni mieszkańcy dotkniętej katastrofą wioski Kaokalam twierdzą, że nadal czekają na interwencję urzędników w ramach większych akcji ratowniczych.
Jedna z mieszkanek, Yvette Campo, stwierdziła, że wielu członków jej rodziny zostało uwięzionych pod gruzami i gruzami.
Powiedziała agencji prasowej Reuters: „Pod gruzami i ziemią, na której stoję, jest pochowanych osiemnastu członków mojej rodziny. We wsi jest tak wielu członków rodziny, że nie mogę ich zliczyć”.
„Dziękuję wszystkim, którzy przyszli nam pomóc, ale nie mogę odzyskać ciał, więc stoję tutaj bezradny”.
Lider społeczności, który odwiedził to miejsce, powiedział BBC, że miejscowi czuli się pozostawieni samym sobie. Próbowali odkopywać ludzi łopatami i gołymi rękami.
„Minęło już około trzech do czterech dni, ale [many] Lokalizacja ciał nie została jeszcze ustalona. „Osuwisko nadal je zakrywa, a ludziom bardzo trudno jest je wydobyć, dlatego wzywają rząd do zapewnienia wsparcia i pomocy” – powiedział Ignace Nyimbo w programie BBC NewsHour.
Jednak funkcjonariusz policji prowincjonalnej powiedział BBC, że widział żołnierzy przybywających na miejsce zdarzenia i próbujących usunąć kamienie, aby uwolnić uwięzionych.
Pełniący obowiązki szefa regionalnej policji Martin Kelly określił te wysiłki jako ryzykowne, ponieważ usuwanie głazów wielkości samochodu i innych dużych barier grozi częstszymi osunięciami skał.
„Kopienie jest obecnie bardzo trudne, ponieważ obawiamy się większej liczby osunięć ziemi i ofiar śmiertelnych, dlatego miejscowi kopią tylko tam, gdzie widzą, że jest bezpiecznie. Próbujemy ustalić, gdzie możemy zobaczyć pochowanych ludzi”. Powiedział.
Od piątkowego zawalenia odwiedził to miejsce kilka razy i twierdził, że pod gruzami nadal słychać głosy ocalałych wołających o pomoc.
Lokalne media podają, że spod skał wydobyto żywą parę. Przeżyli, ponieważ ich dom runął na skraj osuwiska.
Lokalna stacja NBC podała, że zostali uratowani po tym, jak ratownicy usłyszeli ich wołanie o pomoc.
Pozostali mieszkańcy są ewakuowani, ponieważ obszar jest nadal niezwykle niebezpieczny i spodziewane są dalsze opady deszczu.
„Grunt jest obecnie dość niestabilny i istnieje ryzyko dalszych osunięć ziemi” – powiedziała Justine McMahon, krajowa koordynatorka CARE Australia, jednej z lokalnych agencji pomocy humanitarnej.
„Zdecydowaliśmy się na razie pozostać na zewnątrz, aby dać władzom czas na właściwą ocenę sytuacji w celu przeprowadzenia akcji ratowniczej i odzyskiwania”.
Wcześniej urzędnik agencji ONZ ds. migracji w tym kraju opisał BBC trudności związane z akcją ratunkową.
Serhan Okprak z Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji powiedział, że zespoły próbujące odzyskać ciała stoją przed wieloma wyzwaniami, w tym niechęcią niektórych pogrążonych w żałobie krewnych do dopuszczenia ciężkiego sprzętu w pobliże swoich bliskich.
Zamiast tego dodał: „ludzie używają kijów do kopania, łopat i dużych wideł rolniczych, aby wykopać ciała zakopane pod ziemią”.
Gruz powstały w wyniku osuwiska, który obejmuje duże skały, drzewa i przemieszczoną glebę.
Załogi przybyłe na miejsce stwierdziły również, że akcję ratunkową utrudniają rozległe uszkodzenia jedynej drogi prowadzącej do miasta. Pani McMahon powiedziała, że osuwisko spowodowało szkody o długości około 200 metrów.
Osuwisko miało miejsce na górze Mongalo na wyżynie Inga na północy kraju wyspiarskiego.
Lokalni urzędnicy i dziennikarze przypisywali zawalenie się góry tygodniom ulewnych opadów i innych mokrych warunków panujących w okolicy.
Z raportami Tiffany Turnbull z Sydney
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Uratowany Izraelczyk apeluje do Hamasu o zawarcie układu z więźniem
Amerykanka zginęła, a 5 innych osób uratowano po zatonięciu statku Wikingów u wybrzeży Norwegii